Miałam okazję bawić się w okrąglaku 26 lutego na Balu Magisterskim i wrażenia są dalekie od pozytywnych. Stoły w ogólnie nie przystrojone, żadnych świeczników nawet, ale to może inna "klasa imprezy". Sala ogólnie piękna i nowiutka ale są jeszcze pewne niedociągnięcia z którymi na pewno się uporają (np. wystające kable ze ścian

) Szczególnie zawiedziona byłam jedzeniem - wiadomo, że to nie to samo co wesele ale uważam, że właściciel powinien starać się za każdym razem bo opinia później idzie w świat. Zapłaciliśmy 110 zł od osoby w tym z gorących posiłków był obiad i dwa dodatkowe posiłki. Rosół - jak tylko postawili na stole uniósł się aromat maggi a nie pysznego domowego rosołu i tak też smakował, straszliwie przesolony... następnie drugie danie - zimne "dewolaje" z rozmokniętą panierką i znośne kulki ziemniaczane. Jak ktoś przyszedł na głodniaka to miał pecha... czułam się jakby się spełniał "weselny koszmar"

pózniej był bogracz - też przesolony i barszcz z krokietem - ale w tym wypadku się nie wypowiem bo nie wiem. Zimna płyta też była dość uboga ale to kwestia ceny pewnie.
Takie są moje spostrzeżenia, mimo wszystko mam nadzieję, że to była jednorazowa wpadka i dla Par Młodych Ekipa Okrąglaka stara się bardziej niż dla Studentów... Życzę wszystkim Parom, których weselisko odbędzie się właśnie tam aby nie było takich wpadek!