Justyś, niestety nie mam jak rozłożyć sobie zajęć, najprościej by było zrezygnować z pracy popołudniowej, ale pracuję już tam trzy lata i kocham te dzieci jak swoje

Mysiu, uczę języka angielskiego

Pati, mieszkanko ma się dobrze

przetrwało swoją p[pierwszą parapetówę, baaa mało tego, babską parapetówę. Mąż brutalnie został wyrzucony z domu, a my z przyjaciółkami piłyśmy do 4rano

musimy jeszcze wiele rzeczy dokupić (karnisze, firanki itp) ale mieszka nam się bardzo dobrze

Budziaki kochane, pędze z psami na pola

jest tak zimno, że muszę ciepłe rajty założyć

ale ja tak kocham zimę, czekam na pierwszy śnieg

miłego dnia
