My wybralismy klasyczne obrączki. Szerokość jest "średnia". Taka w sam raz. Nie chcielismy szerokich bo po coż tyle nosić na palcu,a znów te cieniutkie były takie... no za cienkie;) przy odbiorze okazalo się,ze kosztuja dwa razy tyle ile bylo planowane... eh,gdyby nie nasza dociekliwosc dalibysmy sie sfrajerowac. Poprostu w miedzy czasie, na szczescie po tym,jak zamowilismy, wszystkie obraczki podrozaly. Policzyli wg nowego cennika. Skonczylo sie happy endem. Przestroga- każcie sobie napisac na kartce wplaty zaliczki tez cene koncowa,albo chociaz cene za pare ze wzornika! To duzo wyjasnia. Poza tym jak widac chyba oplaca sie kupowac przed marcem,bo to w marcu taka podwyzka ( o 100%!!!). Moze komus ta wskazowka sie przyda... Pozdrawiam:)
P.S. Juz bym chciala nosic je na palcu...

To musi byc takie cudowne uczucie- mysl,ze po świecie chodzi czlowiek,który ma drugą z pary....

AHHHHH