Cennik jest na stronce aktualny, nie wiem jak to teraz wygląda.
Zwykle jeździłam tam pod koniec sierpnia/początek września

Jedzonko braliśmy ze sobą (makaron/ryż/kasza, sos w słoiczku/w proszku, w lodówce turystycznej jakaś wędlinka/ser), ale jedliśmy też na miejscu. Na większości campingów są sklepy, restauracje, bary, ale do pobliskich miejscowości też jeździliśmy do marketu/sklepu/rolnika. Pomiędzy mariną a ca'savio był "warzywniak" - przepyszne owoce! Melony to niebo w gębie - wieźlismy do Polski sporo ;P
Tak naprawdę jeśli chcecie zaoszczędzić to warto wziąć ze sobą, ale nie popadać też obłęd - ceny nie są zabójczo wyższe - podobnie

Tylko jedna ważna uwaga: najlepsze campingi porezerwowane są na full często bardzo wcześnie - my często wracaliśmy i wstępną rezerwację robiliśmy od razu po powrocie - ryzyko owszem, ew traciliśmy 160 zł gdy coś nie wypaliło.
Eurocamp kojarzy mi się z najlepszymi czasami za nastolatki

mimo, że wakacje z siostrą i szwagrem ;P