cieszę się, że kościółek Wam się podoba

faktycznie jest ładniutki ale to za sprawą renowacji, która niedawno się skończyła

na szczęście przed naszym ślubem

jak się nazywa ten efekt?? rybie oko??
no my to tak nazywamy (czyt. osoby nie związane z fotografią) ale fotograf nazwał to inaczej tylko nie pamiętam jak

Cieszę się Basiu, że do nas wróciłaś.
ja też się cieszę choć i tak rzadko tu zaglądam

no to wkleję coś na niedziele


nie wiem czemu mam tu tak poważną minę, bo całą ceremonię mięliśy tak więlkie uśmiechu na twarzach, że rodzice bali się, że ksiądz zwróci nam uwagę, a goście mówili, że bali się, że podczas przysięgi wybuchniemy śmiechem

Szkoda, że nie możecie zobaczyć zdjęć z przysięgi, bo widać na nich te nasz wielkie uśmiechy


no i w końcu przyszedł czas na założenie sobie obrączek


i tu jak pamiętacie była śmiechu co nie miara, bo obrączki nie chciały nam wejść na paluszki

do tego stopnia, że nawet ksiądz zaczął mówić: "weszła, weszła?", "no pchaj"
