Kochane dziewczynki,bardzo dziekuje za słowa otuchy i na pewno wypróbuje wasze sposoby na relaks...po dzisiejszym dniu bardzo mi sie przyda.Jak wczoraj pisałam mielismy dzis ciężki dzień.Bieganie po sklepach zaczęło sie juz od 8 rano!!!Pierw wizyta u ksiedza by odebrac kartke potwierdzającą ze zapowiedzi sie odbyły.Nastepnie bieganie za sokami i napojami, co to był za koszmar...

a przy okazji kupa śmiechu

pojechalismy na zakupy w 5 osób tzn ja i mój ukochany,moi rodzice i tesciowa.Jak pani nas spytała co zamawiamy to wszyscy zaczeli mówic o czyms innym

rodzice chcieli takie soki tesciowa takie,ja jeszce inne i arti jeszcze inne...pani to az sie nas wystraszyła i przyprowadzila kogos innego by nas obsłuzył.Pewnie stwierdzila ze jestesmy jacys

Po dłuzszym zastanowieniu

i wymianie zdan

ustalilismy co chcemy do picia a wiec litrowe napoje(fanta,pepsi i sprite) oraz półtoralitrowe wody mineralne!!!Soki zakupimy w środe w innym sklepie bo wszedzie drozyzna.
Co do dalszych ustalen to zamówilismy tez chlebek wiejski,rolbar,piwo z beczki,dekoracje auta(z której niezbyt jestem zadowolona,ale niestety nie było nic innego!!!),kwiaty do wazonu,sianko sizalowe.Stół wiejski i mięso tez juz zamówione(dostalismy niezły rabacik

)No i dla poprawy humoru kupilam sobie przesliczną torebeczke do mojej sukni na poprawiny
Wszystko było by ok gdyby nie to,ze remontują trase,którą bedziemy jechac z koscioła do sali.Wszystko rozkopane,doły asfalt zerwany,pełno walców,koparek,co hwila sygnalizacja ustawiona i utrudnienie ruchu

Chyba z 2 godziny bedziemy jechac na tę salę.
A jutro wieczór kawalerski i panienski.Robimy razem.Musialam przekonac mojego misia bo nie był zbyt szczesliwy z tego powodu.Ciekawe czy sie uda,opowiem o wrazeniach w niedługim czasie.