Kurde szkoda, że tak daleko, bo bym się pisała na takie grupowe dłubanie w koralikach. Kiedyś, kiedyś to się w takie bawiłam.. nawet koraliki mi ciocia przywoziła z zagranicy, plecionki też były i inne takie... teraz czasu brak, ale obiecuję sobie, że jak będe miała trochę liźniej to się zajmę decoupag'em i kolczykami własnej roboty, akurat mam w mieście obok hurtownie, ale nie wiem co na początek zakupić.