Jak sie nosi 44/46 to raczej rybki odpadaja bo można wyglądać nie jak rybka a jak wieloryb

wiem z autopsji że bardzo obcisłe kiecuchny to raczej nie dla nas
Zresztą z numeracją sukni jest troche inaczej (juz nie mówię o tym że francuskie to ja musze brac o 3 rozmiary większe niz normalnie bo tyle brak

) ale każda firma ma swoja rozmiarówkę i np bardzo czesto mozna zmieścić się mając 44/46 w 42 a innym 46 w materiału brakuje hihihi wszystko zależy od fasonu sukni i rozmiarówki stosowanej przez producentów a ta akurat nierówna sobie z żadna stronę - zupełna dowolność

A i jeszcze mi sie przypomniało że w Anagrze na Krzywoustego też lubia miec wieksze modele bo tam w 90% klientkami sa Niemki a one przeważnie kruszynki nie są i przewaznie chca kupić od razu żeby nie jeżdzić pare razy