[patrycja_4r]

Cieszę się,że wieczór się udał  aż zazdroszczę....
A jak to było z tymi kwiatkami?Zmówili się wcześniej czy każdy tak sam pomyślał?

Ooo byliście w Kamionkach 
A ja myślałam, że macie takie "domowe" zapoznanie... a tu proszę, wspólna kolacja w restauracji 
p.s a nie mówiłam, że będzie miło 

[marena84]

Z restauracją to wyszło tak, że nie mogliśmy się zdecydować u kogo, to stwierdziłam, że zrobimy spotkanko na neutralnym gruncie
Z kolei z kwiatami, to moja mama stwierdziła że skoro takie oficjalne spotkanie no to fajnie by było dostać kwiaty i tak w sumie ja to przekazałam mojemu PM i podchwycił temat a skoro wszystko było tak oficjalnie to oczywiście obowiązywały stroje galowe garnitury i tzw. mała czarna było super 

Ja mam zapoznanie rodzicow na szczecie juz dawno za soba. Poznali sie jeszcze przed naszymi zareczynami, choc myslelismy juz o slubie. Spotkanie odbylo sie u mnie w domu, moja mama dostala kwiaty od mojego przyszlego tescia, a tata cos z czego bardziej sie ucieszyl Choc sie balam, bo roznica wieku miedzy naszymi rodzicami jest dosc spora to wszystko wyszlo idealnie.

[patrycja_4r]

Trochę wam zazdroszczę tych zapoznań...a przede wszystkim tego,że przebiegają w tak miłych atmosferach...
W naszym przypadku to chyba poznają się na naszym ślubie 

Patrycja, jeszcze wszystko przed Wami, do ślubu daleko... Może uda im się spotkać wcześniej 

[JolaM85]

Super,że wam się udało spotkanko osobiście uwielbiam Kamionki tam spędziłam z Ł kolacje zaręczynową 
No ja jestem ciekawa jak bedzie u nas wyglądało spotkanie  Rodzice Ł są po rozwodzie nie trawią się ja nie przepadam z przyszłą teściową moi rodzice też nie są razem poprostu cód miód i orzeszki ech 

[patrycja_4r]

Patrycja, jeszcze wszystko przed Wami, do ślubu daleko... Może uda im się spotkać wcześniej 

Ecchm...długo by opowiadac 

[kacha8609]

Marlena super że się wszystko udało.... 

[netka0003]

nasz mamy oficjalnie jeszcze sie nie zapoznaly

i nie wiem jak to bedzie, moja mama ma 47 lat ogolnie to rozrywkowa kobitka

a matka PM ma 58 lat, babciowate myslenie 

a wiec nie wiem o czym one beda gadac 

hehe

chyba dopiero tez sie na weselu poznaja

mi sie nie spieszy

[kacha8609]

Moja teściowa też jest starsza od mojej mamy o jakieś 10 lat i dobrze się dogadują 

U mnie mniej więcej są w tym samym wieku... O ile mnie pamięc nie myli 4 lata różnicy... I też to moja mama jest młodsza 

[netka0003]

moja tesciowa to sadze lepiej sie dogada z moja babcia, ktora ma jakos kolo70 lat.

ale jakbym nie znala to bym myslala ze sa w tym samym wieku, na pewno na weselu sie dogadaja 

[ewelinkaaa]

Moja teściowa jest ok... i tez jest starsza od mojej mamuśki o około 5-6 lat ... jednak powiem wam że w ogóle się nie wtrąca w nasze wesele wręcz powiedziała ze mamy sobie robić tak jak my chcemy bo to nasze wesele
I póki co godzi się na wszystko... oczywiście po uprzednim wyjaśnieniu czyli przedstawieniu naszych za i przeciw stwierdza ze mamy racje
... nudno by było bez tych naszych teściowych

[JolaM85]

Ja nie narzekałam na swoją teściową do czasu z moją mamą się znają są w podobnym wieku więc ok,ale kiedyś za bardzo przesadziła i ciesze się,że mieszka tak daleko od nas

[Anjuszka]

Moja teściowa ma 49 lat, natomiast moja Mama 63 i jakoś nie boję się, że się nie dogadają, czy coś. To nasze wesele, a nie naszych Mam, więc tylko trzymają kciuki, abyśmy wszystko jak najlepiej załatwili no i oczywiście dają trochę kasiorki
A zapoznanie odbędzie się latem, rodzice K. przyjadą do Szczecina, więc coś tam zorganizujemy w sumie to fajnie mieć teściów 500 km od siebie, będę miała gdzie dzieci na wakacje wysyłać hihihi :D:D:D

[netka0003]

tzn. w kwestii tego ze beda sie wtracac to nie mam obaw, bo matka PM to nawet nie ma mowy, bo wie ze to nasze wesele. a poza tym to ona sie nie zna na niczym 

a moja mama to na pewno bedzie doradzac, chociaz nawet ja sama bede chciala zeby doradzala.


zreszta juz sama nie moge sie doczekac jak wybiore sie z mama po sukienke albo na jakies zakupki zwiazane ze slubem

dobrze ze mam dobry kontakt z mama
 

Ja tez nie narzekam na moja tesciowa. Jest stosunkowo mloda bo ma dopiero 41 lat, ale przez to swietnie sie dogadujemy. Zobaczymy jak bedzie po slubie ;p

[patrycja_4r]

Ja tez nie narzekam na moja tesciowa. Jest stosunkowo mloda bo ma dopiero 41 lat, ale przez to swietnie sie dogadujemy. Zobaczymy jak bedzie po slubie ;p

Ale masz młodziutką teściową-toż to prawie jak siostra 
Ja myślę,że to nie w wieku jest problem-raczej w charakterze 

[netka0003]

otoz to

[patrycja_4r]

Moja przyszła teściowa to jest taka materialna egoistka i w ogóle egoistka,że szok!Do tego głupia jest jak but a udaje wielką Pania.

Teśc natomiast to pantofel jakich mało!!!Dlatego nie czuję potrzeby,że nasi rodzice się poznawali bo niby po co?

W zyciu przez gardło mi nie przejdzie "mamo"czy "tato"do rodziców mojego Pm...

Oczywiście wolałabym,aby było innaczej bo to znacznie ułatwiło by nam życie ale nie rusza mnie to już.

patrycja_4r  wspolczuje Ci, ale wierze, ze wkoncu wam sie ulozy i sie dogadacie.
Faktycznie moja tesciowa jest bardzo mloda i uwazam to za wielki plus, gdyz mozna z nia pogadac praktycznie na kazdy temat. Do wielu rzeczy ma takie samo podejscie jak my, i mam nardzieje ze zawsze bedziemy sie tak dobrze dogadywaly. Ale oczywiscie moja mamusia jest rowniez cudowna i choc jest starsza bo ma 54 lata to mam z nia swietny kontakt i na szczescie bardzo lubi sie z moim narzeczonym.

[misia241]

ja jeszcze swojej przyszlej (chyba juz nie doszłej teściowej) nie bede miala okazji poznac
ehh..no coż, życie

[patrycja_4r]

ja jeszcze swojej przyszlej (chyba juz nie doszłej teściowej) nie bede miala okazji poznac
ehh..no coż, życie

ale jak to ?

[netka0003]

a czemu nie bedziesz miala okazji poznac?

Ja musze moją teściową, że tak powiem - trzymać krótko  Ona uwielbia ludzi uległych, a że ja sobie nie pozwolę na wiele rzeczy to dobrze ze mną nie ma  Choć oczywiście uśmiecha się do mnie i nadskakuje cały czas  Fałszywe babsko!!! 

[netka0003]

ach te tesciowe...

ja tego nigdy nie zrozumiem ze po slubie do obcej baby mowi ze MAMO

oj nigdy nie powiem...

To będzie straszne 

[misia241]

dowiedzialam sie od kolezany ze mnie zdradzil pytalam sie go ale zaprzecza.nie wiem jak to jest byc zdradzanym i nie wiem jak mam dojsc prawdy.teraz jest grobowa cisza,nie odzywa sie nic.

[patrycja_4r]

Oj misia nie wiem co powiedziec,co napisac...

A co to za koleżanka?Jakaś zaufana ?Bo wiesz ludzie często lubią psuc innym szczęście...Musisz dowiedziec się prawdy zanim podejmiesz

jakąkolwiek decyzje. A Twój narzeczony milczy?Nie stara się tego wyjaśnic?