zuza142000,
Agatha,
aadaa,
Lili-liliana,
slonk,
anikaa,
JulkaJ.,
marzenieeee,
vonka,
mario10011,
Justys851,
adamiewa,
ASIA39,
chlebosia dziękuję Wam Wszytkim bardzo za trzymanie kciuków
Zdałam 
i to chyba tylko i wyłącznie dzięki tym waszym kciukom

oceną się nie chwalę, bo nie mam czym ale najważniejsze, że do przodu

A Ty studiujesz w Rzeszowie? Nie w Krakowie?
tak, studiuję w Rzeszowie.
I mam do Ciebie jeszcze jedno pytanko, jako do osoby z doświadczeniami już po weselnymi. Wiem, że mieliście wizytówki i powiedz mi jak goście się dowiadywali gdzie mają siedzieć? czy była jakaś duża plansza z usadzeniem, czy na każdym stoliku była jedna większa karta jak mają siedzieć przy danym stoliku, czy jak? bo nie wiem jak to rozwiązać. my mamy podłużne stoły i myślałam ,żeby na początku każdego stołu była taka większa karta gdzie i po jakiej stronie kto siedzi, żeby było łatwiej się znaleźć. nie wiem sama 
w holu ustawiliśmy tablicę, na której przedstawione były graficznie stoły, na których byli wypisani goście. Wszyscy bez najmniejszego problemy się odnaleźli

Z tymi kartkami to tez nie głupi pomysł ale ja zdecydowała się na tą planszę z tego względu, że zanim goście weszli na salę wiedzieli już przy którym stoliku siedzą. Nie było żadnego zamieszania. Żeby wejść na salę każdy musiał przejść koło planszy

a jakbym ustawiła na każdym stoliku kartkę to goście musieliby sprawdzić każdy stolik żeby znaleźć siebie lub ktoś musiałby ich nakierować - tak mi się przynajmniej wydaje.
Moje rozwiązanie u mnie się w zupełności sprawdziło.
przepraszam, że tak długo nie odzywałam się ale jadąc na egzamin dostałam tel od mojego mężulka z przykrą wiadomością, a mianowicie zmarł tata naszych 3 przyjaciół

myśleliśmy, że pogrzeb będzie w piątek dlatego też wszystko miało zostać tak jak było zaplanowane czyli ja wracam z egz z Rzeszowa, w czwartek plener, a w piątek wyjazd na pogrzeb. Jednak okazało się, że pogrzeb jest w czwartek więc odwołaliśmy plener

i nie wiem kiedy uda nam się go teraz zrobić

ale w tej chwili nie to jest najważniejsze...
Z egzaminu we wtorek wróciłam późnym wieczorem dlatego nie weszłam już na forum, bo chciałam spędzić ten czas z mężulkiem. Oblewaliśmy mój egz i jego zaliczenie gdyż dostał z ekonometrii 5.5

W środę biegałam z koleżanką za papierem, bo też zdecydowała się robić zaproszenia sama, a nie ma jej kto w tym pomóc

potem musiałam skoczyć odwołać fryzjera i makijaż, a potem szybko do domku, pakowanko i w drogę do domku rodzinnego. Wieczorem byliśmy na różańcu

było bardzo smutno

Żyjemy codziennie w biegu nie mając nawet chwili na zastanowienie się nad tym jak cenne jest życie, nie doceniamy wielu rzeczy, przejmujemy się błahymi sprawami, a nie znamy dnia i godziny kiedy to nasze życie może się zakończyć

dzisiaj jest pogrzeb, a zaraz po nim jadę do Rzeszowa na zaliczenie. Jak wrócę do domu to szybko się pakujemy, bo jeszcze dziś wracamy do Karkowa, bo mój mąż ma jutro z rana egzamin. Przez to całe zamieszanie nie sądzę, że do jutro znajdę czas aby napisać coś więcej...
Miłego dnia
