Anusia cudne buty!!!! Gratulacje szczęściaro!!!! A co to był za konkurs tym razem? 
To sgtary konkurs z Rossmana, pisalam o nim, ale dopiero teraz zrealizowalam bon.
A obsluga wyglądała tak.
Wchodzę z kumpela do sklepu. Mialam malo czasu. Od razu ide do Pana, który sie wita i kwasna mina.
Podaje mu bon, mlowiac ze chce szyko zrealizowac bo mam malo czasu i co by polecil w rozmiarze 37 lub 38 klasycznego.
Pan pokazal mi 3 pary butów, w tym 1 36

I sobie poszedl.
;)Przymierzylam, za małe ale nie moglam nikgo spytac czy sa wieksze.
Przyszla w koncu Pani i sprawdzila - na tablecie, czy POWINNY BYC!
Nie ma! Wiec zaczelam szukac innnych.
Znalazłam kilka w koncu i porposilam o 37, 5 z tych niebieskich. POWINNY BYC mowi Pani zerkajac znad tableta (tam sprawdzala dostepnosc).
Nastepnie, jak juz sie zdecydowalam. Pani wziela mnie na koniec sklepu, w tajne miejsce z "powiedzmy kasą".
Gdzie byla inna Pani i TEN pan, zapatrzeni w cos, zgarbieni. Nie zwracaja na mnie uwagi, nic nie mowia.
W koncu Pani sie ocknela - monitor był wbudowany w ;ladę, nie bylo go widac i ciagle na niego patrzac zaczela do mnie mowic.
Podeszla moja kolezanka, a Pani "Dziewczyny!. zostalo wam jezcze 190 zł.Mozecie na cos wykozystać. Dziewczyny!
wybralysmy perfumy, pani pakuje. Kladzie od niechcenia zapakowany rachunek przed nami. Myslalam, ze to do perfum, nie do butów wiec mowie kumpeli. To woj. A Pani z krzywa miną oświadcza..."To TWÓJ, nie koleżanki"

Koleżanki sobie znalazła!
Wiecej bym tam nic nie kupila.