powiem Wam tak:od sierpnia, czyli jak zanipokoiłam się pewnymi rzeczami i udałam się najpierw do pediatry po skierowania, do dzisiaj jest duży postęp
mówi i robi papa
mówi:bani, tany, mama, tata, cici(kici-kot).Na obrazkach na kotka pokazuje i woła cici.
bardzo dużo tańczy do piosenek ze swoich płyt, jak i rock your baby na vh1 jest obowiazkowe codziennie rano(uwielbia:schnapi, halo dziadku, teletubisie, piraci).
myślałam,że nie umie, ale jeśli ma humor i chce to w zabawie okazało się,że na samochód robi brum-brum i jeździ nim po podłodze.Jesli nie chce to nic nie powie.
jak pytam jak robi konik to potrafi tak cmokać językiem, na swinkę robi (wiecie tak chrumka nosem), bee-owieczka, i łaa-łaa(tak nosowo)-kaczka(nie robi kwa-kwa-bo te zabawki interaktywne troszkę inaczej nasladują)
mówi am i pokazuje na picie(zaczął dużo pić-nawet do 2 szkalnek dziennie-gdzie pamietacie że nic nie pił)
i potrafi z takich kubeczków co wkłada się od największego do najmniejszego-wszystko dokładnie poukładać.I jak się je odwrotnie ułoży(dnem do góry), to kładąc jeden na drugi robi się wieża.to zacząl je w ten sposób układfać.
Boże!

i teraz jestem w szoku-ma on takie drewniane puzle ze zwierzątkami z farmy(króeka, piesek, konik itp), trzeba je ułożyć w odpowiednie otworki.I on przed chwilką wszystkie ułozył.Ale jak nie patrzeliśmy.Ja wołam do Marka:zobacz!on wszystkie puzzle ułożył, to jak się Mały zorientował,że patrzymy to rozwalił je.Ale za chwilkę sam znowu wszystkie ułożył. Aż mi się płakać chce.serio!Może to sie komuś wyda głupie, ale nie wiecie ile to dla mnie znaczy. On potrafi wiele rzeczy, ale nie chce pod presją nic pokazać. Nawet laryngolog powiedziała mi,że im więcej ja od niego wymagam i prosze o powtórzenie to on nie robi i się "wycofuje"