wypowiem się, chociaż do tej pory dopiero czytałam i śledziłam całe forum, no ale z racji zainteresowania i wyboru i ja się wypowiem.
Czy ktoś dysponuje aktualnymi informacjami(opiniami) na temat - "Foto Pstry" Sosnowiec -
widziałam 3 albumy tego pana- nie powiem, robią wrażenie.
skóra, super zdjęcie na okładce.
ale!
i tu się zaczyna. cena= jakość. poza super okłądką. . . . no niestety, nikt mnie nie przekona że jest inaczej. on idzie w ilość tylko i wyłącznie. schamaty w parku to normalka, 7 par na sesji także, minuta dla każdej pary. . . a opowiada głupoty że w każde miejsce w polsce można się z nim zabrać. taaaak, tak pięknie jest tylko na początku. album pokazowy- super. para nad morzem. ale nie jest prawdą, że się jedzie gdzie się chce, bo on po prostu co rok jeździ nad morze w to samo miejsce i wtedy tylko i wyłącznie można tam pojechać. klepie zdjęcia ze swoim schematem i kropka. pokaże, owszem, ciekawe [na pierwszy rzut oka] fotki w innych miejscach, ale są to sporadyczne wyjątki o czym przekonałam się na własnej skórze.
na zdjęciach niestety widać ziarno!!!
oglądałam 2 płyty ze zdjęciami- niestety, zdjęć pełno, może 2 tys, ale poprawnie wykonanych było. . . 20? 30? ładnych, owszem, 500, ale niewiele nadawałoby się do jakiejkolwiek publikacji. szkoda, bo naprawdę, pierwsze wrażenie BOBMA.
jedna płytka była cała autorstwa pana Marka- zdjęcia znad morza, album pokazywany na targach był w zeszłym roku. on był w kościele i on robił sesje. sztampa, nuda, sztuczność, wiele zdjęć niepoprawnych. używa fotoszopa, ale do "misków", nie ma mowy o jakimś wysiłku. . . niestety jedynie oczy na okładce panna młoda miała zrobione, turkusowe, sztuczne aż bije, ale pan marek tu akurat się wypierał - mówił że dziewczyna takie ma. . . . owszem, ma piękne oczy, ale składa się tak że ją znam i sama przyznaje, że ta okładka to koszmar.
druga- pracownika, mariusz albo marcin? w kościele wszystkie zdjęcia zepsute. wszystkie! nie wiem jak można robić zawodowo zdjęcia i oddać klientowi takie coś. . . zdjęcia z pleneru- wydawać by się mogło, że tu lepiej, bo lepsze światło było. . . ale to niewiele pomogło. niestety, ślubu się nie powtórzy, o ile sesję tak. . . .
inny przykład: dziewczyna miała dziurę w pończoczach, zrobiła na sesji w tramwaju- było chyba z 5 par z nimi z tego co opowiadała, więc pośpiech i stres, nie kazdy chce być fotografowany przy obcych. . . i obiecal usunąć tą dziurę w fotoszopie, a ona niesttey bije po oczach na każdym zdjęciu.
o zmianie grafik w albumie też można pomarzyć- szablon ten od kilku lat! widziałam albumy i z 2009 i z 2010
trzeba poważnie przemyśleć ten wybór. . .
słowem- album piękny, ale taki jak 99% par którym robił zdjęcia i baaardzo niedopracowany i jakość fotografii też pozostawia wiele do życzenia. a z uwagi na fakt, że to pamiątka na lata, wiele osób rezygnuje już z kamer na rzecz zdjęć- wg mnie niestety NIE. kazdy taki album ogląda i niestety te wady zobaczy. jak to mówią- przerost formy nad trescią. chyba że komuś zależy na pięknie wyglądającym albumie na półce, który będzie tylko leżał i "świecił" okładką [zdjęcie dopłata chyba 200 zł].