anulka ale ty za wcześnie jestes po porodzie. Za dużo masz obowiązków. Poczekacie parę lat to zobaczysz.
Mnie się zawsze marzyła trójka bąbli, a mojemu męzowi parka. Teraz jak oswaja się z myślą posiadania trzeciej baby w domu to jest bardziej przychylny do trójki. Ale ja o trzecim zacznę myśleć gdzieś tak za 5-6 lat...tak na stare lata, gdy te dwie córcie będą odchowane z pieluch i będa się mogły same zająć oraz mi niejednokrotnie pomóc.
jestem po raz drugi w ciązy z dziewczynką. Ta ciąża jest trochę podobna do pierwszej ale też i różna. W obu miałam plamienie, a wpierwszej z tego względu wylądowałam w szpitalu, brałam dupphaston, w drugiej plamki były brunatnoczerwone albo może śluz był tak zabarwiony i stało się to po tym jak niosłam rozwrzeszczaną młodą na rękch do domu....
W drugiej ciąży bolli mnie krzyż. Od samego początku daje mi się we znaki, ostatnio coś przycichł. Ale bóle krzyża to był pierwszy objaw ciązy.
Mdłości. W pierwszej były, całodniowe, przechodzące. W drugiej całodniowe, nasilające się na maksa wieczorem. W drugiej ciąży mdłości miałam wieksze i były sobie dłużej.....
Spanie. W pierwszej notoryczne. W drugiej - nie bardzo. Mało śpię. Już mam problemy z zaśnięciem, jak się nawet na siusiu obudzę. Boję się, w myśl przesądom, że druga córcia będzie z tych mało spiących. A to nie dobrze, jak się ma w domu 3-latka.
Apetyt, mam. Niestety spory. Smakowo trochę inny. W pierwszej objadałam się nabiałem, nie mogłam patrzeć ,wachać wedlin sklepowych, mięso jadła wybiórczo i nie wszystko. Tradycyjny schabowy mi śmierdział. smakowała mi tylko wołowina, w jakiejkolwiek postaci, oraz mięsa pieczone. Teraz mam problem z jedzeniem nabiału (po mleku mam mdłości choć mi smakuje), za to miecho wcinam aż miło. Wolę zjeśc plasteek wedliny sklepowej niż jogurt. Z tąd kwaśna mina mojego gina.
Słodycze wcinam aczokwiek od maja (a aszłam w ciążę w lipcu) nuli mnie po bardzo słodkim. Więc jem słodkie, czekoladę gorzką ale wybiórczo. Teraz kocham śledzie po kaszubsku . W ciąży z Zu jadłam je niestety tylko oczami (kupowałam, a potem wywalałam popsute z lodówki do kosza).
Teraz jestem większa, niż w tych samych tygodniach w ciązy z Zu. Tak na oko objętościowow czyli obwodowo. Nie wiem jak kilogramy ale i tak za dużo mi się tyje.
Wydaje mi się, że wiecej jem jak w ciązy z Zu i bede miec problemy po ciąży z powrotem do dawnej figury.
W pierwszej ciąży miałam mega problemy z załatwianiem się. teraz też mam ale są one duuużo mniejsze i do ogarnięcia.
Niestety nie skupiam się tak bardzo na sobie i tej ciązy bo jest w d omu dziecko, które wymaga "roboty i zainteresowania". już się tye nie odpoczywa.