Dziś wlazłam na stronę glossy popatrzeć co tam wydumali na marzec i nie żałuję, że nie zamówiłam pudełka

Saszetka/kosmetyczka mi się w ogóle nie podoba... paskudna

Krem Clareny KOLEJNY - zawiewa nudą, jeszcze dwa glossyboxowe do zużycia mam, a jelly pong pong mimo sympatycznej i zabawnej nazwy nie wzbudza entuzjazmu.
Chciałabym wypróbować ampułkę, chociaż nie wiem czy po jednej aplikacji na włosy będzie można coś powiedzieć (dajcie znać koniecznie), fajnie też, że dali masełko TBSu, z tego super bym się ucieszyła, ale z każdego innego zamiennika już nie, a znając moje szczęście to masło i tak by do mnie nie trafiło. Micel od Lieraca super, ale mam co zużywać więc obejdzie się

Czekam co w kwietniowym, subskrypcję nadal wstrzymuję