Wczoraj poszłam do kwiaciarni, żeby dowiedzieć się jak to się stało, że dostałam zupełnie inny bukiet niż zamawiałam, a pani zrobiła wielkie oczy i powiedziała, że jest w szoku. Jakaś trochę zagubiona mi się wydała. Anie nie przeprosiła ani nic. Dobrze, że chociaż kolorystycznie pasował ale był trochę za duży.
Ogólnie to jestem zadowolona ze wszystkiego oprócz bukietu właśnie i fryzury - za mało specyfików utrwalających i do rana fryzura była już tylko nieładem artystycznym.