Witajcie Drogie Forumki
Zapraszam do relacji z Najcudowniejszego Dnia w moim życiu

Ten dzień zaczął mi się strasznie pechowo.
Rano jadąc do fryzjera złapałam kapcia. Mam już prawko 8 lat i do dnia dzisiejszego nie nauczyłam się zmieniać koła. Zresztą w tych tipsach i tak pewnie nie dałabym rady

Na szczęście mój sprytny szwagier był niedaleko i szybko zmienił mi koło.
Także do fryzjera spóźniłam się tylko 10 minut.
Fryzurka wyszła fajnie,
Prosto po fryzjerce pojechałam do domu bo miała przyjechać Pani która miała mnie umalować. Niestety nie dotarła, podobno miała jakiś wypadek

Ja oczywiście panika, kto mnie teraz umaluje, sama na pewno tego nie zrobię

Na szczęście moja druhenka (jedyna osoba która miała tego dnia głowę na karku) wykonała szybki telefon do kilku psiapsiółek i za godzinę miałam nową makijażystkę.
Chyba wyszło całkiem fajnie, zresztą same oceńcie

