pyh mam ten olejek http://panna-kokosowa.blogspot.com/2012/08/nie-tylko-dla-kobiet-w-ciazy-moje-hery.html ale on chyba teraz zmienił opakowanie...więc musisz się rozejrzeć, fajnie od niego zacząć.
Muszę Was natomiast przestrzec, że to co służy jednej osobie drugiej nie musi, w pielęgnacji włosów podstawowe znaczenie ma ich stopień porowatości - i tym stopniem należy się kierować dobierając oleje, odżywki czy czytając recenzje

Poza tym oczywiście należy obserwować co włosy lubią, moim raczej nie szkodzą silikony ale właśnie nie lubią się z sls, slesami
Ja mam dla przykładu włosy grube, suche, wysokoporowate, niewiele im szkodzi, rzadko co je obciąża ale opornie wszystko chłoną.
m.in. http://czarownicujaco.blogspot.com/2012/04/oleje-podzia-i-troszke-o-budowie.html na tym blogu oraz na blogu anwen http://www.anwen.pl/ znajdziecie wszelkie porady nt. pielęgnacji włosów
siemię lniane w ziarenkach gotuję - mniej więcej 2 łyżki na szklankę wody, jak się wytrąci glutek odcedzam i pozostawiam do ostygnięcia, potem mieszam z czym popadnie, zazwyczaj z miodem i jakąś odżywką/maską (np. gloria jest super dla mnie do tego), nakładam na włosy, trzymam ok. 40 min i spłukuję. Uwielbiam swoje włosy po tym zabiegu bo są tak miękkie jak włosy dzieci
TU anwen pisała dokłanie do czego można glutka stosować

laminowanie podobnie - 2 łyżki żelatyny na 3-4 łyżki wrzącej wody, mieszam i biegnę umyć włosy, nałożyć odżywkę, potem do żelatyny dodaję jakiejś odżywki/maski, nakładam na włosy i zostawiam na jakieś 40min, ważne żeby uaktywniło się ciepło

więc podsuszam suszarką zazwyczaj (niektórzy do suchości strąki robią). Po laminowaniu mam włosy niesamowicie gładkie i sypkie, natomiast nie robię częściej niż raz na 3-4 tygodnie bo można przeproteinować włosy. Moim to nie grozi ale i tak uważam
TU post Anwen o laminowaniu
ooppoonnkkaa ja zazwyczaj podgrzewam olej i wmasowuję w skalp (też zależy które bo niektóre dają mi łupież:D) oraz we włosy, zawijam w kucyk czy koka i chodzę kilka godzin, bardzo rzadko w tym śpię bo jakoś nie lubię. Potem myje włosy dokładnie tak samo jak zawsze, nakładam odżywkę i już. Ważne żeby szampon nie miał SLS które spłukują wartości odżywcze olei.
Ale technik jest dużo poczytaj sobie, teraz będę próbowała mieszać olej z hydrolatem jakimś albo wodą różaną i będę spryskiwać włosy

Ja w sumie jestem dopiero na początku tej drogi, od wakacji bawie się w większą pielęgnację włosów
TU Kasia pisała co nieco o olejach i o tym jak je stosuje.
Niestety strasznie trudno mi doradzić jakiś produkt ze sklepu bo nic mi nie służyło do końca, ja po drogeryjnych szamponach i odżywkach mam zazwyczaj łupież i suche strąki. Zaczęłam uderzać w profesjonalną pielęgnacje (Joico, Kerastase, Matrix,Macadamia) i dopiero widzę różnicę w zachowaniu moich włosów.
Ale kończę właśnie bardzo fajny zestaw z Marc Anthony z kreatyną i olejkiem arganowym, wiem ze dostępne w Rossmanie i Hebe choć trochę drogie...
Ta firma Elfa Pharmacy ma całkiem przystępne kosmetyki. Poczytaj sobie na blogu Anwen, ona tam pisze o różnych drogeryjnych produktach. Wiem że wszyscy chwalą tą żółtą serię Garnier http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=36819
Musicie sobie zdawać sprawę, że sam najlepszy szampon i odżywka nie wystarczą na zniszczone włosy...Jeżeli naprawdę chce się mieć zdrowe włosy to trzeba je odżywiać, olejować, nie wystawiać na mróz, nie niszczyć gumkami, prostownicami, farbowaniem (tu dziewczyny używają henny czy farb ziołowych), suszyć zimnym nawiewem etc.