To ja jeszcze lubię też na wojska polskiego, zaraz koło tej dwupoziomowej ciuchbudy (w stronę banku Pekao). I nie wiem, czy to nie filia tego London Fasion.
Za to nie polecam lumpka w pasażu na Narutowicza. Wkurza mnie w nim to, że non stop te same ciuchy wiszą, także jednego dnia zapłacić 10 zł, a drugiego już 50. W tych dużych ciuchlandach przynajmniej wymieniają ubrania.