0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Tez jestem ciekawa, czy ktorys ze szczecinskich cukiernikow podjalby sie zrobienia takiego niestandarowego tortu ...
nasz tort może nie był najpiękniejszy ale za to miał ciekawy stelaż - rower, a w koszyku na kierownicy stała figurka pary młodej... mielismy jeszcze do wyboru saksofon i spiralkę
Te ich torty sa wstretne i nie do zjedzenia jak dla mnie. No i taki pakuneczek jeszcze ciagle lezy u mojego kochanego mamy, bo to nie trzeba jesc od razu, moze lezec latami. Tradycja jest taka ze gorna czesc torta zostawia sie n chrzciny pierwszego dziecka, wiec moze to byc i 2-5 lat po. Bo ten tort to troche jak nasz keks, ale duzo duzo gorszy w smaku Ja wole nasze polskie torty, moze nie tak piekne w wygladzie jak te niektore zagraniczne ale kazdy z przyjemnoscia zje kawalek, bo wiekszosc takich tortow to nawet krojona nie jest przez pare, tylko juz wczssniej jedna czesc jest pokrojona przez kelnerow.
Moja przyszla tesciowa upiera sie, zeby zamówic kilka tortów, jeden duzy i ze 3 male. Moim zdaniem to bez sensu, ale nie chce sie z nia kłócic. A ciasta będą swoja droga. Nie wyobrazam sobie żadnego przyjęcia bez słodkości
(...)ja upała za oknem...