Mariola jak noc? Lepiej?

Oj wspólczuję Ci z całego serca, takie zatrucia to masakra.

[ooppoonnkkaa]

Mariola jak dziś?

dzieki dziewczyny
dzisiaj lepiej
ale wczoraj najgorsze było,to,że byłam sama z dziećmi do 18
przy takim złym samopoczuciu
musiałam rano zaprowadzić marcela i przed 13 go odebrać-ledwo szłąm z nim, bo miałam tak ściśnięty żołądek,że myślałam,że na ulicy zacznę haftować
a rano jak zaprowadziłąm Marcela, to zamiast się położyć, miałam przed sobą dwójkę zasmarkanych dzieci, którym tzreba było dać jeść(nakarmic łyżeczką każdą,bo one z butli nie jedzą, następnie przewinąć, podać antybiotyki)
i szczerze?
to je nakarmiłam, przewinęłam i wsadziłąm do łóżeczek od 9 do 12
nawet nie wchodziłam do nich ,bo nie miałam siły sie podnieść
ale byłą cisza
złote dzieci. zajeły sie sobą przez te 3 godziny
potem jak wróciłam z przedszkola z Marcelem, to dziewczyny znowu od 13.30 do 15.00 wylądowały w łożeczkach.Marcel miał za zadanie siedzieć z nimi w pokoiku i mieć na nie oko(oglądał tam bajki.
po obiadku znowu od 15.30 do 18.00 były uwięzione w łóżeczkach.Ale niestety siła wyższa. mając dreszcze i straszne bóle głowy, nie byłąm w stanie sie nimi opiekować.A tym bardziej pozwolić im,aby urzędowały sobie same bez kontroli po całym mieszkaniu

dzisiaj rano zaprowadziłam Marcela do przedszkola, zaraz powinnam sie z małymi szykować odebrać Marcela. Mam nadzieję,że dam radę sie z nimi stoczyc z 3 piętra. kurde kiedy zaczna one wreszcie schodzić po schodach?bo znosić na raz ponad 20 kg na dwie ręce do łatweych nie należy
mało tego:jest dziadoska pogoda, one są chore(Martyna zapalenie ucha), a Ja muszę je niestety taszczyć ze sobą...
No ale co mam poradzić?konierczność

[Gosiaczek80]

Mariola a ty nie złapałaś jelitówki ?

tak czy siak to odwodniłaś się okrutnie.  kroplóweczka i probiotyk dobrze by ci zrobiły.

A całej akcji z dziecmi ci współczuję. jednak matka to powinna b yć z tytanu- odporna na wszystko.

[martulka]

Mariolka mam nadzieję, że już Ci lepiej.

[Aneczka 7]

Mariolka - szczerze współczuję i życzę aby jak najszybciej choróbsko przeszło. Medal dla Ciebie a dziewczynki chyba rozumieją że mama chora.. Kochane że same się sobą zajmą i nie zadymiają. Biedna jesteś ze znoszeniem bliźniaczek - pociesz się że za rok o tej porze... same będą śmigać. Tak samo jak nie mogłaś już w ciąży wytrzymać -pamiętaj WSZYSTKO MIJA i będzie ok. Trzymam kciuki i wieeeele zdrówka dla wszystkich życzę.

[liliann]

bidusiu

ale dzisiaj jest ok
nie czuję się tak osłabiona
wczoraj miałam temp. 35 coś

Dobrze że to Ci przeszło!

[Gosiaczek80]

Mariolka ale te "jelitówki" tak własnie moga wygladać. Jeden wieczór/dzień męki, a potem luzz.  Tylko organizm odwodniony jest.
Dobre, ze dziewczynki były spokojne i dały Ci chwilkę odsapnąć.

zastanawiam się nad prezentami na Gwiazdkę
a mam nie lada zadanie, bo aż trójkę dzieci do obkupienia(swoich)

na razie kupiłam w tesco dziewczynom na Mikołajki takie ośmiorniczki do kąpieli

prezent wspólny dla obu

Mariola ja bym specjalnie nie szalała, tymbardziej że po Marcelu one mają pokój pełen zabawek. Może coś już takiego "na wyrost" troche? A Marcelowi...hm...ostatnio w tesco byłtaki dłuuuuuuuuuugi pojazd a'la naczepa z mnóstwem innych na nim. Widziałaś? A może coś edukacyjnego?

Ryba Ja wiem...
ale chcę być sprawiedliwa.Czy to,że są "drugie"znaczy sie,ze mam im nigdy nie kupowac nic w prezencie na Gwiazdkę, bo maja wszystko po Marcelu?
Dlatego m.in. mam problem z prezentami dla nich, bo własnie mają dużo klamotów po Marcelu
Do tej pory Ja dziewczynom kupiłam tylko w zesżłym roku żyrafki na Mikołaja.Na gwiazdkę po lalce z biedronki za 30zł
a w tym roku na 1-sze urodziny po wózku.Nie uważam,że jakos szczególnie szaleję
Ale nie chcę robić czegoś takiego,że maja całe życie czuć sie gorsze, bo mają wszystko po Marcelu. Poza tym Marcel to chłopak

Ja wiem wiem, nie o to mi chodziło. Miałam na myśli raczej to że można się skoncentrować na nich a nie na zabawkach. U mnie Tosia ma bardzo wiele rzeczy po Kasi, w tym głównie zabawek i jakoś nie czuję żeby było to z mojej strony stawianie jej jako gorszej.

ale kupujesz też Tosi zabawki
przecież widze u Ciebie w wątku...,że kupiłaś jej coś na Gwiazdke
nie jest tak,że wszystko ma po Kasi
swoje też ma i o to mi chodzi...
I ja tu mówię o Gwiazdce, a nie kupowaniu bez okazji.
w takim razie co proponujesz na Gwiazdkę zamiast zabawek?Bo Ja nie mam pomysłu...

[martulka]

Mariolka zamiast kupować zabawki może przeznacz te pieniądze na zakup czegoś co dziewczynki potrzebują. Ja też teraz dla Oskara nie kupuję zabawek. Za pieniądze, które dostał na urodziny kupiliśmy mu kombinezon na zimę, kupię jeszcze buty.
Ty możesz wydać te pieniądze na szczepionki.

dzięki za propozycje

dobrze...pomijając temat prezentów Gwiazdkowych, to Marcel mnie dzisiaj wystraszył,że może ma atak wyrostka
zaczął płakać,że boli go brzuch.
chciał,żebym mu pomasowała brzuch i miał tak spięty i zgięty wpół,że się wystraszyłam
A do tego Ja dzisiaj sama w domu z trójką dzieci, bo M. ma służbę
zaraz zaczęłam szukać w necie objawów
ale potem zrobił kupę i jakoś się uspokoiło

Może miał jakiś skurcz jelitek?

CO do zabawek to ja nie mówie żebyś NIE kupowała tylko że warto przemyśleć takie prezenty jeśli w domu cała masa zabawek się przewala. I absolutnie nie powiedziałam że to nie mogą być zabawki, bardziej że to możę być coś przyszłościowego dziewczeńskiego typowo.

jutro chyba wybierzemy się z dziewczynami do pediatry
Martyna ma katar juz 2 miesiące
I to nie jest jakiśtam katarek, tylko zielone lub żółte gile.Miała juz 2 razy zapalenie ucha w ciągu miesiaca
brała w tym czasie:
pulneo
augmentin,
bactrim
zinnat

i co?
i nic...

Kurde nie dobrze....a może lepszy laryngolog?

jak byłam z nią w szpitalu u laryngologa, to babka kazała nam po skończeniu antybiotyku poczekac 10 dni i iść na wymaz z nosa
najlepiej zrobić to w jakimś prywatnym gabinecie laryngologicznym.
więc jeszcze nie minęło te 10 dni

Mariola a dziewczyny lubią teletubisie? Albo coś innego?

a co mają z tym wspólnego teletubisie?

Teletubisie - z prezentem gwiazdkowym 

Ja myślę dwutorowo - o prezentach i o lekarzu jednocześnie.

nie wiem...one chyba nawet nigdy teletubisiów nie widziały...? 

To dobrze, teoretycznie. Ale zdaje mi się żę to taki "teletubisiowy" wiek, i może bajki o nich byłyby dobrą podstaą do kupoienie czegoś w temacie?

Ja mam w domu bajki o Teletubisiach
full
ale po Marcelu już rzygam nimi...dlatego im mało włączam
nie chcę,aby było od tv uzależnione.Wystarczy,że Marcel dużo oglądał
Z nimi ostrożniej do tego podchodzę

Dlatego napisałam że to może pieje że nie znają. A kuchnię mają? Albo taki zestaw garnkowo obiadowy?