Piątek ...
Dzień rozpoczął się spokojnie - tylko spokój, spokój, spokój...Przydałby się jeszcze tydzień na to wszystko. Nie ma tygodnia - to już jutro...
Szybka spowiedz z rana - załatwiłam sprawę w 3 minuty, narzeczony znika w konfesjonale na pół godziny

Co tak długo? Rozsiadł się w konfesjonale i gawędził z Księdzem...Typowe dla niego - gaduły.
Jedziemy na salę z planem rozsadzenia, winietkami, owocami i dziełem czwartkowego wieczoru - balonem. Montujemy cudo, natykamy się na dekoratorów z 2 Serc... Państwo byli na tyle mili, że zostawiliśmy im balon, który obiecali wkomponować w dekoracje i zamontować ...super!
W międzyczasie kompletuję torbę do hotelu - zapasowe butki, plastry, góra kosmetyków, akcesoria krawieckie ... Oczywiście przypominam sobie z czasem co jeszcze powinnam dorzucić - pończochy kobieto!!!!

Torba jest! To już sukces...
Narzeczony gna autem do myjni, a ja na poprawkę nieszczęsnego tipsa. Asia dokleja kwiatka, biadoląc, że pierwszy raz się stało coś takiego, że może za dużo żelu dała, że może ozdoba była pęknięta... Luz - na moje pytanie - ile płacę??? reaguje oburzeniem. Nic nie płacę. Dostaję zapasowego kwiatka, klej do tipsów na wszelki wypadek. Składam uroczystą obietnicę, że pojawię się z albumem...Złoto nie kobieta

W domu przystrajamy już umyte i błyszczące autko, niech stoi w garażu, nic mu się nie stanie...
Wieczorkiem - kierunek Strachocin - jedziemy autem świadków. Odbieramy co nasze. Podoba mi się bukiet - prościutki, taki jak chciałam - suknia jest już wystarczająco zdobiona, a ja nie chcę wyglądać jak Princesska. Mam lekkie obawy, jak te storczyki przeżyją. Przeżyły. Jedynie butonierki okazały się zbyt delikatne. Zamówiliśmy 4 ( młody, świadek, 2 ojców). Ojce butonierek jednak nie dostały

Ale o tym potem ...
Wieczór kończę w wannie, z maseczką na pyszczku... Godzine później śpię jak niemowlę
