A to niezłe historia z tym pustym bakiem

ale przygody muszą być

Najważniejsze że się dobrze bawiłyście

No z tą halką to jest utrudnienie, ja jak tańczyłam kankana to się o tym przekonałam, zahaczyłam o koło i mało koziołka nie wywinęłam

ale małż mnie przytomnie złapał

potem już uważałam.
Nie dziwię się Tobie, przygotowania męczą, ale kochana, Twój dzień Ci to wszystko wynagrodzi, zobaczysz, naprawdę warto pomęczyć się trochę.