my już po...
No więc w Ośrodku Wczesnej Interwencji bylismy dzisiaj u lekarza medycyny rehabilitacyjnej.Marcel pod względem ruchowym rozwija sie prawidłowo, nie wymaga rehabilitacji(ma tylko lekkie płaskostopie-ale to jest możliwe do 2-3 r.ż).mam inwestować w dobre obuwie.
Nie ma zmian neurologicznych, wynik EEG jest prawidłowy do wieku. Jeśli nie ma zastrzeżeń neurologa ani pediatry to na razie Marcel wymaga spotkań logopedycznych i spotkania z psychologiem.zobaczymy co on powie.
Od sierpnia, kiedy zaniepokoiły mnie pewne rzeczy minęło juz sporo czasu i to wszystko troszkę poszło do przodu. Marcel zaczął naśladować zwierzęta, robić papa, pokazywać co chce. Dzisiaj lekarka powiedziała,że on rozumie polecenia.Jest strasznie uparty, więc może z przekory nie chcieć ich wykonywać.Tak jak dzisiaj na badaniu, on nie chce współpracować...ma bardzo silny charakter.
Do psychologa jestem umówiona na 2 stycznia 2008 r.
Miłe jest to co piszecie, ale ja myslę sobie,że trochę jestem macierzyństwem zmęczona, tym,że siedze sama.Nie mam z kim pogadać, komu się wyżalić.Że mam czasem dość, że chcę sobie swobodnie "pooddychać", mieć wszystko w dup...
A nie dzieciaka uwiązanego 24h do nogi, który jak nie potrafi czegoś powiedzieć to sie denerwuje,płacze, a ja mam wtedy nerwa i drę sie na niego.I to wcale nie jest żadna cudowna matka...
P.S. Rybka chciałam tylko napisać,że MTV nie leci kiedy Marcel jest ze mną ( a jest ze mną większość dnia).Przy mnie telewizor jest całkowicie wyłaczony. gra ewentualnie radio.