no to lecimy dalej;)
obudzilam sie jakos po 7 wyjatkowo nie chcialo mi sie spac dluzej

szybki prysznic kawalek kanapki i na 8 do fryzjera lecialam!
oczywiscie pierwsze co zrobilam jak sie obudzilam spojrzalam przez okno.. do tej pory bylo upalnie i tak mialo byc i tego dnia a tymczasem wygladalo na chlodniej, pomyslalam super bedzie nie wymeczymy sie tak na sesji..
siedzac na fotelu u fryzjera zaczelo sie chmurzyc serce zaczelo mocniej bic z nerwow - zaczelo lac! jak siedzialam u kosmetyczki to samo.. ulewa! pojechalam do domku bylam zalamana.. zadzwonil Pan fotograf i mnie uspokoil tak sam z siebie zadzwonil

mowil ze sprawdzal godzinna pogode i ze o godzinie 12 ma sie przejasnic uff.. i tak bylo!!!
prawie gotowa..