Dziewczyny myślę, że nie ma sensu ten temat dłużej ciągnąc bo po prostu każda z nas ma na ten temat inne zdanie i za chińskiego boga nie da się przekonać

Ja widze rację po dwóch stronach, choć przyznam się szczerze, że myśl o tancerce erotycznej na wieczorze kawalerskim u Tomka jakoś mnie nie przeraża. Inną sprawą jest jaki striptiz mamy na myśli- czy zwykłe odtańczenie w "bezpiecznej" odległości które to mój misiek wraz z kolegami by obserwowali, komentowali i jakby nie patrzec cieszyli oczy (i to bym nazwała spoglądaniem na menu

- ekstra tekst Antalis

) czy może erotyczny taniec w który zaangażowany byłby nasz ukochany (co według mnie podchodzi już pod degustacje przystawk... umre ze śmiechu dziewczyny przez te porównania

) Na to pierwsze zgadzam się bez gadania, bo nie widzę w tym nic złego, i to mam na myśli mówiąc o striptizerce na wieczorze kawalerskim, ale o to drugie byłabym już zazdrosna- nie chciałabym, żeby mój Tomek obmacywał gołą panienkę mizdrzącą się przed nim...i myślę że żadna z nas by tego nie chciała.
