To opisałąś sytuację, jaką ja często stosuję

ja nie mam pieniążków, ale ty masz w skarbonce, moge kupić, a mi oddasz

zawsze odmawia i stwierdza, że się obejdzie

MArta, Twojej córce nie jest przykro- to bardzo dobrze. Ale są dzieci, które patrzą z zazdrością, więc uczulam córkę na to. Dzis mam, jutro nie, zawsze może coś pójśc nie tak. Dlatego stawia się w sytuacji innych dzieci i dzięki temu rozumie, że koleżanka, która ma inne zabawki jest równie dobra kompanką zabaw. Nie wiem, czy wiesz, o co mi chodzi. Empatia, może to dobre słowo. Ona nie ma świadomości wartości zabawek. Dlatego tłumaczę inaczej nieco.