Tak jak piszesz Kaśka

Też bym poczuła się urażona jakbym ,powiedzmy w wieku 17 lat,nie dostała zaproszenia z osobą towarzyszącą.
Pomijam też fakt,że osoby ,które mają już jakiegoś swojego partnera czy są narzeczeństwem....wypadałoby wpisać zamiast osoby towarzyszącej konkretną osobę.
Tak jest u mojego PMa ,gdzie jedna kuzynka jest dłuuuużej stażem w związku niż my,a kuzyn zaręczony.
Wpisujemy ,że konkretnie z tą osobą i tyle.
Powiem na swoim przykładzie....w sierpniu 2009 roku byliśmy na weselu u mojego kuzyna.
Byłam już zaręczona z moim PMem. Dostałam zaproszenie osobno (tu jest plus

) ,ale dostałam z osobą towarzyszącą .Tak jakby się lekceważyło tą moją drugą połówkę.
Nie byłoby w tym nic złego ,gdyby to był kuzyn daleki i nie miał ze mną kontaktu.
Wtedy można wybaczyć ,że nie jest dostatecznie doinformowany.
Ale było dokładnie odwrotnie...kuzyn bliski,bywał u nas często ,więc wiedział co się u mnie dzieje.
Nie ukrywam,że zrobiło mi się trochę przykro

No to tyle z moich fascynujących historii

Z tymi zaproszeniami to jest jeden wielki kołomyj ....

Nie wiadomo tak naprawdę co się komu spodoba.
Bo można też na przykład pomyśleć,że jedni będą urażeni jak się napisze "z osobą towarzyszącą", a drudzy mogą być urażeni jak się napisze z konkretną osobą,bo mogą się poczuć ,że my im narzucamy z kim mają przyjść.
A wcale nie muszą przyjść ze swoim partnerem ,bo on np.nie musi lubić takich "potańcówek"

I bądź tu człowieku mądry...