Artykuły powiązane

Prosta i elegancka, złożona z kilkunastu warstw materiałów, a może krótka i dziewczęca? Ostateczny wybór sukni ślubnej zwykle jest bardzo trudny. Często poprzedzają go wielogodzinne poszukiwania i przymiarki, aż w końcu uda się znaleźć wymarzony model pasujący nie tylko do sylwetki, wzrostu, urody, ale także do charakteru przyszłej panny młodej. Czasem marzenia weryfikuje obraz w lustrze, kiedy okazuje się, że kreacja zupełnie nie pasuje do figury, a panna młoda zamiast pięknie wyglądać przypomina śnieżną bezę. Pozostaje wtedy zmiana planu.

Intensywne poszukiwania
Zanim przygotowania do wesela rozpoczną się na dobre, warto poświęcić trochę czasu, aby zorientować się w obowiązującej modzie, a także przyjrzeć się nie tylko modnym fasonom sukien, ale przede wszystkim swojej figurze. Warto nawet zrobić listę swoich atutów oraz części ciała, których nie chcemy eksponować lub nawet je zasłonić. Piękne ramiona, kształtny biust, długa szyja, ale kilka centymetrów za dużo w udach? Długa suknia z wydłużoną górą i lekko rozkloszowaną spódnicą lub klasyczna litera A będą idealne. Większy biust, ale bajecznie długie i zgrabne nogi? Krótka suknia to będzie to! Dzięki takiej liście będzie łatwiej zweryfikować, które modele sukien nadają się dla nas, a które trzeba będzie odrzucić od razu.

Krok drugi to przyjrzenie się obowiązującym kolekcjom. Zamiast tracić czas na wędrówkę po całym mieście, lepiej pierwsze rozeznanie zrobić w domu za pomocą stron internetowych, które posiada większość salonów ślubnych (listę adresów można znaleźć w serwisie e-wesele.pl w bazie klientów w zakładce suknie ślubne). Wirtualna wędrówka po salonach i przygotowanych kolekcjach to świetny sposób, aby wypatrzyć suknię dla siebie, a także zorientować się w proponowanych kreacjach. Dodatkowym atutem są także informacje o cenie, choć nie każdy salon podaje takie informacje na swojej stronie www. Wcześniejsze zapoznanie się z kosztami sukien (a niektóre potrafią być zawrotne), to sposób na uniknięcie niezręcznej sytuacji, kiedy to spontanicznie zdecydujemy o wyborze kreacji, a okaże się, że jej koszt kilkakrotnie przekracza nasze możliwości finansowe.

I kolejny krok, czyli wycieczka po salonach! Na wyprawę koniecznie trzeba zabrać kogoś zaufanego: mamę, siostrę lub świadkową, które obiektywnie ocenią jak wyglądamy w danej kreacji. Salony sukien ślubnych działają trochę inaczej niż zwykle sklepy. Przymierzenie jednej kreacji może trwać do kilkunastu minut. Dlatego na wszelkie przymiarki do salonu lepiej umówić się z kilkudniowym wyprzedzeniem. Umówiona wizyta to nie tylko gwarancja, że konsultant będzie w stanie zająć się nami tak, jakbyśmy sobie tego życzyły (czyli z pełną uwagą), ale także dostępności przymierzalni i komfortowych warunków mierzenia sukni. Na wizytę nie musimy się umawiać, jeśli chcemy tylko obejrzeć kolekcje. Jeśli spodobają nam się wybrane modele można od razu umówić się na mierzenie w dogodnym terminie. I jeszcze ważna kwestia przy przymierzaniu sukien - najlepiej wybrać spokojny dzień i mieć dużo czasu. Niektóre kreacje mają skomplikowane zapięcia czy wiązania, a ich ubieranie trwa znacznie dłużej niż zmierzenie pary spodni czy spódnicy. Dlatego koniecznie trzeba uzbroić się w cierpliwość, dużo wolnego czasu i dobry humor.

Na topie
Moda na wybrane fasony ślubne zmienia się z każdym sezonem. Choć są pewne modele, czy kolory sygnowane przez projektantów, to w salonach znajdziemy także wiele innych sukien, których urok i kształt jest nieprzemijający. Obecny sezon stawia przede wszystkim na vintage, czyli łączenie form, mieszanie stylów, ale tylko w dobrym guście. Żadnego przepychu czy wrażenia przytłoczenia. Projektanci eksponują przede wszystkim koronki i to dosłownie w każdej postaci. Koronka pojawia się na delikatnych sukniach, które emanują lekkością, jak i na wielkich kreacjach, gdzie ukrywa się jako aplikacja na wierzchnich warstwach. Bardzo ważnym elementem jest powrót koronki do gorsetów, które nie są jedynie dodatkiem, a podstawowym materiałem tej części ubioru (choć gorset z koronki to raczej wersja dla odważnych panien o nienagannej sylwetce). Koronka to także piękny dodatek do welonu lub ozdoba we włosach w postaci taśmy czy kokardy.

Suknie na ten sezon podkreślają kobiecość, dlatego tak wiele modeli ma kształt litery A. Ciągle w modzie są kreacje w stylu księżniczki, czyli z obcisłą górą, która stopniowo przechodzi w rozkloszowaną spódnicę (w tym sezonie koniecznie z dodatkiem koronek, np. tuż przy ziemi lub jako aplikacje na całej sukni). Nadal zostaje spory wybór sukienek krótkich, które eksponują stopy, nogi, a także buty.

Czego jeszcze możemy się spodziewać po nowych kolekcjach? Hitem są szarfy w kolorach od delikatnych pasteli, różu czy zieleni, po zdecydowane barwy fioletu czy czerwieni. Kolejnym elementem będą także kokardy, które pojawiły się nieśmiało w niektórych kolekcjach już w roku 2011. Kokardy będą przyjmowały różne kształty i mogą być umieszczane z boku lub ozdabiać "zebranie" materiału w jednym miejscu tuż przy biodrach lub talii.

Last minute
Bywa, że czas nagli i trzeba szybko podejmować decyzje dotyczące organizacji ślubu i wesela, w tym także decyzję o wyborze ślubnej kreacji. Wówczas wybór ograniczy się do gotowych modeli, które salon ma na stanie. Jeśli do ślubu zostało kilka tygodni, to zazwyczaj nie ma szans na uszycie nowej sukni, chyba, że nie jest to sezon ślubny (czyli późna jesień i zima), choć nawet wtedy nie ma stuprocentowej gwarancji, że się uda. W pozostałych miesiącach pracownie są na tyle oblężone, że na kreację trzeba czekać od kilku tygodni do nawet kilku miesięcy w zależności od zamówionego fasonu i użytego materiału.

KM