Byłam tam w lipcu zeszłego roku na weselu mojego przyszłego szwagra
Jeśli chodzi o samą salę to jak dla mnie wystrój to jedno wielkie nieporozumienie i tragedia. Zero pomysłu, wszystko się gryzie, nic do siebie nie pasuje, ściany zawalone obrazami (królują "landszafty", ale ikona Matki Boskiej też się znalazła, a co!), sztuczne kwiaty, lustra, kolorystyka zółto-niebiesko-pomarańczowa, obłęd w ciapki. Ale jest czysto, toaleta też w miarę w porządku (chociaż remont by się przydał) i jak dla mnie trochę mała. Było strasznie upalnie i klimatyzacja chodziła na pełnych obrotach - więc na tym nie oszczędzają. Myślę, że na 70 osób sala wystarczy, nas było około 60 i było w sam raz. Co do otoczenia sali, jest ona przy samej drodze, która jest trochę ruchliwa, więc przy dzieciach trzeba uważać, ale z boku restauracji jest taki mały ogródeczek.
Co do obsługi, to właściwie ok. Nie było jakichś drastycznych wpadek. Jedynie już pod sam koniec troszkę się ścieliśmy z jedną z kelnerek (potem się okazało, że to była szefowa, bo mieli braki w personelu), bo kiedy na sali przyciemniono światła zapaliliśmy świeczki, na świeczniku który stał koło nas i Pani dosyć stanowczo i trochę arogancko zaczęła się z nami kłócić, że nie wolno, że ona sobie nie życzy, i że mamy zgasić te świeczki.
W kwestii jedzenia - ogólnie wszystko smaczne, ale bez rewelacji. Nic mnie jakoś specjalnie nie zachwyciło. Poza tym, jak już wspomniałam było bardzo gorąco i naprawdę mało się jadło, piło z resztą też
Nie wiem co tak ogólnie jeszcze napisać, jeśli masz jakieś pytania co do szczegółów, to chętnie odpowiem.