Ale ciężko mi sobie wyobrazić sytuację, w której któreś z młodej pary nie chce z założenia współpracować. Przecież zdają sobie sprawę z tego, że robią to dla siebie i będzie to jedna z ich najpiękniejszych pamiątek. Chyba, że będą mieć zastrzeżenia co do sesji. Ale ludzie, po to mamy struny głosowe, żeby z nich korzystać. Przecież można powiedzieć, że nie podoba mi się to czy tamto, czy możemy to zmienić? Kulturalnie, bez fochów, schować dumę do kieszeni. Wszystkim wyszłoby to na dobre.
Ja jestem w stanie zrozumieć ziele, bo miała to być ta ich jedyna, wymarzona sesja, a fotograf podszedł do sprawy rutynowo (co nie znaczy, że nie profesjonalnie). Też bym się pewnie wkurzyła. Ale strzelenie focha i odmowa współpracy z fotografem to zachowanie pt."na złość Tobie odmrożę sobie uszy". Ehhhh ciężka sprawa. Z niecierpliwością czekam na zdjęcia. Jestem ciekawa jak sprawa się rozwiąże.