My naszym rodzicom daliśmy karty z podziękowaniami, które sami pisaliśmy. Jakoś wydało nam się to najbardziej osobistym prezentem. Takie jakieś pierdółki do mnie nie przemawiały, bo ważne jest to co do nich czujemy a nie jakieś rzeczy. I do tego po bukiecie kwiatów.
Świadkom natomiast daliśmy alkohol- mogli sobie wybrać co chętnie wypiją za nasze zdrowie

moja świadkowa wybrała białe wino, jej mąż metaxę. Świadek wybrał sobie jakąś tam whiskey a jego wtedy narzeczona białe winko.

Nikt nie narzekał z takiego obrotu sprawy

A rodzice wiem, żę do tej pory czasem czytają nasze uczuciowe wynurzenia z karty z podziękowaniami. I to jest dla mnie najważniejsze