"Syfu" czyli tego co przykleja sie do buzki z ppwietrza.
Tu o jedzenie nie chodzi.
Kosmetyczka mi wyjasniala ze woda nie da sie zmyc tego kurzu ,tych mini drobinek.
Ja zawsze tez tylko woda ewentualnie zelem do cialka , ale kosmetyczka w sumie dala mi do myslenia.