My też pierwsze spotkanie i podpisanie umowy mieliśmy z kierownikiem, managerka była na ostatnim spotkaniu, bo wtedy było wiadomo, kto za nasze wesele odpowiada.
Przykro mi, że koleżankę spotkała taka sytuacja... Może się panu pozmieniało coś, no nie wiem, nie będę tego oceniać. My byliśmy bardzo zadowoleni. Może umówi się jeszcze raz pod jakimś tam pretekstem, albo po prostu z rozpędu wpadnie i o cos dopyta - może się zmieni zachowanie kierownika, a jak nie, no to chyba będzie wiadomo, że się pozmieniało.
A z tym mówieniem o innych weselach, to powiem Ci, że tylko w 2 miejscach (w tym w Myślu) nie powiedziano nam, że nasze wesele jest za małe i sie nie opłaca, albo że ktoś inny sie już zastanawia, a ma mieć więcej gości - ślubny biznes jest bezwzględny, nie oszukujmy się.
Jakbyś miala jeszcze jakieś pytania, pisz na prv, chętnie odpowiem.
Niestety nie mam znajomych, którzy by się tam w tym roku bawili na weselu, więc nie pomogę bardziej.