Jak obiecałam tak pisze!!
Zdążyłam ze zdjęciami przed ślubem jeszcze mi godzina zaostała ale niestety nie miałam zdjęć w plenerze!!
W piątek padało i to strasznie mocno i choć w sobotę pogoda nie była już tak zła ale to od rana jeszcze trochę kropiło więc wszystko było mokre i plener groził totalnym przemoczeniem. Ponieważ nie zapowiadało się że w Niedziele będzie lepiej zadziałał plan B studio. I nie żałuje choć bałam się że nie zdążę samochód pojechał o 13,30 a z FORDONU musiałam się przebić na Grunwaldzką zrobić zdjęcia w studio i z powrotem do domu na błogosławieństwo ale poszło wszystko oki!! Trochę szkoda że nie plener ale w poniedziałek już wyjeżdżaliśmy na tydzień odpocząć i sukienkę po drodze zawieść do wypożyczalni. Ale fotki wyszły fajne dużo pozycji 10 rodzai tła za nami co chwilę coś zmieniali a to dekoracje a to z parasolką zdjęcie itp. Więc zawsze trzeba mieć plan B i nic nie powinno wam popsuć humoru to najważniejsze!! Popołudniu przed kościołem już świeciło ładnie słonko i wszyscy byli zadowoleni!!