^ a odpisał mi frontmen zespołu, jak mu napisałam moje wrażenia po weselu, że mają doświadczenie na weselach, że to nie jest ich pierwsze wesele i wie na co zwrócić uwagę ..
TAAA..... To dlaczego my musieliśmy im powiedzieć, by zrobili "pociąg" ? Pamiętam jak mąż podszedł do nich, jak śpiewali, i im rzucił to hasło. Bo nie wiem kiedy by ten cały "pociąg" zrobili, na koniec wesela, jakby ludzie byli styrani, obolali od tańca, zmęczeni, a połowa już by spała w hotelu i na parkiecie i przy stołach byłaby garstka ? By śpiewali i śpiewali; chcieli pewnie nadrobić, bo były na weselu przerwy na rózne atrakcje. No i większość na wnoszenie dań, czyli na jedzenie.
Ja chciałam by jakieś zabawy, coś fajnego, jakieś atrakcje na parkiecie i przy stołach były ujęte na filmie weselnym. Kamerzysta miał być do góra 2.00. I gdybyśmy nie powiedzieli, że chcemy tego "pociągu", to by go nie było na filmie, bo kamerzysta miał już niedługo iść. Powiedziałam kamerzyście, że zaraz będzie jeszcze "pociąg", że może skamerować. . .
No i także biesiada przy stołach. Zapewnili nas w czasie spotkań organizacyjnych, że będzie. Ale już było tak właśnie po 1.00, WIĘC powiedziałam zespołowi, by mogliby zagrać trochę koło stołów. BY TO TAKŻE BYŁO NA FILMIE WESELNYM! No i kamerzysta, pod koniec jego pracy, skamerował fajne momenty wesela, czyli ów pociąg i biesiadę przy stołach.
Jakbym wiedziała, to po prostu napisałabym im plan działania, bo chyba ja sama bardziej wiedziałam jak zabawić gości, aniżeli oni.
Nie mogę sobie tylko jednego wybaczyć. Że właśnie także przed tym, jak poprosiłam o "pociąg", to nie zapowiedziałam zespołowi, by zrobili takie zabawy-tańce jak "kankan", grek zorba", było wtedy dużo ludzi na parkiecie i by fajnie między sobą sie pobawili. A tak to był w większości sam taniec na weselu, taki jak na dancingu czy dyskotece. Nie wiem, może chcieli non-stop grać, pokazywać jak fajnie grają i śpiewają różne kawałki (bo grają i śpiewają ładnie i to mnie urzekło w nich). Ale niech zespół zapamięta - że WESELE TO WESELE, nie dancing, czy dyskoteka, czy impreza typu studniówka, gdzie się tańczy i tańczy .. i nic poza tym nikogo nie obchodzi ... kankana i greka zorbę zrobili (sami, nie mówiąc im tego), pod koniec wesela, jak na parkiecie było z 10 góra osób i ... kamerzysty już nie było . . .

Teraz wiem, że lepiej wziąć muzyków bardziej znanych, doświadczonych, polecanych przez kilku ludzi i sprawdzonych z pozytywnym efektem - a nie poleconych tylko przez jedną osobę . Chociarz ja przesłuchałam demówkę zespołu i ... stwierdziłam, ze to jest to. Jednak były to tylko momenty wesel i głównie same piosenki śpiewane. Nie pomyślałam o zabawach i prowadzeniu wesela.
Takie wyciągam teraz wnioski. Mogą być one pomocne innym forumowiczom przy wyborze zespołu.Ogólnie to nie było źle; zespół wypadł, reasumując dobrze na moim weselu. Tylko zabrakło mi w tej obsłudze imprezy weselnej niektórych aspektów, które wymieniłam powyżej.