Autor Wątek: 13.06.2009 - czy ja nie śnię? ;-)  (Przeczytany 15339 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline MagdaN

  • forumowicz
  • ***
  • Wiadomości: 245
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 13.06.2009
Odp: 13.06.2009 - czy ja nie śnię? ;-)
« Odpowiedź #30 dnia: 17 Maja 2009, 12:39 »
annula_p, pamela, frezyjka81, matrix0007, margolka - bardzo Wam dziękuję za ciepłe słowa :-)

Dla rozśmieszenia - nasze pierwsze wspólne zdjęcie na imprezie z okazji mojego półmetka szkolnego - widzicie, od razu musiałam pokazać kto tu rządzi  ;) ;) ;) Ja mam na zdjęciu 17 lat, Adam 18 :-) Dzieciaki straszne, a myśleliśmy, że jesteśmy tacy dorośli :-)



A to zdjęcia, które podarowałam kiedyś Adamowi na urodziny. Jesteśmy na działce i wypoczywamy, dwie fotki z naszych studniówek i z tytami - nasz pierwszy dzień na studiach :-)



Tu nasze wspólne wakacje w 2006 roku.


Zeszłoroczny urlop - urlopy we dwoje to jest to!


Nasz ostatni Sylwester w panieńskim/kawalerskim stanie :-)


Widzę, że dziewczyny forumowe opowiadają też o zaręczynach, więc może czas i na mnie  ;)

Zanim zacznę opowiadać o samym wydarzeniu, muszę napisać kilka słów wstępu.

W 2005 roku udało nam się na całe wakacje wyjechać do Irlandii. Wiem, że wiele z Was w tej chwili tam jest i z tego, co czytam, to większość wolałaby wrócić do domu. Ja jednak zakochałam się w tej wyspie. Już od podstawówki ciągnęło mnie do mitologii irlandzkiej, do Celtów, więc ten wyjazd był spełnieniem moich marzeń. Co się tam narobiłam, zmywając gary, to moje  ;) Ale uważam, że warto było, wspominam tę podróż bardzo często, bo dzięki pracy tam mogliśmy naprawdę sporo zwiedzić. I zakochałam się w tych pokrytych szmaragdową trawą pagórkach...  :) :) :)

Mniej więcej w podobnym czasie przeżywałam straszny okres buntu przeciw małżeństwu. Zastanawiałam się po co te wszystkie formalności, ten kościół, to zamieszania i ta kasa. Po co to wszystko, mówiłam. Pojedziemy sobie do Irlandii, upleciemy obrączki z trawy i pod irlandzkim niebem, na irlandzkiej łące przysięgniemy sobie wzajemną miłość aż po grób  :D Potem mi przeszły takie pomysły, ale teraz jak się nad tym zastanawiam, to nie było to aż takie głupie  ;) ;) ;)

Tyle tytułem wstępu. Te dwie informacje są bardzo istotne w kontekście mojej historii zaręczynowej.

19 czerwca 2007 był tym superważnym dniem :) A nie zapowiadało się, muszę Wam powiedzieć. Był to wtorek, w następny poniedziałek miałam bronić swoją pracę magisterską (której częścią byli Celtowie i Irlandia :D), więc byłam już dość mocno poddenerwowana. W ogóle jestem osobowścią histeryczną ;) i zawsze wszystko strasznie przeżywam. Tego dnia spotykaliśmy się w domu u Adama (tzn. jego rodziców, oczywiście). Ponieważ była piękna pogoda, Adasiek zaproponował spacer za miasto - za Piekarami są też takie pagórki zielone jak w Irlandii. I pojechaliśmy.

Spacer był bardzo przyjemny... Adam próbował mnie rozluźnić, mówiąc o tym, że jest nam tak cudownie razem i generalnie rozmowa się toczyła głównie na ten temat. Co chwilę też mnie pytał, czy mi na pewno jest z nim dobrze, czy jestem szczęśliwa, czy chcę być z nim na zawsze. A ja, głupia  :glupek: dalej się nie zorientowałam, o co chodzi, tak byłam pochłonięta myślami o obronie :) Idziemy, idziemy, wreszcie się zatrzymaliśmy i objęliśmy się na środku pola. Adasiek powiedział wtedy: "kotku, muszę Ci coś powiedzieć." I dopiero w tym momencie zrozumiałam, że coś się święci!

Patrzę, co się dzieje a A. w jasnobeżowych spodniach pada na kolana na polną drogę (moja myśl w tym momencie: "...i po spodniach..." :D), wyciąga z kieszeni pudełeczko w kształcie serca, otwiera je i zadaje BWP (Bardzo Ważne Pytanie): "skarbie, czy wyjdziesz za mnie?".

Popatrzałam na pierścionek i już było po mnie - bo w pudełku leżała śliczna obrączka, upleciona z trawy! Oczywiście, natychmiast powiedziałam "tak", chociaż byłam trochę przerażona powagą sytuacji, ale też i strasznie szczęśliwa :-)

Co się później okazało. Zaręczyny planował mój skarb już od stycznia (prawie pół roku!!). Kombinował, jak je przeprowadzić i wpadł właśnie na taki pomysł. Ale żeby nie było tak prosto, postanowił sprawę skomplikować - trawa, z której był wykonany pierścionek nie była trawą z Polski, tylko... z Irlandii!!! Specjalnie sprowadzona trawa z Irlandii :-) Przywiózł ją nasz kumpel, który w Irlandii mieszka. Był w Polsce na weekendzie majowym ze swoją dziewczyną i przekazał Adaśkowi pudełko pełne trawy - ciekawe, co celnicy by sobie pomyśleli, gdyby ją znaleźli  :D Komizmu całej sytuacji dodaje fakt, że ja i Adam odprowadzaliśmy ich pod koniec pobytu na lotnisko - i tam rozmawialiśmy coś o ślubach i weselach (tamta para planowała ślub) i ja znów wypaliłam moim ulubionym tekstem o wymianie obrączek z trawy pod irlandzkim niebem :-) Adam mi później opowiadał, że i on, i ci znajomi mało nie pękli ze śmiechu - bo wszyscy byli wtajemniczeni w Wielki Plan, oprócz mnie :-)

Wiem, że pewnie dla niektórych z Was to wszystko jest po prostu śmieszne - umierać ze wzruszenia na widok kilku źdźbeł trawy. Ale akurat ta trawa była dla mnie ważna, no i Adasiek zadał sobie mnóstwo trudu, żeby to wszystko tak zorganizować... Dla mnie te zaręczyny były piękne i wzruszające :-)

W piątek po zaręczynach poszliśmy do jubilera i kupiliśmy pierścionek.



Bardzo mi się spodobał, chociaż musiałam niezłą batalię stoczyć z rodziną, żeby się odczepili od mojej perełki (że niby oznacza łzy). Szukałam jakiegoś kompromisu - nie chciałam nosić na palcu brylantów, bo po pierwsze jestem strasznie roztrzepana i mogłabym zgubić, a po drugie, to jest jednak droga rzecz, a my byliśmy świeżo po studiach (a właściwie jeszcze w trakcie), wiec też nie było kasy tyle, żeby wydawać na brylanty. Brylant, na który by Adama było stać byłby bardzo maleńki, więc uznałam, że pomysł jest bez sensu i bez żalu zrezygnowałam z niego.

Myślę, że dla każdej narzeczonej jej pierścionek jest najpiękniejszy, bo przypomina tę najpiękniejszą chwilę oświadczyn :-)

Tak czy inaczej, znajomi śmiali się, że te zaręczyny, to "Klątwa Czarnej Perły" - akurat było po Piratach z Karaibów :-)

W ogóle uważam, że nasz sposób zaręczania się jest bardzo sprytny. Kiedy myślałam o naszych ewentualnych zaręczynach, to mówiłam, że z jednej strony chciałabym mieć niespodziankę, a z drugiej - mieć wpływ na wybór pierścionka. I Adaśkowi się to udało :-)

Tyle mojej historii zaręczynowej. Może dodam jeszcze, że po niej nie nastapiły żadne konkretne plany, wyznaczanie daty, itd. - jak mówię, dopiero zaczynaliśmy dorosłe życie, trzeba było znaleźć pracę, itd. Pytanie, po co one się w takim razie odbyły? Podobno po to, żeby sobie mnie "zaklepać" :D

Pozdrawiam na miłą niedzielkę! :przytul:

Offline matrix0007
  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1551
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 13.08.2011
Odp: 13.06.2009 - czy ja nie śnię? ;-)
« Odpowiedź #31 dnia: 17 Maja 2009, 13:46 »
ale romantyczne z tym pierścionkiem z trawy-coś co tylko dla Was jest znakiem inni nie muszą tego rozumieć;) To takie zaręczyny, które będą w opowieściach rodzinnych ;D

Offline frezyjka81

  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 805
  • Płeć: Kobieta
  • Uwierzyć w Anioły nawet gdy ich skrzydła są czarne
  • data ślubu: 10.10.2009
Odp: 13.06.2009 - czy ja nie śnię? ;-)
« Odpowiedź #32 dnia: 17 Maja 2009, 14:28 »
Przepiękna historia zaręczyn... inna, romantyczna powiedziałabym, że z przesłaniem, jak od początku powstania ludzkości - pod niebem - człowiek i natura!!!
Pierścionek zaręczynowy - fantastyczny!!! Ja też nie mam pierścionka z brylantem - powiedzmy sobie, że jesteśmy niestandardowe.
Pozdrawiam serdecznie!!!

Offline buraczek
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4406
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 27.06.2009
Odp: 13.06.2009 - czy ja nie śnię? ;-)
« Odpowiedź #33 dnia: 17 Maja 2009, 15:01 »
hej. można jeszcze dołączyć?? piękna historia poznania i romantyczne zaręczyny  :)
pierścionek bardzo ładny- mój też nie jest z brylantem, bo także nie było nas na to stać, ale i tak jest piękny  :)

Offline Olucha

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6455
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 11 lipiec 2009r.
Odp: 13.06.2009 - czy ja nie śnię? ;-)
« Odpowiedź #34 dnia: 17 Maja 2009, 15:32 »
Jestem  ;) Śliczna historia, wiele mi przypomina, ja mojego M też poznałam jak miałam 17 lat  ;) przypominałam sobie swoje odczucia czytając Twoją historię  ;) fajnie się wspomina  :) to może teraz zaręczyny?  :)

Offline MagdaN

  • forumowicz
  • ***
  • Wiadomości: 245
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 13.06.2009
Odp: 13.06.2009 - czy ja nie śnię? ;-)
« Odpowiedź #35 dnia: 17 Maja 2009, 17:37 »
matrix0007, frezyjka81, dziewczyny, dzięki za komplementy :-)

Witam buraczka i Oluchę - i chyba wielkie przeprosiny dla Igi_ - gdzieś mi umknęłaś wcześniej, więc witam Cię tym serdeczniej :-) Mam nadzieję, że się nie gniewasz.

Olucha, po historię zaręczyn zapraszam kilka postów wyżej :-) Co do poznawania się w takim młodym wieku - czy kiedykowiek byś śmiała przypuszczać, że wyjdziesz za chłopaka, którego poznałaś w zasadzie jako dziecko? :-) Ja nigdy w życiu! :D

Offline Olucha

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6455
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 11 lipiec 2009r.
Odp: 13.06.2009 - czy ja nie śnię? ;-)
« Odpowiedź #36 dnia: 17 Maja 2009, 17:42 »
Umknęły mi zaręczyny  ::) zaraz poszukam  ;)

Co do wychodzenia za mąż to jeszcze wtedy bym nie przypuszczała że to będzie mój mąż, choć już wtedy widziałam Nas razem w przyszłości  ;) Z drugiej strony fajnie przypomnieć sobie chłopaka który miał fiu-bździu w głowie i za chwilę spojrzeć na dorosłego mężczyznę tyle lat później  ;)

Offline marta86star

  • bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 347
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 18.07.2009
Odp: 13.06.2009 - czy ja nie śnię? ;-)
« Odpowiedź #37 dnia: 17 Maja 2009, 19:33 »

Historia zaręczyn bardzo fajna :) Brawa dla narzeczonego za pomysł :)

Pozdrawiam

Offline margolka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3579
  • Płeć: Kobieta
Odp: 13.06.2009 - czy ja nie śnię? ;-)
« Odpowiedź #38 dnia: 17 Maja 2009, 21:13 »
Bardzo fajne oświadczyny  :D Pierścionek z trawy zachowany ?


Offline MagdaN

  • forumowicz
  • ***
  • Wiadomości: 245
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 13.06.2009
Odp: 13.06.2009 - czy ja nie śnię? ;-)
« Odpowiedź #39 dnia: 17 Maja 2009, 22:10 »
No ba! Pewnie, że zachowany! To moja najcenniejsza biżuteria - tak cenna, że jej nie noszę  :D Trzymam go na pamiątkę tych romantycznych chwil - dla przypomnienia, jak powieje chłodem  ;)

Narzeczonemu brawa przekażę :-)

Dziękuję wszystkim za ciepłe słowa  :przytul:

Dziś czas już spać, bo oboje padamy na pyszczki. Przez ponad 2 godziny ćwiczyliśmy nasz pierwszy taniec - próbujemy wyszlifować go do perfekcji :-) Jutro mam umówioną panią na paznokcie i mamy też nadzieję zdążyć na drugie, indywidualne spotkanie w poradni życia rodzinnego - oj, będzie interesująco  ;D

Kolorowych snów!

Offline wiśniowa

  • forumowy
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 9444
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30.05.2009
Odp: 13.06.2009 - czy ja nie śnię? ;-)
« Odpowiedź #40 dnia: 17 Maja 2009, 22:50 »
super historia... pierścionek ze specjalnie sprowadzonej trawy... no no zaimponował mi Twój PM :) bardzo pomysłowy jest i jaki romantyczny  :)

Offline anulla_p

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6506
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 27-06-09
Odp: 13.06.2009 - czy ja nie śnię? ;-)
« Odpowiedź #41 dnia: 18 Maja 2009, 14:40 »
za pomysł i wykonanie z całą pewnością należą się brawa  :brawo_2:



Dlaczego kobiety mają zawsze tak dużo obowiązków? Bo głupie śpią w nocy to im się zbiera

Offline marta082008

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 14122
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 16.08.2008
  • Skąd:: Szczecin
Odp: 13.06.2009 - czy ja nie śnię? ;-)
« Odpowiedź #42 dnia: 18 Maja 2009, 14:47 »
TO ja tez sie dołączam, juz malutko zostało, ale chetnie poczytam


Offline buraczek
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4406
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 27.06.2009
Odp: 13.06.2009 - czy ja nie śnię? ;-)
« Odpowiedź #43 dnia: 18 Maja 2009, 15:51 »
pierścionek z trawy przetrwał?? myślałam że się wysuszył na wióry  ;)

miłego popołudnia  :-*

Offline pamela

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 10971
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 05.09.2009
Odp: 13.06.2009 - czy ja nie śnię? ;-)
« Odpowiedź #44 dnia: 18 Maja 2009, 18:00 »
no rzeczywiscie wielkie woooow zareczyny jedyne w swoim rodzaju, pogratulowac. a jak tam slubne sprawy ida?


Offline MagdaN

  • forumowicz
  • ***
  • Wiadomości: 245
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 13.06.2009
Odp: 13.06.2009 - czy ja nie śnię? ;-)
« Odpowiedź #45 dnia: 18 Maja 2009, 20:36 »
Dzięki wielkie za komplementy - jak tylko trochę się ogarnę, to na pewno poczytam Wasze wątki - na razie się staram, ale forum takie ogromne a ja taka malutka  ;) Spóźniłam się z rejestracją chyba o rok.... ;)

Jeśli chodzi o moje przygotowania, to jak się domyślacie, większość na ukończeniu.
Mamy: salę, kościół, kwiaty, księdza (przyjaciela PMa), samochód, fotografa, kamerzystę, autobus dla gości, zaproszenia - to z głównych.

Co jeszcze?
- sukienka się szyje, były już 3 przymiarki, generalnie jestem zachwycona :D

   

Mam w niej wizualnie z 10 kilo mniej  ;D

- garnitur dla PMa, ale wiemy jaki + akcesoria
- zawiadomienia - wydrukować, porozsyłać
- zamówić ciasto do rozwiezienia (i je potem rozwieźć)
- porozmawiać z wodzirejem, ustalić harmonogram, listę zabaw, nagrody, itd (chyba w środę)
- zamówić etykiety na wódkę i w ogóle kupić alkohol
- przygotować podziękowania dla rodziców, świadków + prezentację naszej znajomości w power poincie
- zamówić balon wybuchający (? musimy się zastanowić)
- wydrukować winietki
- zamówić kwiaty
- załatwić spowiedź przedślubną, jedną i drugą (tak, wiem, jest już trochę późno...)
- fryzura próbna - byłam na jednej, ale mi się nie podobało, więc mam już ideę na drugą...
- panieński/kawalerski (na szczęście nie ma mojej głowie  ;D)

I najważniejsze: znaleźć osobę, która mnie sensownie pomaluje, dojedzie i nie skasuje za to stu milionów... Trochę mam z tym problem, bo boję się iść do niesprawdzonej osoby, a jak same wiecie, nie można iść w pięć miejsc na makijaż próbny... Może znacie osobę godną polecenia z rejonu Katowic?...

Nie mam też pomysłu na kwiaty... Chcę, żeby były w tonacji biel, pomarańcz, jasna zieleń - bo takie są nasze kolory na to wesele (i dlatego też np. sami robiliśmy zaproszenia - bo nie mogłam dostać w kolorze jasnozielonym, wszędzie bordo, biały albo złoty - albo zielony i 2-3 razy droższy :-))

Myślałam o takich wiązankach:
   

Tylko nie wiem, czy ten pomarańczowy nie jest trochę za dziki jak na skromną pannę młodą ;) Jak myślicie?

Auto nasze:

Mój PM bardzo chciał zabytkowe, więc takie będzie :-) Myślę, że nie będziemy go specjalnie dużo przystrajać, bo szkoda go zasłonić - jakieś wstążki na klamki i może główki róż na nadkola albo maskę i tyle.

Generalnie robię się bardzo zmęczona i bardzo zniechęcona. O ile się nie mylę, wiśniowa pisała, że ma motylki w brzuchu na myśl o własnym ślubie, a ja chwilowo jakoś tego nie czuję i przykro mi z tego powodu, bo powinno to być radosne wydarzenie, a ja nie potrafię się zmobilizować do radości.

Pewnie pominęłam sto tysięcy rzeczy, które musimy jeszcze załatwić. Muszę popodczytywać Was, dziewczyny, na pewno mi jeszcze coś przyjdzie do głowy. A teraz biegnę przygotować się na jutro do pracy i spaaaać!  :-)

Pozdrawiam cieplutko!

Offline pamela

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 10971
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 05.09.2009
Odp: 13.06.2009 - czy ja nie śnię? ;-)
« Odpowiedź #46 dnia: 18 Maja 2009, 20:48 »
sukienka ladna, ladnie na tobie lezy,  a co do tego eksplodujacego balona, to ja sie tez zastanawialam, ale skutecznie mnie kolezanka odwiodla od tego, kiedy to na jej weselu tez miala, i podczas eksplozji resztki tego duzego balona spadly jej na glowe, wiec juz caly urok prysl, no a poza tym potem trzeba te balony sprzatnac z parkietu, a jak nie ma dzieci, to nie ma z nimi co zrobic potem.
bukiecik totalnie nie w moich kolorach, ale najbardziej widzi mi sie 3., autko tez kompletnie nie, ale nie wydaje mi sie, zeby wymagal duzego strojenia, tak jak napisalas, wstazki na klamki i juz.
a tu na forum naprawde mozna duuuzo ciekawych rzeczy sie dowiedziec pomocnych w kazdego rodzaju weselach, wiec rob kawe i czytaj.
pozdrawiam :-*


Offline Diankusia

  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 669
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 29.05
Odp: 13.06.2009 - czy ja nie śnię? ;-)
« Odpowiedź #47 dnia: 18 Maja 2009, 21:04 »
Sukieneczka sliczna, szczegolnie pasuje do Twojej urody. Gratuluje tylu załatwionych rzeczy, najbardziej to mi sie podoba autko :)

Offline marta86star

  • bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 347
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 18.07.2009
Odp: 13.06.2009 - czy ja nie śnię? ;-)
« Odpowiedź #48 dnia: 18 Maja 2009, 21:43 »

Mamy auto w tym samym stylu :)

Bardzo ładnie wyglądasz w sukni.

Pozdrawiam

Offline anulla_p

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6506
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 27-06-09
Odp: 13.06.2009 - czy ja nie śnię? ;-)
« Odpowiedź #49 dnia: 18 Maja 2009, 22:15 »
welon będziesz miała fantastyczny, jeśli chodzi o kwiaty to zdecydowanie 1



Dlaczego kobiety mają zawsze tak dużo obowiązków? Bo głupie śpią w nocy to im się zbiera

Offline buraczek
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4406
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 27.06.2009
Odp: 13.06.2009 - czy ja nie śnię? ;-)
« Odpowiedź #50 dnia: 18 Maja 2009, 23:00 »
popieram anulla- zdecydowanie bukiecik numer 1

sukieneczka skromna ale ładniutka, pasuje do Ciebie  :)

bardzo podoba mi się wasze autko, też na początku o takim myśleliśmy, ale ze względów oszczędnościowych zrezygnowaliśmy na rzecz mercedesa...

 :-* :-* :-*

Offline margolka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3579
  • Płeć: Kobieta
Odp: 13.06.2009 - czy ja nie śnię? ;-)
« Odpowiedź #51 dnia: 19 Maja 2009, 00:39 »
Autko też mi się podoba  :D
Bukiecik 1 i 3  :)
A w sukni naprawdę wyglądasz ślicznie  :)


Offline marta082008

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 14122
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 16.08.2008
  • Skąd:: Szczecin
Odp: 13.06.2009 - czy ja nie śnię? ;-)
« Odpowiedź #52 dnia: 19 Maja 2009, 15:29 »
Ale będziesz miała welon piękny


Offline wiśniowa

  • forumowy
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 9444
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30.05.2009
Odp: 13.06.2009 - czy ja nie śnię? ;-)
« Odpowiedź #53 dnia: 19 Maja 2009, 17:51 »
bardzo ładna suknia i Ty świetnie w niej wyglądasz (nie wiem jak oni szyją te suknie, że one tak optycznie wyszczuplają... moja takie same cuda czyni  ;))

bukiecik najbardziej podoba mi się 1 i myślę, że będzie pasował (widziałam już kilka Młodych z pomarańczowymi bukietami i nie wyglądało to za ostro), autko fantastyczne i faktycznie nie potrzebuje dodatkowych ozdób

a na motylki w brzuchu jeszcze poczekaj... mam nadzieję, że niedługo się pojawią  :)

 :-* :-* :-* zostawiam


Offline matrix0007
  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1551
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 13.08.2011
Odp: 13.06.2009 - czy ja nie śnię? ;-)
« Odpowiedź #54 dnia: 19 Maja 2009, 18:02 »
ślicznie wyglądasz w sukience :) mi się podoba bukiet nr 3

Offline frezyjka81

  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 805
  • Płeć: Kobieta
  • Uwierzyć w Anioły nawet gdy ich skrzydła są czarne
  • data ślubu: 10.10.2009
Odp: 13.06.2009 - czy ja nie śnię? ;-)
« Odpowiedź #55 dnia: 19 Maja 2009, 21:00 »
Bukiet nr 1 bardzo mi się podoba i myślę, że do Twojej sukienki będzie idealny!
Pozdrawiam!!!

Offline MagdaN

  • forumowicz
  • ***
  • Wiadomości: 245
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 13.06.2009
Odp: 13.06.2009 - czy ja nie śnię? ;-)
« Odpowiedź #56 dnia: 19 Maja 2009, 22:56 »
Zbiorczo: dziewczyny, cieszę się, że sukienka Wam się podoba  :D Pospacerowałam trochę po salonach, pomierzyłam i wyszło, że taki fason jest dla mnie najlepszy - mam figurę klepsydry i dość sporą różnicę między biodrami a pasem, więc wybrałam krój A. W bardziej rozłożystych sukniach gdzieś mi się górna połowa ciała gubiła  :)
Zdjęcia pochodzą z ostatniej przymiarki, kiedy sukienka nie była jeszcze gotowa - teraz trzeba naszyć owalne fragmenty koronki gdzieniegdzie na spódnicy i na trenie (odpinanym), więc może nie wyjdzie aż taka skromna  ;)
Generanie, krój wzorowany jest na sukni Agnes, niestety, nie ma jej w żadnym katalogu, ani na stronie www.

Jeszcze co do welonu - oryginalna idea była taka, że miał być krótki (tzn. do pasa) i podpinany pod włosy. Ale jak krawcowa przyłożyła ten, to się zakochałam i w tej chwili się łamię... Na dodatek nie będzie żadnej świadkowej, tylko dwóch świadków (nasi bracia), więc nie bardzo widzę, jak mój brat mi w kościele poprawia welon co chwilę - i ogólnie na zdjęciach długi welon zdaje mi się kłopotlowy, ale jak pięknie wygląda na sesji... :) Nic, tylko kupić dwa :D

pamela, dzięki za info o balonie, jakoś nie wpadłam na to, że może wyjść średnio romantycznie, a za to bardzo śmiesznie  :D Hmm, chyba faktycznie trzeba będzie to jeszcze przemyśleć....

marta86star - nie boisz się dwóch rzeczy w związku z tym samochodem:
1) przy zamkniętym dachu gorąco w środku
2) szlag trafia fryzurę jak się jedzie z otwartym dachem?
Tak sobie trochę histeryzuję  ;) Znalazlam gdzieś wskazówkę, żeby wziąć sobie wodę mineralną do samochodu i zapewne tak zrobię  :)

buraczku, muszę Ci powiedzieć, że myśl, która mnie najczęściej nachodziła w czasie tych przygotowań to "ale przecież to tylko raz w życiu"  :D Nie raz i nie dwa zastanawialiśmy się, że przecież szkoda kasy na to czy na tamto, ale w końcu przeważała opcja "raz w życiu" - chociaż wcale nie uważam, żeby to było takie dobre rozwiązanie, żeby się potopić w długach na samym starcie   ;) A tak w zasadzie, to auto to było najtańsze z wszystkich retro, jakie udało nam się znaleźć...

W Waszym głosowaniu bukiet 2 odpadł - ale jakoś mi nie żal  ;) Ja się skłaniam generalnie ku opcji nr 1, bo jest nieco łagodniejsza. Zastanawiam się, czy nie dać wolnej ręki mojej kwiaciarce, bo babka naprawdę ma rękę i tworzy cudeńka. Pomyślę jeszcze.

A dziś dzwoniłam do jubilera - i obrączki są do odbioru! Ależ się ekscytuję :-) Mam ochotę jechać już, zaraz, a nie da rady ;(

Plan na najbliższe dni:
- jutro po pracy szybko do krawcowej na 15 minut sprawdzić jak się układa sukienka na poprawiny, a potem na spotkanie z wodzirejem (i przyjacielem mojego PMa jednocześnie)
- czwartek rano kancelaria, zapłacić za ślub, donieść brakujące dokumenty (dzień skupienia, poradnia przedmałżeńska, zapowiedzi) załatwić kwiaty, podziękować za organistę - ważne - czy słyszałyście, że organiście "się należy", nawet jak się rezygnuje z jego usług?...
Po kościele do pracy, po pracy na step i w domku jestem o 20.40...
- piątek - 2 spotkania ze znajomymi - trzeba dać im zaproszenia (pewnie się dziwicie, ale tak późny termin nie wyniknął z naszej winy, zresztą, oni twierdzili, że przyjdą i bez zaproszeń :D)
- sobota: makijaż próbny... a po południu pewnie taniec, taniec, taniec...

I znów kolejny tydzień ucieknie :D

Dziękuję wszystkim za ciepłe słowa i za  :-* - posyłam również  :-* :-* :-*

Dobranoc!


Offline anulla_p

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6506
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 27-06-09
Odp: 13.06.2009 - czy ja nie śnię? ;-)
« Odpowiedź #57 dnia: 19 Maja 2009, 23:30 »
teraz to dopiero dni lecą jak zwariowane  :D



Dlaczego kobiety mają zawsze tak dużo obowiązków? Bo głupie śpią w nocy to im się zbiera

Offline marta86star

  • bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 347
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 18.07.2009
Odp: 13.06.2009 - czy ja nie śnię? ;-)
« Odpowiedź #58 dnia: 20 Maja 2009, 08:21 »

Co do samochodu to mam nadzieję, że będzie ładna pogoda i nie będzie trzeba zamykać dachu.

A co do fryzury to będę miała koka i gładkie włosy, więc się nie martwię :)

Pozdrawiam

Offline Diankusia

  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 669
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 29.05
Odp: 13.06.2009 - czy ja nie śnię? ;-)
« Odpowiedź #59 dnia: 20 Maja 2009, 09:18 »
Przy takim planie to Ci szybciutko zleca te ostatnie tygodnie i juz bedzie ten dzien :)