Dawno nie zaglądałam do swojego wąteczku... Wszystko przez coraz częściej nawracające, niewyleczone przeziębienie. Efekt jest taki, że mam zapalenie oskrzeli

Nie śpię, bo mam potworny kaszel i w związku z tym padam na pysk. Kiedy w ubiegłym tygodniu obwieściłam swojej szefowej, że nie daję rady i muszę przez kilka zostać w domu, okazało się, że nie ma w ogóle o czym mówić. Wysłała mnie w środę na spotkanie do Wadowic (byłam tam potrzebna, jak dziura w moście), a potem to L4 już nie miało sensu. No i tak trwam w tej chorobie, która wydaje się chyba silniejsza niż ja. Bo lepiej jest przecież jak pracownik padnie na pysk i nie wróci do pracy przez miesiąc, niż pozwolić mu się wychorować przez dwa czy trzy dni. Wiem... głupia jestem. Powinnam rzucić zwolnieniem i tyle. Tylko że ja tak nie potrafię...
Przygotowania do ślubu póki co zawieszone. Dzisiaj Maciek był odebrać nasze obrączki, ale okazało się, że jubiler pomylił się i wykonał je nie do końca zgodnie z zamówieniem. Obiecał jednak poprawę

i jeszcze w tym tygodniu będą gotowe.
Najbardziej cieszę się z tego, że de facto zaprosiliśmy już wszystkich gości. Ufff... Ciężko było w sensie logistycznym, ale udało się. Poznałam też wszystkich, którzy mają być na naszym ślubie. Najbardziej rozbroiła mnie chrzestna Maćka, którra stwierdziła, że niedawno trzymała go do chrztu, a tu "jej słodkie maleństwo się żeni"

Słodkie maleństwo

A tak w ogóle to zaczyna się sezon koncertowy na stadionie i to mi strasznie życie utrudnia. W ubiegłym tygodniu Metalica, wczoraj mecz. Przez to wszystko stoję w korkach, żeby do własnego domu dojechać. Ale za to udziela mi się taaaaaaaaa atmosfera.

Zaczęłam tez wizyty u kosmetyczki (czas najwyższy). Pierwszy był tzw. zabieg migdałowy. Pani Małgosia, u której byłam ma mega delikatne dłonie. Ten masaż, który przy okazji wykonuje

- odpłynęłam. 17 - go czerwca mam kolejną wizytę (zabieg na buźkę) + zabieg na całe ciało w kapsule SPA. A w środę pierwsze zajęcia z pilatesu. Mam już nawet strój

Ciekawe, czy dam radę...
Ups... Ale się rozpisałam... Pędzę do kąpieli. Buziaki już wtorkowe
