no nie tyle to problem, bo założe szalik pod kurtkę i bedzie ok. Chyba zaczynam wymyslać.
Zreszta wisi już w szafie, maz powiedzial ze i tak nie bedziemy wymieniać, bo on nie bedzie płacił za przesyłki.
Powinien byc dobry na przyszlą zime jeszcze, ale o to chodzi. Kuba wyrośnie z niego, przejmie go Kacperek.
Teraz musze dokupić buty, czape i szalik.