[Anjuszka]

U mnie też wcinali i nikt nie narzekał

Ale z tym szpitalem, to nieciekawie.... ale trzymam kciuki aby jak najprędzej wszystko było ok i w sob. musisz mierzyć, bo my musimy zobaczyć fotki


Miłego dnia, Kochana 

[czigra]

Trzymam kciuki żeby wszystko było dobrze. Mnie również czeka wizyta na onkologii, a wiec łącze sie z Tobą w bólu

[alinka692]

zycze szybkiego powrotu do domku

[Isus]

Kochana, trzymam kciukasu najmocniej jak potrafie aby wszystko było ok

...a i oczywiscie serdeczne gratulacje- 59 dni do ślubu

[ada1988]

jejku Kochana na pewno będzie wszystko dobrze!!!! Mam nadzieję, że to nic poważnego
Jejku 59 dni już za chwilkę będziesz ślubować

[kivi_23]

Dziękuje Kochane jesteście  też mam taką nadzieję, że wszystko będzie dobrze.. ide się pakować obym nic nie zapomniała

[patrycja_4r]

A my będziemy tu zaglądac i czekac aż do nas wrócisz 

Pewnie, że wątek nie ucichnie.
Pewnie wszystko, będzie ok w szpitalu i starania o dzidzię, będą owocne

Witam w pierwszy dzien Twojej nieobacnosci.Mam nadzieje ze wszystko spakowalas i niczego nie zapomnialas.
Trzymaj sie kochana.Czekamy na Ciebie.

[patrycja_4r]

Może jakimś cudem moje wieczorne buziaczki dolecą do Ciebie 
3maj się 

Może do nas zajrzy, tak na chwilkę i przeczyta co piszemy u niej w wątku.
 

[aagatkaa]

Kochana, trzymam za Ciebie kciuki! mam nadzieję, że wszystko jest ok!
Buziaczki!!

[Nemezis]

Ciekawe, jak się tam czujesz w tym szpitalu... Pewnie tęsknisz za nami? Ech, przydałby Ci się laptop i internet bezprzewodowy

[werka23]

nio to ja ja posyłam buziaczki 

[elemelka]

trzymam kciuki

Wracaj szybko 

[patrycja_4r]

Poranne Ci zostawiam 
I ślę moje myśli do Ciebie 

[aagatkaa]

Zostawiam buziaczki

oby pobyt w szpitalu był owocny na przyszłość

czekamy tutaj na Ciebie 

[Anjuszka]

Buziulki, mam nadzieję, że wszystko ok u Ciebie
 

Chyba otworzymy na Twoim watku odliczanko do az wrocisz do nas
To dzisiaj 2 dzien Twojej nieobecnosci, mam nadzieje ze wszystko jest dobrze u Ciebie i sprawy ida pomyslnie w szpitalu.
 
Czekamy.

[m_lena]

:*

[ada1988]

na pewno będzie wszystko dobrze!

[ciriness]

 

[aagatkaa]

 

[kivi_23]

Dziękuje Kochane za wszystkie ciepłe słowa zwłaszcza teraz gdy jest mi tak przykro.. no ale od początku.. W środę poszłam do szpitala, zakładają mi kartkę i proszę mnie o podanie osoby, z która należy się kontaktowac w razie czego no to ja swojego PM na co babka, że to obcy człowiek, że musze kogos z rodziny podac ale się wściekłam.. no i zrobili mi badania i powiedzieli, że nie wolno mi nic jeść  a ja głodna i coraz bardziej słaba.. wieczorem dali jakiś zastrzyk i tabletkę nasenną, kazali się rano umyć i przebrać w ich piżamkę   w czwartek o 11 zabrali mnie na zabieg.. widziałam tylko jak wstrzykują mi coś w żyłę i odleciałam no a teraz to już tylko z opowidań Pani, która leżała obok mnie.. przywieźli mnie nieprzytomną i nie mogli dobudzić, krzyczeli Pani Paulino.. a ja nic zgon normalnie   kazali mnie pilnować czy oddycham   ale sie babeczka obok zestresowała.. co chwile latała pielęgniarka, anestezjolog tak mnie skutecznie uspali ze mnie obudzić nie mogli.. jak już odzyskałam świadomość to tylko łzy mi leciałay z bólu, to babka obok zawołała pielęgniarke żąby mi coś dała.. po kilku godzinach juk już wydawało mi się, że ok to Pani co miała po mnie poszła do toalety.. no to sobie myślę ja też moge.. zwłaszcza, że byłam cała we krwi bo tak mnie zostawili, więc chciałam się do porządku doprowadzić i ubrać w piżamkę, no i poszłam i tam zemdlałam no i znowu im tam niezłego stracha napędziłam no ale nic podobno położyły mnie no i dalej spałam.. wieczorkiem jak mnie odwiedzali to byłam mega słaba, blada jak ściana ehh.. no ale dziś już jestem w domku na szczęście.. leże sobie w łóżeczku i odpoczywam..

[kivi_23]

no i dalsza część opowieści czemu jest mi tak przykro.. do domku przywiozła mnie świadkowa, pomogła mi ze wszystkim, później zmieniła ją moja mama.. porobiły mi w domku, wyprowadziły piesek i takie tam no i przyszedł mój PM zmęczony z pracy, jakiś nie taki zrobił mi kolację, później o byle głupotę nakrzyczał.. wyprowadził psa i poszedł spać.. no wielce zapytał czy czegoś niechce.. ja się nim opiekowałam po operacji nadskakiwałam wszystko miał   a tu nawet mnie nie przytulił.. no dał buzi jak przyszedł i tyle.. pytam go czy nie ma nic w domku do roboty, no co on, że nic i poszedł do łóżka.. to mi świadkowa poodkurzała, mama posporzątała w kuchni, poskładała pranie.. nawet tego nie schował.. jest mi przykro, czuje się fatalnie oczywiście się popłakałam zadzwoniłam do mamy.. rozumiem, że jest zmęczony (pracował cały tydzień od 6-20) dziś był o 18.. ale i tak mi nie jest miło.. nawet nie zapytał czy boli a boli.. normalnie niech mnie ktoś przytuli - tak właśnie się czuje..

[Anjuszka]

 

 

[alinka692]

  i jeszcze  plus  i na dokladke 

[aagatkaa]

Ojjj biedulko nasza kochana...
Współczuję tych nieprzyjemnych chwil w szpilatu... i do tego jeszcze to zachowanie PMa!! co on!!! zaraz dostanie ochrzan!!!
Nie smuć się kochana. Może on tak to przeżywa...?
Trzymaj się i pisz codziennie jak się czujesz!
Jesteśmy z Tobą Paulinko!!!