musze powrzucac i powybierac to powklejam.
A teraz troche z opowiesci, tyle ile pamietam. Moment skladania przysiegi..tego si eobawialam najbardziej, ja miekne przy takich sytuacjach wiec moje obawy byly ogromne, zaczynal lukasz, wypowiedzial pirwsze zdanie i myslalam ze sie rozwyje poprostu ale nic stoje twardo, wpatrzona w jego oczy on mowi ja slucham.....teraz ja.....i...wdech...i jakos poszlo, nawet bez pomylki

) uff. Ku mojemu zdziwieniu moja ciocia pytala mnie na weselu czy ja sie na pamiec nauczylam, bo powtarzalam za nim jakbym z pamieci leciala, szybko i zdecydowanie. A ja czulam kazde slowo. Mialam wrazenie jakbym nigdy niemowila wyrazniej. Ahh ciary mi przechodza jak to sobie przypomne.
Moment nakladania obraczek, oczywiscie Lukasz aczyna, wzial moja, jest dobrze, mowi, zaklada..ahh te emocje. Ja biore jego, jakos tymi tipsami sie udalo, hihi. I co ....niechce wejsc.....chyba raczki mu spuchly, no ale jakos sie udalo:))
Czytania musze sobie przypomniec, z kazania to pamietam tyle ze bylo bardzo osobiste, ze wschluchiwalam sie w kazde slowo ksiedza.... a zapamietalam tylko jedna kwestie jak ksiadz mowi, ze pod slowa "milosc cierpliwa jest" mozna wstawic nasze imiona i mowi: "luaksz cierpliwy jest, laskawy jest...." w tym momencie probowalam sobie wyobrazic cierpliwosc mojego Lukasza...hehehehe i łaskawość. Świadkowa w tym momencie( o czym mi potem powiedziała) miała ochote sie zaśmiać
Juz po wszystkim wstalismy z miejsc i chcemy wyjsc, podleciala moja 4 letnia bratanica i wreczyla mi rozyczke ( a co pierwsza chciala byc, jak si epotem przekonacie byla gwiazda wesela) Potem juz pamietam wyjscie cudowne uczycie ja i mój mąż przy marszu Mendelsowna, rozpierala mnie taka duma, ze na zdjeciach ją widze nawet

) Przy koncu stanelismy w przedsionku, zeby wszyscy wyszli a my na koncu i czesc gosci juz chciala nam w tym przedsionku zyczenia skladac i swiadkowie musieli och odganiac, hehe. potem sypanie ryżem oczywiscie i zyczenia życzenia życzenia......niebyło końca... Juz po wszystkich życzeniach to mnie tak policzki bolały od usmiechania....jak juz sie wszyscy rozjechali na sale przyszedl czas na nas..... CDN