Obiecałam

5 września spotkaliśmy się z naszym świadkiem, a kuzynem Łukasza na piwku... Wojtuś zapytał nas o nasze pomysły na wieczór panieński i kawalerski i zaproponował coś od siebie... Zgodziliśmy sie i tak się stało, że mieliśmy wspólny wieczór panieńsko kawalerski, w sumie po to, żeby nasi znajomi i kuzyni się poznali... To był strzał w dziesiątkę... My wiedzieliśmy tylko gdzie i o której mamy się zjawić, a reszta byłą tajemnicą, szczegóły imprezy ustałał Wojtek- świadek z moją siostrą Benią- świadkową...
12 września o godzinie 18 mieliśmy się zjawić w knajpie- najlepszej pizzerii w okolicy, wiedziałam tylko, że będzie moja siostrzenica i siostrzeniec, siostra, dwie kuzynki, Wojtek i Łukasz..
Weszliśmy do pizzerii i jakie było nasze zdziwienie kiedy Wojtuś na dzień dobry wyjął 2 koszulki z napisem GAME OVER i kazał nam je założyć

oczywiście były też inne prezenty: mydełka- dla Łukasza cycuszki, dla mnie penisek

, kajdanki, kamasutra, rzutki magnetyczne "striptease", kości do losowania pozycji i miejsca

, karty, oczywiście wszystko kojarzące się ze słowem sex

...
Potem się okazało że będzie nas więcej, dotarł nasz superowy kolega, kuzynka Łukasza z chłopakiem i jej brat- w sumie było nas 12 osób

balowaliśmy do 24, a potem imprezka przeniosła się do domu, gdzie oczywiście poszła jeszcze na pewno jedna flaszeczka, a nie wiem czy nie więcej...A najlepsze z całej imprezki jest to, że kuzyn Łukasza i moja siostrzenica wpadli sobie w oko, tak samo jak mók kolega z moją kuzynką- kto wie czy coś z tego nie wyjdze

Wkleję za chwilę tylko kilka fotek, reszta nie nadaje się do publikacji
Prezenciki:

Mydełko:

Tu widać nasze koszulki, na mojej pani młoda miała smutną minę a pan młody zadowoloną, a u Łukasza było odwrotnie:

Majtki, do tego były kajdanki:

Nasza ekipa:

Moje baburki:

"Załamka " Łukasza na widok karniaczków

:

Mydełka:
