Do mnie do liceum przyszła dziewczyna na praktyki, szara myszka, okularki, włosy związane w kitkę, spódniczka za kolana, biała bluzka. Na zajęcia weszła, z taką miną, jakby na sam nasz widok miała uciekać z krzykiem.
Nie miała życia.Zresztą przez wiele lat edukacji miałam wiele takich nauczycielek, które na widok trzydziestki dzieci, dostawały palpitacji, strach w oczach i grom wie co jeszcze. A do tablicy wywoływały, np. KKKKKoooowwwwaaaaalllllsssskkkkkaaaa.
I teraz rada. Nie bój się. Jak te bestie zobaczą, że się ich boisz, będzie ciężko. Pokaż, że jesteś fajna, ale ty tu rządzisz. I nie daj się tym bestiom. Trzymam kciuki
