wow ile komenarzy dzięki dziewczby ale wracam aby Wam jeszcze pochwalić się moim panieńskim a w zasadzie kawalersko-panieńskim

:D:D:D ale jak było to już pisze od samego ranka sobotniego

:P:P
Wstałam sonie o 9:00 rano, poszłam się wykąpać, na solarkę popędziłam i na małe ploteczki z kumpelą

nim się obejżałam a tu już 12:00 mówie dobra czas spadać do domku nie ma co, a tam obiadek małe ogarnienie i oczekiwanie na dwie pierwsze laseczki a tak się nudziłam jak mops bo mój Bronek już popędził na swój kawalerski

dzeiwczny przyjechały poszłyśmy na zakupy i do domku na farbowanko co widać na załaczonym obrazku

jak widać godzina 16:39

potem jeszcze moja siostra siadała na taboret na farbowanie i przyjechały moje laseczki czyli pozostałe 2 dziewczyny a było nas łącznie 5

asortyment prezentował się właśnie tak:

i nasz stolik z jedzonkiem

który się prezentował właśnie tak


i torcik który dostałam od dziewuszek miał byc napis, ale nie wyszło w końcu liczą się chęci


czego strasznie nie lubię, ale dodaje swoja fotką z balonikiem i z rogami jako diablica


balon ma służyc jako moja obrana gdyby mój Bronek był nie dobry

a Teściowa powiedziała że wałek by się w sumie przydał

jedna z kumpelek do mnie mówi, a może tak do Savoy'a pojedziemy (dla nie Bydgoszczanek dyskoteka w Bydgoszczy) a ja mówie nie, że my mamy inny pomysł na połączenie kawalersko-panieńskiego postanowiłyśmy sobie troszkę popić i pojechać do chłopaków bo chłopaki kiedyś do nas "Przyjedzcie o północy nam potańczyć" mówią i mają, ale do konkretów jak sobie popić to ok i foteczka jako Diablica pijąca

ze strasznie głupimi minami





więc jako, że dochodzi do 22

zabieramy półóweczkę flaszeczki 4 litry soku, spakowałyśmy manatki i wybieramy się na autobus

godzina 22:21 miałyśmy autobus więc o 22 musiałyśmy wyjść żeby zejść na dół ja mam około 15 minut na przystanek dodam, że jeszcze koło cmentarza szłyśmy

kiedy autobus ruszył zabieramy się za sesję zdjęciową tutaj w połączniu black&white

:D:D razem z rogami i hello kitty

:D:D:D

lusdzie się w autobusie na nas troszkę dziwnie paczyli ale rozumieli, bo nie śmiałyśmy po informować, że to panieński

:D:D:D
kiedy doszłyśmy do chłopaków postawiłysmy pod dzwiami wódkę i soki i uciekłyśmy na pół pietro ale się nie udało, bo zaczełyśmy się śmiać a mój Szwagier "chłopaki towar do nas przyjechał"

:D:D:D chłopaki początkowo byli w szoku a potem zaczełyśmy z chłopakami wywijać więc - nie byli aż tacy źli tylko mój Bronek się obraził że przyjechałysmy - Bartek mój Szwagier mówi do mnie że chcieli jechac do klubu a ja mówie jedzcie a my zostaniemy będziemy szaleć

:D:D:D w ogóle policja jechała pod balkonem moich Teściów i mówi do nas żebyśmy nie byli za głośno ale my bilismy naprawdę cicho

:D:D:D Bartek potem krzyczy Dziewczyny zbieramy sie taksówki są jedziemy do klubu i pojechalismy do bydgoskiego klubu LaSalsa

foteczka z moją siostra i chłopakiem kumpeli (który był na kawalerskim)

była też masa dedykacji panieńsko-kawalerskiej

:D:D:D typu "panieńsko-kawalerski obchodzi się tylko raz, jak 18astkę" i w ogóle było wspaniale

a tu jedna z foteczek z laseczkami z kumplem i przyszłym PM który chyba nie był gotowy na ta foteczke

:D:D:D
z pięknymi kwiatkami od wyjatkowych mężczyzn

i zabawa na parkiecie z moim PM który mi ukradł moje diabełkowe rogi

Niestety więcej foteczek nie mam w sumie dam jeszcze jedną, specjalnie dla Was ale to za chwilkę. Zabawę w LaSalsie skończyliśmy o 4:00 i dalej na zabawę do 4donu
z tym, że już bez PM który nam padł

generalnie zabawa nam się skończyła o 9:00 nad ranem (wytrzymałam najdłużej z wszystkich dziewczyn i prawie najdłużej ze wszystkich, przy czym naprawdę troszkę już wypiłam) generalnie ten jakże panieńsko-kwalerski uważam, za najlepszą (jak narazie impreze w życiu) może i głupio, że pojechaliśmy do chłopaków ale przynajmniej rozkręciliśmy zabawę





Teściowa też wczoraj powiedziała że mam śmiało mówić "mama i tata" a ja się nie umiem przestawić i cały czas gadam Pani Gosiu Panie Marku




a teraz Kochane Dziewczynki foteczka dla Was

za to, że byłyście ze mną w te wszystkie dni za dużo odliczania nie było, ale jednak czytałyście co za głupotki wipuje itd teraz nie bawem mogę zaprosić do relacji śluno-weselnej


uciekam, aby nadrobić jeszcze Wasze wąteczki
