e-wesele.pl
Bebikowo => Po tej stronie brzuszka => Wątek zaczęty przez: Maja w 18 Sierpnia 2006, 14:34
-
Dokumenty
Do spisania aktu chrztu dziecka będą potrzebne pewne dokumenty, które dostarcza się temu, kto chrzci. Są to: świadectwo urodzenia dziecka, świadectwo ślubu kościelnego rodziców, zaświadczenie z parafii zamieszkania, że dana osoba może pełnić funkcję matki lub ojca chrzestnego, dane chrzestnych (imię i nazwisko, wiek, wyznanie, adres zamieszkania).
Świeca chrzcielna
Świeca chrzcielna jest zapalana po chrzcie na znak, że ochrzczony stał się dzieckiem światłości.
Świeca ta ma szczególną wymowę. Człowiek, oświecony przez chrzest, ma pamiętać przez całe życie o tym, że jest dzieckiem światłości i tak postępować, aby zasłużyć na spotkanie z Chrystusem w niebie.
Świecę chrzcielną przypominają wszystkie inne świece palące się w kościele. One wciąż na nowo przypominają zobowiązania chrzestne, które każą chodzić w świetle Pana.
Świecę tą musi zapewnić chrzestny
Biała szata chrzcielna
Podczas chrztu, daje się dziecku białą szatę. Chrzest obmywa nas i oczyszcza z grzechu, uwalnia od grzechu pierworodnego i od wszystkich popełnionych uprzednio osobistych grzechów. O chrzcie można powiedzieć, że jest powtórnym narodzeniem, czyni nas dziećmi Bożymi.
W okresie wczesnego chrześcijaństwa od momentu chrztu osoby chrzczone nosiły białą szatę, którą zdejmowano dopiero po ośmiu dniach. Z tego powodu jeszcze do dziś niedzielę po Wielkanocy nazywa się "niedzielą białą". Ochrzczonemu dziecku daje się białą sukienkę na znak oczyszczenia, "obmycia" z odziedziczonej winy i narodzenia do nowego życia.
Biała szata to ozdobna biała chusta, którą dziecko otrzymuje bezpośrednio po chrzcie. Symbolizuje to, że dziecko po chrzcie stało się nowym stworzeniem, oczyszczonym z grzechu i przyoblekło się w Chrystusa.
Rodzice i chrzestni mają troszczyć się by tę nową godność dziecko zachowało nieskalaną aż po życie wieczne. Na szacie może być wypisane imię dziecka oraz data chrztu.
Szatkę zapewnia chrzestna
Rodzice chrzestni
Na czym polega rola rodziców chrzestnych? Nie polega ona na zastępowaniu i wyręczaniu rodziców naturalnych. Zaistnieją jednak sytuacje, kiedy to rodzice poczują się osamotnieni, a może i bezradni w trudnościach, kiedy trzeba będzie podjąć ważną dla dziecka decyzję. I wtedy mogą przyjść im z pomocą chrzestni. Rodzice chrzestni to swego rodzaju mężowie zaufania w życiu rodzinnym.
Rodzice chrzestni są oficjalnymi przedstawicielami Kościoła, w którego życie włączone zostaje dziecko. Powinni to być ludzie świadomi swej przynależności do Kościoła.
-
pięknie Maju to opisałaś...
-
zacnie napisane.. :mrgreen:
-
Maja jak zwykle jest niezastąpiona!!!
-
powoli zaczynam się interesowac tym tematem..
znalazłam w prawie kanonicznym
Rozdział IV
CHRZESTNI
Kan. 872 - Przyjmujący chrzest powinien mieć, jeśli to możliwe, chrzestnego. Ma on dorosłemu towarzyszyć w chrześcijańskim wtajemniczeniu, a dziecko wraz z rodzicami przedstawiać do chrztu oraz pomagać, żeby ochrzczony prowadził życie chrześcijańskie odpowiadające przyjętemu sakramentowi i wypełniał wiernie złączone z nim obowiązki.
Kan. 873 - Należy wybrać jednego tylko chrzestnego lub chrzestną, albo dwoje chrzestnych.
Kan. 874 -
§ 1. Do przyjęcia zadania chrzestnego może być dopuszczony ten, kto:
1° jest wyznaczony przez przyjmującego chrzest albo przez jego rodziców, albo przez tego, kto ich zastępuje, a gdy tych nie ma, przez proboszcza lub szafarza chrztu, i posiada wymagane do tego kwalifikacje oraz intencję pełnienia tego zadania;
2° ukończył szesnaście lat, chyba że biskup diecezjalny określił inny wiek albo proboszcz lub szafarz jest zdania, że słuszna przyczyna zaleca dopuszczenie wyjątku;
3° jest katolikiem, bierzmowanym i przyjął już sakrament Najświętszej Eucharystii oraz prowadzi życie zgodne z wiarą i odpowiadające funkcji, jaką ma pełnić;
4° jest wolny od jakiejkolwiek kary kanonicznej, zgodnie z prawem wymierzonej lub deklarowanej;
5° nie jest ojcem lub matką przyjmującego chrzest.
§ 2. Ochrzczony, należący do niekatolickiej wspólnoty kościelnej, może być dopuszczony tylko razem z chrzestnym katolikiem i to jedynie jako świadek chrztu.
własnie zaczynam dumac nad chrzesnymi.. i mamy z pidu mały problem.. bo tak naprawdę nie mamy kogo wziąc na chrzesnego..
-
świadectwo ślubu kościelnego rodziców
to zalezy od ksiedza i parafii my mamy jak narazie tylko slub cywilny i nie robil zadnych problemow ze chrztem Tomusia :los:
-
no w szczecinie byłby problem.. :(
chyba tylko dominikanie problemów nie robią..
-
W Olsztynie dominikanie nigdy z niczym nie robia problemow, tez bym u nich chrzcila malego ale na szczescie udalo nam sie zalatwic chrzest w mojej parafii :brewki:
Tylko cennik juz niestety nie był, taki jak u dominikanow:(
-
Dziewczyny wiem ze ja do chrztu swojego malucha mam jeszcze czas ale troszke nad tym myslalam i juz pojawiaja sie problemy :(
mam pytanie do dziewczyn ktore juz takie wydarzenie organizowały:
* kogo zapraszałyscie ??
* robiłyscie w domu chrzciny czy w lokalu ?
* chrzestna niby kupuje ciuszki a chrzestny ??
-
Ja byłam/jestem chrzestną więc tak - mu nas nie ma zwyczaju kupowania ciuszków przez Chrzestną, zaproszeni byli Chrzestni i rodzice a własciwie dziadkowie maluszka a przyjęcie było w domku (obiadek uroczysty taki)
-
Pytam bo u nas pojawił sie problem. Chcialam zaprosic dziadkow dziecka, prababcie dziecka, naszych chrzestnych i chrzestnych maluszka czyli w tym wypadku moaj siostre i brata Rafala ktorzy i tak by przyszli.
Jednak jakos nie widze by chrzestny Rafala miał byc zaproszony .Od slubu ( pol roku ) nie dal znaku zycia, nikt nie dziekuje za kartki na swieta, nawet za film z wesela ktory dostali. Nie dosc ze wujek ten moze odebrac nas - o chca kasy to wiedza gdzie nas szukac. Sama tez jakos uwazam ze skoro sie nie interesujesz to nie powinienes "byc wsrod nas w takiej chwili ".
Przemilcze rowniez fakt brata Rafala ktory ma byc chrzestnym - ma 2 braci i tak na prawde tylko oni moga byc chrzestnymi. Raf nie ma takich kumpli ktorzy mogli by byc godnymi chrzestnymi. Uwazam ze nawet jego bracia nie spełniaja "wymagan". Uwazam ze chrzestny powinien byc odpowiedzialny, trzezwo myslacy.Nie chce by moje dziecko mialo chrzestnego ktory bedzie na chrzcie a potem dopiero pojawi sie na komuni albo na weselu. A do tego czasu nie bedzie wiedzial ze ktos taki istnieje. Bracia Rafala to 19-letnie dzieciaki nienauczone zycia,niesamodzielne, dziecinni.
Aby obejsc problemy chyba faktycznie zaprosze tylko dziadków dziecka, prababcie i chrzestnych. U nas chrzciny sa ok 14 wiec nawet obiad chyba odpadnie, tylko ciacho ,patery z wedlinami i moze jakas ciepła kolacja ale to juz max. Wszyscy chyba wiedza ze nie bede w formie tego przygotowywac a juz siedziec niewiadomo ile to juz wcale.Zrezsta ja z tej "imprezy" bede miec najmniej bo tu nakarmic tu przewinac, przebrac i tak w kolko. Chcielismy zrobic to gdzies w restauracji ale wole w domu.Poloze maluszka do lozeczka, mam wszystko pod reka i . Chrzestny - brat Rafala musi zostac ale boje sie ze to bedzie tylko chrzestny na papierku.
A co do ciuszkow to u nas jest tradycja ze chrzestna kupuje tylko te szatke ( ubranko kupuja rozdice ) a chrzestny daje kase. Tylko skad 19-latek ma wziasc kase ?
-
kogo zapraszałyscie ??
u nas na chrzcie Tomka byla masa ludzi cos kolo 22 a byla to sama najblizsza rodzina : dziadkowie pradziadkowie chrzestki z osobami towarzyszącymi, nasi najlepsi znajomi :drapanie: to chyba juz wszyscy
robiłyscie w domu chrzciny czy w lokalu
robilismy w domu z uwagi na malego mial 2 miesiace jak byl chrzest wiec taki maluch lepiej sie czuje w miejscach ktore zna zreszta dla mnie bylo to tez lepsze w kazdej chwili moglam karmic przewijac itp bez skrepowania
chrzestna niby kupuje ciuszki a chrzestny
ubranka kupiłam ja Chrzestna miala do kupienia szatke chrzestny swiece ze stroikiem no i unas tak wyszło ze sie umowili i razem kupili Malemu prezent
Tylko skad 19-latek ma wziasc kase ?
u Nas chrzestna (23 lata) chrzestny (22 lata) oboje jeszcze studenci :) i jakos kase na prezent naprawde fajowy znalezli ;)
-
Antalis napisał/a:
Tylko skad 19-latek ma wziasc kase ?
u Nas chrzestna (23 lata) chrzestny (22 lata) oboje jeszcze studenci i jakos kase na prezent naprawde fajowy znalezli
Hmm, ja zostałam Matką Chrzestną w wieku 16lat, nikt ode mnie prezentu nie wymagał co zostało wręcz podkreślone, że zostałam wybrana z innego powodu itpd., jednak prezent dałam - zawsze można jakoś pokombinować :taktak: (Chrzestny jest ode mnie rok starszy więc też małolat był z niego :hahahaha: )
-
Tu tak na prawde nie chodzi o prezent.Poki co to brat tylko porzycza od nas ase na wieczne nieoddanie chyba. Chodzi o to ze jest dla mnie mało nieodpowiedzialny i niezaradny :(
-
Antalis pamiętaj że wg prawa kanonicznego nie potrzebujesz 2 rodziców - wystarczy jeden a odpowiedzialny!
"Rozdział IV
CHRZESTNI
Kan. 872 - Przyjmujący chrzest powinien mieć, jeśli to możliwe, chrzestnego. Ma on dorosłemu towarzyszyć w chrześcijańskim wtajemniczeniu, a dziecko wraz z rodzicami przedstawiać do chrztu oraz pomagać, żeby ochrzczony prowadził życie chrześcijańskie odpowiadające przyjętemu sakramentowi i wypełniał wiernie złączone z nim obowiązki.
Kan. 873 - Należy wybrać jednego tylko chrzestnego lub chrzestną, albo dwoje chrzestnych."
-
Antalis, w takim razie przemyśl sprawę Chrzestnych jeszcze raz, w końcu trochę czasu jest - czasem lepiej zrezygnować z lekkoducha, przecież Chrzestni są też po to, żeby w razie potrzeby pomagać Wam w wychowywaniu dziecka a nawet w przejęciu tych obowiązków. To poważna "fucha", ja już mam zagwozdkę - bo niby brata ma tylko jednego ale on dzieciak jest (21 lat ma ten dzieciak ;) ) i nie wiem jak będzie... :drapanie:
-
Problem w tym ze nie mamy kogo wziasc an chrzestnego. Mowie Rafalowi ze ja chce kogos odpowiedzialnego - moja siostra spelnia te wymagania, ma 27 lat i trzezwo myslacy umysł.
Jedyne na co licze ze brat Rafala dorosnie dosc szybko i sie zmieni bo poki co szykuje sie "kiepski" chrzestny :(
-
Problem w tym ze nie mamy kogo wziasc an chrzestnego
Widziałaś mój poprzedni post? Wystarczy czy jedna osoba.
-
Wystarczy czy jedna osoba.
Hmm... i tak zle i tak niedobrze :( Wolałabym by dziecko mialo dwoch chrzestnych. Bedzie trzeba jeszcze nad tym pomyslec - musze to jakos rozwiazac z korzyscia dla maluszka.
-
A czy jest powiedziane, że nie mogą być dwie chrzestne?
Ja w niedziele zostanę mamą Chrzestną i w ogóle nie wiem co i jak. W sobotę idziemy na nauki do księdza i na spowiedź. Nic szczególnego nie kupuję małej, jedynie na pamiątkę dostanie srebny smoczek z wygrawerowanym imieniem, data urodzin i godziną.
Moja siostra imprezę robi w domu! Będzie 15 osób (rodzice -dziadkowie małej, rodzeństwo - z osobami towarzyszącymi, chrzestni z osobami towarzyszącymi).
Pewnie zadam głupie pytanie, i być może już gdzieś było tutaj o tym pisane (jednak poprzez Szukaj nie znalazłam odpowiedzi na moje pytanie), co chrzestna robi w kościele podczas chrzcin? Tylko stoi? Chrzestny chyba zapala świecę, o ile się nie mylę.
-
Chrzestna kupuje dziecku sztkę :D i podaje ja matce dziecka lub zakłada na dziecko w stosownym momencie :D a poza tym "tylko stoi"
-
Nas czeka chrzest 29 lipca i w związku z tym czeka nas też rozmowa z księdzem... Moja siostra mając TYLKO ślub cywilny teoretycznie nie może zostac chrzestną matką, ciekawe czy ksiądz będzie stanowczo przeciwny :drapanie: Moim zdaniem jeśli rodzice wybiorą dane osoby na rodziców chrzestnych to ksiądz nie powinien robic żadnych problemów. Rodzice dziecka decydując się na chrzestnych są pewni że te osoby są odpowiednie żeby pełnic tę funkcję....
-
Weciu ksiadz raczej sie nie zgodzi...Grzeisa brat brał slub kościelny tuz przed chrzcinami, bo iczaej Ojcem Chrzestnym nie mógłby być :( Za rodziców chrzestnych moga byc brane tylko osoby wierzące i praktykujące, a w świetle tego osoby bez slubu kościelnego nimi nie są...Także poszukaj raczej kogoś w zastepstwie...
-
Demeczko ja byłam po ślubie cywilnym 3 lata i zostałam 3 razy chrzestną matką :) Więc myślę że uda mi się przekonac księdza...
-
Wszystko zależy od księdza, może akurat się uda ;)
-
Jeśli chodzi o naszego księdza to jest on strasznym materialistą :nerwus: Za odpowiednią opłatą załatwi się u niego wszystko... :nie: Porażka.. :boks_4: :glowa_w_mur:
-
no chyba, że tak...u mnie nie było szans..proboszcz uparła sie przy osobie wierzacej, praktykujacej i jak po slubie to tylko po kościelnym...
-
Jeśli chodzi o naszego księdza to jest on strasznym materialistą :nerwus: Za odpowiednią opłatą załatwi się u niego wszystko... :nie:
u mnie jest tak samo nawet nie patrzyl na to ze tylko po cywilnym bylismy ;) w sumie dla nas to dobrze
-
Dziewczyny wiem ze ja do chrztu swojego malucha mam jeszcze czas ale troszke nad tym myslalam i juz pojawiaja sie problemy :(
mam pytanie do dziewczyn ktore juz takie wydarzenie organizowały:
* kogo zapraszałyscie ??
* robiłyscie w domu chrzciny czy w lokalu ?
chciałam odnowić temat na wypadek drugiego dziecka i kolejnego chrztu
czyli kogo zaprosić?
czy jeśli dziadkowie(moi rodzice) mieszkają w miejscowości A, mojego męża rodzice w miejscowości B, a my w miejscowości C. i chrzestni byliby np z miejscowości A, czy grzechem byłoby zaproszenie tylko i wyłącznie rodziców chrzestnych?Czy ja mam obowiązek zaproszenia dziadków i martwienia sie o nocleg, skoro nie jestem w stanie go zapewnić.Same chrzciny w domu to nie lada wyzwanie na 40 m kw w tyle osób, jakby każdego zaprosić.
A tak przy drugim dziecku mam w planie zaprosić tylko i wyłącznie chrzestnych z osobą towarzyszącą(małżonkiem) i wsio. zamówiłabym obiad w restauracji.Chrzestni akurat byliby mobilni, podjechałoby sie bez problemu, zjadło obiad, trochę posiedziało.A potem do domu ewent. na ciasto, kawkę itp
ale to juz na luzie bez wielkiego gotowania
i stad pytanie czy to byłby nietakt?czy będziemy wyrodnymi dziećmi wobec rodziców naszych,ze ich nie zaprosimy?
Inna sprawa jakby na miejscu byli w jednym mieście.
-
z całą pewnością dziadkom będzie bardzo przykro... :-\
trzeba by było spokojnie z nimi porozmawiać i wyjaśnić sytuację...
czy nietakt... ??? no jakby nie było ważna uroczystość...
ale większym nietaktem byłoby zaproszenie ich a później pokazanie, że nie ma dla nich miejsca na nocleg...
-
dlatego się własnie pytam
czy to nietakt jak na chrzcie będą tylko rodzice chrzestni?
i sprawiedliwie nie zaprosimy ani jednych ani drugich dziadków
bo to zaraz wygląda tak zaprosimy teściów to oni zaraz najmłodszego syna wezmą, bo jeszcze u nas nie był...,a to chciałaby siostra męza z synkiem, bo też nie była
i wtedy zmieni się to wielką imprezę,zważywszy,ze nie mam warunków
poza tym b edzie od nas wymagana impreza alkoholowa a tego nie chcę...
-
Mariolka moim zdaniem to zależy od Waszych Rodziców....
Moi Rodzice nie robili by problemu..... ale Teściowa to chyba by nas zabiła....
Porozmawiaj z Rodzicami i wytłumacz sytuację... trzymam kciuki żeby było dobrze...
A czy Rodzice nie mogliby wrócić w ten sam dzień do domu? ::) Czy to za duża odległość? ::)
A co do alkoholu to u mnie w rodzinie chrzest i komunia sa BEZALKOHOLOWE i KONIEC!
Guzik mnie obchodzi co ktoś wymaga >:(
-
u nas było tylko winko do obiadu...jak ktoś miał ochotę na więcej to miał pecha ;)
faktycznie jakby mi miała się zwalić cała rodzinka na głowę i domagała się imprezy, wyjaśniłabym sytuację i zaprosiłabym tylko chrzestnych...
-
faktycznie jakby mi miała się zwalić cała rodzinka na głowę i domagała się imprezy, wyjaśniłabym sytuację i zaprosiłabym tylko chrzestnych...
tak to własnie by wyglądało...
i nieważne,że jestem tu sama, miałabym dwójkę małych dzieci,w tym jedno niemowlę i nie jestem mistrzem kuchni
nawet nie mam jak posadzic tylu gości przy stole
bo najzwyczajniej się nie zmieściliby(mam malutkie mieszkanie)
A czy Rodzice nie mogliby wrócić w ten sam dzień do domu? Roll Eyes Czy to za duża odległość?własnie nie...
za duża odległośc i nie mają samochodu...ani moi rodzice ani teście
i tu się pojawia problem
-
Mariolka myślę że Rodzice zrozumieją sytuację i będzie dobrze... ;)
-
Jak się jest młodym to takie wyjście wydaje się normalne, ale pomyśl sobie jak byś się czuła gdyby twoje ukochane dziecko nie zaprosiło cię na chrzest twojego wnuka ? Ja sobie nie wyobrażam nie zaprosić dziadków na chrzciny. Jeśli macie taką złą sytuację mieszkaniową to oni o tym chyba doskonale wiedzą i może zasponsorują obiad w restauracji ( to wcale nie jest głupi pomysł, bierze się łóżeczko do lokalu i dziecko sobie śpi , a rodzina je ). Przyjęcie nie jest zwykle długie więc na noc wraca sie do domu, a jeśli odległość jest naprawdę daleka to się nie przyjeżdża , ale zaprosić wypada . To są uroki życia - jak masz dużą najbliższą rodzinę to wszelkie przyjęcia są duże. Uważam , że na chrzciny wypada zaprosić chrzestnych, dziadków i rodzeństwo. Można spokojnie zrezygnować z zapraszania ciotek, swoich chrzestnych , znajomych i dalszych krewnych.
Jeśli chodzi o wybór chrzestnych to nie patrzcie na wiek tylko na możliwości , głównie finansowe. Chodzi mi o to, że wybierając 15-letniego chrzestnego prezent robią jego rodzice, za 8 lat on zaczyna dorosłe życie a tu komunia chrześniaka - znowu kasy nie ma jeszcze swojej w nadmiarze i wtedy chrześniak to taka "kula u nogi".
Jak znam już życie to nie warto wybierać na chrzestnych znajomych. Na komunię jeszcze ich znajdziecie, ale na wesele to już wątpię. Oczywiście są przyjaźnie na wieki, ale zdarza się to naprawdę rzadko.
-
Nie każdy wybiera chrzestnych dla kasy czy prezentów.
-
Jeśli chodzi o wybór chrzestnych to nie patrzcie na wiek tylko na możliwości , głównie finansowe.
Dla mnie możliwości finansowe chrzestnych wogóle nie były brane pod uwagę... :o
Są ważniejsze sprawy od kasy.... :-\
-
Akacja ty w ogóle nie znasz realiów a mądrzysz sie jak nie wiem
Jeśli macie taką złą sytuację mieszkaniową to oni o tym chyba doskonale wiedzą i może zasponsorują obiad w restauracji ( to wcale nie jest głupi pomysł, bierze się łóżeczko do lokalu i dziecko sobie śpi , a rodzina je )
zastanów się co piszesz
ja nie wspomniałam,że ma mi ktoś sponsorować obiad, bo to chcialam zrobić sama.I nie mam takiej złej sytuacji mieszkaniowej jak sugerujesz.Pod mostem nie mieszkam.Tylko w dwupokojowym mieszkaniu na 40 m kwadratowych.i dojdą bliźniaki.
dziadków zaprosić,rodzeństwo?
to zaraz wyjdzie wesele
ja mam 2 siostry plus każda niech weźnie męża -chłopaka, plus moi rodzice
mój mąz ma 3 rodzeństwa plus małżonkowie, plus dziadkowie
ja będę miała bliźniaki, podwójnych chrzestnych, plus dzieci naszego rodzeństwa i mój synek
to chole...a ile mam łózeczek wstawić do lokalu?Jak mi to sugerujesz?
a potem mam wszystkim postawić hotel?bo są przyjezdni i w większości bez samochodu?
dzięki za Twoje złośliwe rady
-
Widac dziewczyna nie pomyslala piszac swoje sugestie :-/ Ja nawet przez chwile nie pomyslalam o mozliwosciach finansowych chrzestnych. Nie to jest najwazniejsze. A na chrzestnych drugiego dziecka wezmiemy raczej przyjaciolke, bo jak przyjazn jest szczera to przetrwa a z kuzynem/kuzynka mimo ze to rodzina, kontakt tak samo moze sie urwac.
-
Naprawdę nie chciałam być złośliwa i nie wiem w którym miejscu mojej wypowiedzi doszukujesz się złośliwości.
Och, doprawdy nikt nie patrzy na kasę ( ja też nie kierowałam się tym gdy wybierałam chrzestnych dla moich dzieci ). Chodziło mi o "obarczanie" kosztami osoby na to nie przygotowanej . Nie piszcie teraz , że nic nie oczekujecie od chrzestnych, oni zawsze mają coś do kupienia i nigdy nie przyjdą z pustymi rękami. I często tak bywa, że nawet bardzo bliska osoba wzięta w kumy nagle się odsuwa i nie wiemy dlaczego . Bo my o tym nie wiemy, że nie ma pieniędzy i nawet tego od niej nie oczekujemy , żeby coś przynosiła chrześniakowi , ale wielu chrzestnym się wydaje , że bez prezentu do chrześniaka się nie chodzi i się odsuwają. A pojawiają się tylko na komunii i weselu.
Realia znam , aż za dobrze ; doświadczenie w tym temacie też mam ( mam 2 chrześniaków- dorosłych , 3 dzieci swoich i kilka przyjęć chrzcielnych zorganizowanych ), mam też "sporo" lat na karku i stąd może ta różnica w poglądach.
Podziwiam cię , że na 40m2 chcesz sama zrobić przyjęcie ( nawet jeśli miało by być tylko dla chrzestnych), ja bym się na to nie zdecydowała .
Ty pytasz - forumki odpowiadają, przykro mi, że akceptujesz tylko wypowiedzi popierające cię , a inne krytykujesz.
Mimo wszystko uważam, że nie bedzie nietaktem jak zaprosisz tylko chrzestnych , jeśli poinformujesz o tym najbliższą rodzinę , bo może być i tak , że jak nie poprosisz kogoś to się śmiertelnie obrazi.
Trzymam kciuki .
-
Akacja ja własnie napisałam,że chcę zrobić w restauracji obiad, bo na pow. 40 m kw to się nie da urzadzić zadnych chrzcin.praktycznie liczmy jeden pokój, bo drugi jest malutki i jeszcze jak dojdą łóżeczka dla bliźniaków itp, to się tam nikt nie zmieści
i nie chodziło mi,że każdy ma przytakiwać na to,co ja miałam na myśli.Ale chodziło o to,żeby własnie spojrzeć na to pod katem mojej sytuacji,że jestem daleko od rodziny i wszyscy co do jednej osoby,będą przyjezdni...
I sam obiad to nie problem, ale wiadomo po obiedzie co z tymi osobami zrobić?wysłać na dworzec,żeby poczekali na pociąg kilka godzin np, bo taki będzie rozklad jazdy PK{?
to mialam na myśli.I dlatego was pytałam o zdanie czy to nie będzie nietakt, zaprosić tylko i wyłacznie chrzestnych?Czy się reszta nie obrazi?Czy ktoś już tak miał?
Inna sprawa jak się ma chociaż częśc rodziny na miejscu.zapraszasz, spotykamy sie w Kościele, potem obiad w restauracji, chwilę posiedzieć i sie goście rozchodzą.
-
Ja też się w kilku kwestiach nie zgadzam z Akacją.
Na prawdę nie każdy wybiera Chrzestnych pod kątem zasobności portfela. Poza tym stwierdzenie, że
Jeśli chodzi o wybór chrzestnych to nie patrzcie na wiek tylko na możliwości , głównie finansowe. Chodzi mi o to, że wybierając 15-letniego chrzestnego prezent robią jego rodzice, za 8 lat on zaczyna dorosłe życie a tu komunia chrześniaka - znowu kasy nie ma jeszcze swojej w nadmiarze i wtedy chrześniak to taka "kula u nogi".
Ja właśnie w takim mniej więcej wieku zostałam Matką Chrzestną. Zapytano mnie i moich rodziców, poza tym od razu było zastrzeżone, że bez prezentów (Chrzestny w moim wieku) bo nikt na nie nie liczy i nie dlatego nas wybrano na Chrzestnych. (aha zanim będzie Komunia jest jeszcze roczek ;))
Nigdy nie dano mi odczuć, że oczekuje się ode mnie prezentów. Odwiedzaliśmy się często, widujemy się i jakoś nie czuję żeby moja - teraz 13 letnia - chrześnica czy jej rodzice oczekiwali jakichkolwiek gratyfikacji. Nie każdy pojmuje rolę Chrzestnych poprzez finanse ;)
-
Mi nie chodziło o wybór pod kątem zasobności portfela , żeby chrzestny sypał kasę chrześniakowi , tylko o to , czy wybrana osoba jest gotowa do tej roli , a niestety wiąże się to też z kosztami.
Maju nie zgadzasz się ze mną , a sama piszesz , że zapytano ciebie i twoich rodziców , czyli od razu liczono się z tym , że koszty ( choćby były minimalne) poniosą twoi rodzice.
Ja nie pojmuję roli chrzestnej tylko od strony finansowej, utrzymuję kontakt z moją chrześnicą i bez prezentów, ale jak wspominam moich chrzestnych , to byłam właśnie dla nich taką "kulą u nogi" i w trakcie każdej wizyty u nich miałam wrażenie, że "są niezadowoleni, bo dać coś muszą" , chociaż ja od nich niczego nie oczekiwałam.
Życzę wam udanego wyboru , żeby obie strony jednakowo pojmowały rolę "kuma" i żeby kontakty z chrzestnymi po chrzcie nagle nie uległy oziębieniu.
Tak się zastanawiam skąd wzięła się "moda" na bardzo młodych chrzestnych. Tworzy się wtedy coś jak trzy pokolenia. Rodzice mają po dwadzieścia parę lat, chrzestni po ok. 15 i dziecko malutkie. Czyli to taka lekka fikcja ten chrzestny, bo tak naprawdę to nie spełnia roli jaką powinien ( nie wątpię , że są wyjątki, bo znowu się będziecie czepiać mojej wypowiedzi ).
Wiecie, że są rejony gdzie matką chrzestną zostaje babcia? :)
-
Akacja_ "uczepiłaś się" młodych chrzestnych a czy któraś z nas napisała, że wybiera nastolatka na chrzestnego?
-
Ja zostałam chrzestną gdy miałam 15 lat. w tym roku moja chrześniaczka skończy 10 lat. widuję się z nią średnio raz w tygodniu. nikt nie daje mi odczuć, że za kazdym razem powinnam się pojawić z prezentem. z resztą rodzice dziecka od razu powiedzieli, że nie chodzi im o prezenty.
Według mnie babcia jako chrzestna to nieporozumienie. babcia to babcia i moim zdaniem nie powinno się tego zmieniać.
a dlaczego wybiera się na rodziców chrzestnych młodych? moim zdaniem dlatego żeby chrześniak z chrzestnymi miał lepszy kontakt, bo mniejsza różnica wieku to ułatwia. albo chociażby dlatego żeby chrzestni np dożyli ślubu swojego chrześniaka. przynajmniej zwiększa się prawdopodobieństwo ;D ale może się mylę.
-
Akacja zapytano moich rodziców o zdanie bo ja nie byłam pełnoletnia to raz, a dwa właśnie po to żeby im zakomunikować, że nie oczekują prezentów ;)
Wg mnie wybieranie na rodziców chrzestnych osób młodych, młodszych od rodziców ma na celu swego rodzaju zabezpieczenie dla malucha. W końcu Chrzestni są też po to, żeby zaopiekować się dzieckiem kiedy rodziców zabraknie - sam kontakt z Chrzestnymi też jest ważny, a kwestię babci jako chrzestnej uważam za pomyłkę. Babcia Matką wnuka ::)
-
O babci - chrzestnej napisałam jako ciekawostkę, bo tak się praktykuje w niektórych rejonach Polski.
Osobiście też nie jestem za tym, żeby babcia była chrzestną.
Martulko, nie uczepiłam się młodych chrzestnych, każdy wybiera kogo chce.
-
odnośnie dziadków na chrzestnych to ja tak mam
moim Chrzestnym jest mój dziadek czyli ojciec mojego ojca
bez sensu
-
Swoją drogą to na prawdę trudny wybór jest, wiem po sobie, że Chrzestnego mam na prawdę w porządku, o Chrzestnej wolałabym nawet nie wspominać :-[
-
a ja zostalam matką chrzestną (pisze matką bo tak sie czuje) w wieku 13 lat
moja siostra sie uparła pomimo ze ze strony meza byla dorosła siostra
i wiecie co????jestem w tego dumna
niegdy wielce nie sypałam mojemu chrzesniakowi a on wie dlaczego
ale zawsze jestem do jego dyspozycji
zawsze wiedzial ze jestem jego drugą mamą
a ja sie nim zajmowalam jak wlasnym dzieckiem
teraz ma 13 lat i mamy super kontakt
a kolejny plus to to ze doczekam do jego slubu (mam nadzieje)
a np mpja kuzynka tez miala na crzestnego naszego dziadka i co? laska ma 33 lata i juz go nie ma
u nas w rodzinie troszke inaczej sie wybiera chrzestnych
rzeczej pod względem kontaktu z dzieckiem
moja siostra czyli chrzestna jagody widuje się z nią jak tylko może i nigdy nie powiedzialam jej ze ma kupic to czy tamto pomimo ze ją stac
wedlug mnie glownym zadaniem tych rodziców jest bycie przy dziecku, wspieranie go
-
Moim chrzestnym był brat mojego taty, a chrzestną żona kuzyna mojego taty. Niestety ani mój tata, a no ojciec chrzestny nie doczekali mojego ślubu.
jagodka24 a nie trzeba być bierzmowanym, żeby zostać chrzestnym? Tak coś kiedyś słyszałam ::)
-
też mi sie tak zdaje,że trzeba mieć bierzmowanie, aby zostac chrzestnym
-
Mam takie pytanko, wiem że w prawie kanonicznym jest napisane że chrzestnt powinien być bierzmowany, czy spotkałyście się może z tym że nie był? Czy można to jakoś obejść?
-
nie mam pojęcia
chyba mozna podejśc do bierzmowania i tyle(jak ktoś nie miał)
-
ja nie mialam bierzmowania
musiałam mieć zgode z mojej parafii bo chrzest byl w innym mieście
ksiądz na mnie popatrzyl (byłam troszke wyrośnięta) uśmoiechnął sie i wypisał
to wszystko zależy od księdza
-
Mam takie pytanko, wiem że w prawie kanonicznym jest napisane że chrzestnt powinien być bierzmowany, czy spotkałyście się może z tym że nie był? Czy można to jakoś obejść?
to wszystko zależy od księdza, jak ja zostawałam chrzestną (w 2004) to musiałam takie zaświadczenie przedstawic,ale jak już chrzcilismy moją córkę to chrześni musieli przynieśc zezwolenie na bycie chcrzestnym(byc może niektórzy księża uzależniają to od posiadanego bierzmowania ale nie wiem)
Mariolka my mamy taką samą sytuacje,jesli chodzi o miejsce zamieszkania nasze i naszych rodzicow-3 rozne miejscowosci.A poniewaz tez nie mamy warunkow na zorganizowanie takiej mprezy w domu to chcrzest odbył się u moich rodziców (wszystkim pasowalo bo między miejscowościami naszych rodzicow jest ok 60 km a my mieszkamy od jednych i drugich ok 170).impreza była w domu ale zamówilismy catering,było nas w sumie 12 osob(oprocz nas i chrzestnych dziadkowie pradziadkowie i rodzenstwo mojego P.) Nie pisze tego zeby ci cos zasugerowac ,my tak po prostu zrobilismy i wszyscy byli zadowoleni. a w twojej sytuacji- hmm a moze zapros dziadkow ale juz wasze rodzenstwo nie?chyba to bedzie jakies wyjscie?nie wiem jakie sa relacje w waszej rodzinie, ale mysle ze rodzenstwo powinno zrozumiec ze robienie duzych chrzcin przy 3 maluchow (w tym blizniakach) jest problemem. a dziadkowie to dziadkowie.To tylko moje zdanie,mam nadziej ze uda ci sie jakis kompromis wypracowac. A wiecie juz kogo poprosicie na chrzestnych??
w naszym przypadku tak fajnie się złożyło że i my i chcrzestni jestesmy z jednego rocznika. Mozliwosci finansowe nie mialy znaczenia przy wyborze chcrzestnych, do tej roli wybralismy naszych najblizszych przyjaciol, bo nie wyobrazalismy sobie nikogo innego.Ja nie mam rodzenstwa a P. ze swoim nie ma zbyt dobrych kontaktow (jest od nich sporo starszy,wyjechal z domu jak byli berbeciami jeszcze). a te osoby są nam bardzo bliskie.Dodatowym plusem byl fakt ze chresni chodzili razem do podstawowki. tworzymy niezle zestawienie hehe.a dziadkowie w roli chrzestnych???NIE NIE NIE.dziadkowie maja inna role w zyciu dziecka
-
ale jak zaproszę dziadków to mam ich prosić na chrzestnych?Bo akurat rodzeństwo miało być chrzestnymi...
odechciewa mi sie wszystkiego...
nie mam zamiaru chrzcin robić u moich rodziców, bo to tez bez sensu
Rodzice mieszkają w szczecinie.My w Gdyni. Nie wyobrażam sobie jazdy pociągiem z bliźniętami i Marcelem(3 latka)Do tego bliźniaczy wózek, bagaże, kojce....?5 godzin podrózy samym pociągiem. A jak potem tam w jednym malutkim pokoiku u rodziców mamy spać w 5 osób?A gdzie te dzeci położyć?
I co teście ze słupska do Szczecina pociągiem? też mają jakies ze 3,5 godz. jazdy.A siostra, która ma być chrzestną też dojazd z Koszalina,jakieś 2,5 godziny jazdy
Zresztą myślę,że moja matka to sie nawet nie obrazi jak nie będzie zaproszona na chrzciny.Moze nawet zadowolona
Jak była u mnie ostatnio 3 lata temu na chrzcie Marcela, to powiedziala,ze mam sie nie obrażać,że ona nigdy wiecej do mnie nie przyjedzie...bo za daleko... Szczecin-Gdynia(bezpośrednie połączenie pociągiem pospiesznym)
-
mariolka tak jak ci pisalam w poprzednim poście ja tylko opisałam jak my to zorganizowaliśmy. co do dziadkow to ja bym ich nie prosila na chrzestnych bo dziadkowie to dziadkowie a chrzestni to chrzestni.a to rodzenstwo ktore ma byc chrzestnymi zapraszasz z parą? ja tez bym nie chciała sie tłuc z maluchami pociągiem czy autobusem,wiec cie rozumiem ;D
-
kate bush ja wiem że tylko sugerowałaś
ale od razu odpisuję jak sprawa sie ma
jak zaproszę na chrzestną moja siostrę, która mieszka w Koszalinie to wiadomo przecież,ze przyjedzie samochodem z mężem i synkiem.Mam jej powiedzieć:słuchaj ale Twój małżonek nie jest proszony?
więc wiadomo
teraz sprawa sie pogmatwała, bo to bliźniaki i zwiększa się zapotzrebowanie na chrzestnych
to juz w ogóle...
-
no faktycznie bliźniaki to dodatkowi chrzesni, ktorzy na pewno będą chcieli wziac swoje 2 połówki.Moim zdaniem twoja siostra mogłaby sie obrazic gdybys powiedziala ze sama ale rodzice pewnie tez zadowoleni nie beda.A co na to twój mąż?
-
mariolka sprawa jest bardzo delikatna. Myślę, że nad tesciami powinnien popracowac (czyli wybadać grunt) twój mąż. Z twoją mamą /rodzicami to ty musisz wybadać grunt. kiedyś ot tak powiedzieć, że ty sobie tych chrzcin nie wyobrażasz albo ich się boisz ...moze się jezyk rozwinie, rozwinie sie rozmowa...
Teraz tak: ty i M oraz marcel to jest 3 osoby. Rodzice chrześni x2 to są 4 osoby + ich osoby towarzyszące czyli w sumie 8 osób. I juz uzbierało sie 13 osob. wiec na przysłowiowej kawie i ciachu w domu na 40 m2 to sporo osób (wiem bo ostatnio miałam 12 gości i ledwo wystarczyło nam siedzeń). Oczywiscie nie liczac dziadków.
Teraz kwestia tego czy goście po obiedzie pojadą prosto do domu czy nie. Np u nas, pomimo iż zapraszaliśmy wszyscy pojechali prosto z restauracji do domu (u naszych znajomych było podobnie). Impreza w restauracji skończyła się ok 17-18, a było 9 osob i trójka malych dzieci łącznie z Zuzia. Myślę, że to nie będzie niektakt z waszej strony jeśli dziadkowie lub chrześni wyjdą o 17, 18 czy 19 i pójdą prosto na pociąg...myśle ze w takiej sytułacji powinni was zrozumieć. Zrozumieć to że nie macie aż tylu miejsca i macie trójkę maluchów. Myślę ze nawet sami powinni wyjsc z taką inicjatywa ale to juz ja tak myslę ....i tu mozesz się ze mną nie zgodzić.
Także na twoim miejscu spróbowałambym "zrobi wywiad", ewentulanie żeby się nie poobrazalli (jak zwał tak zwał) zaprosić dziadków (czyli razem będzie 13+4=17 osób z Marcelem) i potem dla chcacych ciacho , kawa w domu z zawiadomieniem ze tego samego dnia mają wrócić do domu. Jeśli np. nie ma popołudniowo- wieczornych pociągów albo pociag jest póżno w nocy to niech przespia się u was na dywania :-\ I zaproscie tych gosci na przyszłość tylko już w mniejszych grupach ;D
-
Mariolka, a czy Chrzestni wiedząc jak jest muszą zabierać osoby towarzyszace?
-
myślę też że powinniście dać zaproszonym gością zaproszenia na chrzest. w tedy rozwiazał by się problem tesciowej, która by chciała wziasc ze soba drugiego syna czy córkę. Tażkę przy roznoszeniu zaproszeń, a w waszym przypadku prz wysyłaniu i zaproszeniu telefonicznym możecie powiedxzieć kto będzie, kogo zapraszacie. A zazwyczaj pada takie pytanie...
a zaproszenia mozesz kupić, nie są chyba drogie
-
a jak u Was jest z alkoholem na chrzcinach?
Bo wiem,że nie każdy potrafi zrozumieć,że chrzciny to impreza bezalkoholowa.
Jak to z góry zaznaczyć?na zaproszeniach?a jak ktoś spośród gości ma problem alkoholowy?Albo jest wiecej takich osób wśród gości?
-
Mariol a dlaczego chcesz zaznaczać
Ty wyprawiasz i Ty wódki nie stawiasz...
myślisz, że jakiś nadgorliwy gość mógłby ją przynieść ze sobą...
u nas na chrzcie było winko do obiadu, wyszło po pół kieliszka na łebka...ale tylko tyle...
-
myślisz, że jakiś nadgorliwy gość mógłby ją przynieść ze sobą...
dokłądnie...
-
Mariola to zależy czy robisz w domu czy w knajpie. Bo w knajpie to zaznaczasz ze alkoholu nie ma i problemu też nie a w domu to ja bym uprzedziła najbliższych a do zaproszeń włożyła karteczki
" Szanowni goście,
ponieważ chrzest to święto naszych dzieci prosimy o uszanowanie naszej prośby i nie spożywanie alkoholu podczas wspólnej uroczystości. "
-
właśnie zastanawiałam sie nad taką karteczką w zaproszeniu
u mnie stanowczo odpada impreza w domu
sorry ale przy bliźniakach to sami chrzestni to kupa ludzi(każdy z jakimś małżonkiem itp)i nie wyobrażam soebi stać w garach w kuchni 2 dni mając trójkę malutkich dzieci
a potem podawaj, podgrzewaj itp
-
ja się po Rybka podpisuję czterama łapami...
no do knajpy to Ci nikt flachy raczej nie wniesie...
-
a w lokalu może sobie zamówić na barze np...
-
aaa chyba, że tak...
Myślisz o małym działaniu wywrotowym gości, że sami se polezą i zamówią.
No o tym nie pomyślałam, że ktoś mógłby tak zrobic i potem do stolika alkohol przynieść...
Jeśli tak, no to faktycznie karteczka do zaproszenia.
-
Mariolka, rozumiem Twój problem- mi do tej pory wypominają, że wódki nie postawiłam na uroczystości po chrzcie... "toż to tradycja!" ::) U nas nie było dużo gości- rodzice, rodzeństwo plus chrzestni i wszyscy wiedzieli z naszych rozmów wcześniej, ze alkoholu (wyskoprocentowego) NIE BĘDZIE. Do obiadu było podane wino- w sumie zeszły 3 butelki (12 osób dorosłych).
-
Mariola nie zamówią jeśli wyraźnie zaznaczysz że sobie nie życzysz żeby gościom serwowano. Lokal musi się Tobie podporządkować i tyle.
A jeśli chodzi o ludzi to poszukaj takich co nie piją, a jeszcze lepiej zrób chrzestnymi małżeństwa - będzie taniej ;D
-
tylko to nie jest takie łatwe
moja sis mam nadzieję,ze nie będzie miała problemu z zaświadczeniem od księdza,że może być chrzestna, bo żyją bez ślubu kościelnego
tylko cywilny mają
a za jej męża dziękuję.Bez slubu kościelnego, bez bierzmowania, całkowicie niewierzący, jak chodzi ksiadz po kolędzie nawet drzwi nie otwiera udając że ich nie ma...
druga być moze kandydatka na chrzestną sis marka( ::) )rozwódka
a weź...
myśleć mi sie nie chce
-
TO nie bierz rodziny, olej to. Dla mnie akurat kwestie tego czy ktoś wierzący czy nie znaczenia nie miały ale jeśli masz się męczyć potem co rodzinna impreza??? Bez sensu.
-
ja mam brata, mój mąż ma siostrę a na chrzestnych wzielismy najlepszych przyjacół.....nie żałuję jestem szczęsliwa, moje dziecko także....boję się tylko o batalie o przyszłych chrzestnych dla ewentualnego przyszłego dziecka.....
u mnie wina do obiadu chyba nie było (nie pamietam), wódki każdy mogacy pić wypił jeden lub pół kieliszka "za zdrowie zuzi" mąż też pił, bo był potwornie zestresowany chrztem i siedzeniem w pierwszej ławce ;) było piwo ale tak raczej pod obiad zamiast wina...nikt się nie upił....ale mysle ze spokojnie mozesz zrobic jak rybka proponuje...
-
hej dziewczyny mam do was takie pytanie bo w tych sprawach jestem ciemna że tak to powiem. poproszono mnie o to żebym została matką chrzestną córki mojego brata ciotecznego. Dziewczynka w czasie chrztu będzie miała około 10 miesięcy powiedzcie mi co się teraz kupuje w prezencie, bo nie mam pojęcia. Mamusie podzielcie się co dostały wasze dzieci będę bardzo wdzięczna za waszą pomoc
-
ten problem był juz gdzies omawiany....
-
poszukaj w dziale zabawki na okazje:chrzest, roczek, gwiazdka...
-
Polecam ten wątek
https://e-wesele.pl/forum/index.php?topic=2728.0
-
Witajcie
U Nas zostało troszke czasu do urodzin dzieciaczka, ale zastanawiamy się właśnie nad jednym...
Czy nie będzie problemu, żeby ochrzcic dziecko skoro mamy tylko cywilny, a kościelnego miec niestety nie będziemy.
Będę w sierpniu rozmawiac z naszym księdzem z Dabrowy Górniczej, zobaczymy co mi powie... przeciez to dziecko ma byc ochrzczone a ono niczemu nie jest winne, takie moje zdanie.
Bardzo chcielismy zeby chrzesnymi był mój brat i siostra męza... ale siostra męża nie ma bierzmowania, nie ma ochoty się przebierzmowac chociaz ma okazje, to niech sie w tyłek ugryzie, bo ja na chama tego za nią nie zrobię.. będzie moja kuzynka chrzestna, jest bardziej odpowiedzialna osobą.
Co do imprezki to ponieważ to peirwszy wnuczek/wnuczka moich rodziców koniecznie chcą zrobic chrzciny w knajpce (oni płacą) i nie wyobrażają sobie inaczej. Będzie najbliższej rodziny ok 30 osób.
Co do alkoholu to u Nas górali jest taka tradycja, że flaszke wódki z wesela (z naszego, bo nasze dziecko) zostawia się i otwiera na chrzcinach.
W lokalu picia nie będzie. A my ponieważ mieszkamy na codzien w Angli przyjedziemy na dłużej to panowie (mąż z teściem) wypiją zapewne flaszkę w inny dzien niż chrzciny.
-
chrzest a ślub kościelny rodziców...temat rzeka...
W skrócie jak głupi proboszcz, to będziecie mieć problemy...jak mądry to, jeśli macie przeszkody formalne aby mieć ów sakrament to odpuści, no bo wiadomo pewnych rzeczy nie przeskoczy...ale jeśli przeszkód nie ma macie może nalegać...ale jeśli z kolei Wy macie na to sensowną argumentację...to też powinien odpuścić...
-
Niestety kościelny nie wchodzi w grę, bo moj mąz miał juz zonę i wziął slub koscielny, a ze malzenstwo roku nie przetrwało to juz inna historia. W kazdym badz razie mamy tylko i az cywilny :)) Plus jest taki ze ksiadz zna mnie bardzo dobrze i nasza rodzine tez, wkoncu brat mojego taty tez byl ksiedzem (ale zmarl w wieku 45 lat), i kuzyn tez jest ksiedzem, a oni sie znaja, ale wiecie roznie bywa, zobaczymy :))
-
macie przeszkody formalne do sakramentu....
no nie przeskoczycie tego...
wg mnie mądry ksiądz nie będzie się czepiał....
-
Morgan nie sądze żebyście mieli problemy skoro ksiądz was zna. Ja chrzciłam swoją starszą córkę nie mając żadnego ślubu z jej ojcem - i to musiałam załatwiać "pod stołem", ale potem, po latach ta sama córka niosła mi obrączki do śłubu kośicelnego z innym mężczyzną, ślubu do którego szłam bez bierzmowania, bez spowiedzi i właściwie w grzechu - bo z dzieckiem. I dla księdza nie to miało znaczenie, a fakt że chcemy być razem. Więc jeśli ksiądz zna was jako ludzi i wie że nie ma dla was granic czy on chrztu udzieli czy nie to powinien z uśmiechem ochrzcić wam dziecko. Lepiej, ja sama, mimo braku sakramentów i lekko "kłamanego" ślubu kościelnego, jestem chrzestną 2 maluchów. Nikt mi nie robił problemów.
-
wszystko zależy od księdza
jak się uprze to mogą być problemy
u nas jak chodził ksiądz po kolędzie,to zapytałam o chrzestnych.Czy problemem będzie to,że na chrzestnę chcę moją sis, która ma tylko ślub cywilny
na co ksiażdz,że ani mowy.szukac innych chrzestnych
a taki mądry
znajdź w dzisiejszych czasach, tylu katolików, co żyją bez grzechu, mają wszystkie sakramenty, mają ślub kościelny oprócz cywilnego, nie są po rozwodach i jeszcze chcą być chrzestnymi.I do tego znajdź takie 4 osoby(jak to będzie u nas)
-
Oczywiście wiem, że macie racje i całkowicie się z Wami zgadzam .... ja tez znam wielu osób bez slubu zyjacych i majacych dzieci ochrzczone i będacych chrzestnymi w dodatku... zobaczymy jak to będzie u Nas :)) Ale mam nadzieje, że bez przeszkód, zresztą dowiem się w sierpniu jak będę w Polsce, bo będe u księdza załatwiac mszę dla rodziców, którzy mają 30sta rocznicę Slubu w styczniu i przy okazji zapytam o chrzciny, bo byśmy zrobili "dwie msze" razem.
Napewno Was poinformuję jak to było ;)))
A... i dziękuję :))
Pozdrawiam
-
znajdź w dzisiejszych czasach, tylu katolików, co żyją bez grzechu, mają wszystkie sakramenty, mają ślub kościelny oprócz cywilnego, nie są po rozwodach i jeszcze chcą być chrzestnymi.I do tego znajdź takie 4 osoby(jak to będzie u nas)
My spełniamy te kryteria ;D
-
hee heee
czyżby propozycja?
-
Morgan, ja też mam nadzieje znaleźć "mądrego" księdza na chrzciny naszej córeczki - zamierzamy ochrzcić naszą córcię przed naszym ślubem kościelnym - czyli będziemy tylko po cywilnym.
No ale mam nadzieję, że ksiądz zrozumie - chociaż może mi powiedzieć, abyśmy czekali z chrzcinami do ślubu kościelnego.
-
O tyle Anjuschka macie lepiej niż My :)
Ale swoją drogą... ile jest takich par jak my i co? Dzieciaki są ochrzczone!!! :))
-
no właśnie
tak więc widzisz,że wszystko zalezy od ksiedza...
są tacy, którzy widocznie problemów nie robią
-
ja bylam pierwszy raz chrzestną jak miałam 13 lat
moja siostra sie uparła że ja mam byc i juz
nie mialam bierzmowania ale ksiądz się tylko uśmiechnął i dał zaświadczenie (chrzest byl w innym mieście)
a swoją drogą to chodzi o to żeby ci ludzie uczestniczyli w życiu dziecka i byli oparciem dla niego i rodziców
to dla mnie jest sens bycia chrzestnym
-
Dokładnie Agata, dla mnie nie ma znaczenie ich bycie katolikiem, ważne jest żeby dziecko wiedziało że są, że ma w nich wsparcie na całe życie. Ja swoim chrześniakom wiary nie przekażę, ale napewno zagwarantuję wspólnie spędzany czas, podróże i świadomość że jestem.
-
Agatko ten sens już dawno odszedł w niepamięć
teraz chrzestnego widzisz na chrzcinach, ewentualnie potem na komunii
albo w drugą stronę,pazernośc rodziców, czyli oczekiwanie głównie prezentów na każdą okazję
rybka ale to bycie katolikiem to wymóg głównie księdza, który robi problemy
ja np chcę siostrę, która ma tylko ślub cywilny i ksiądz na samo zapytanie czy to przejdzie, każe szukać kogoś innego
nieważne dla niego czy to dobry człowiek, czy się nadaje itp
ma mieć slub kościelny, nieważne,że do kościoła nie chodzi, że księdza nie przeyjmuje.ważne,że wział sobie ślub kościelny bo to modne wystąpić w sukni ślubnej
tu jest problem...KSIĘŻA
-
Mariolka znajdzie się takiego co problemów robic nie będzie. a jak będzie to pogadamy :)
-
no to w takim razie ja jestem dziwna :)
-
jagodka24 Ja nie napisałam,że Ty jesteś dziwna.Tylko,że niestety tak to teraz wszuystko funkcjonuje.
Ja np miałam takich chrzestnych, którzy byli chrzestnymi tylko w dniu chrzcin.Chrzestna nawet na ślub nie przyjechała.i nigdy się nie interesowała i nawet głupiej czekolady nie dała.Moja sis miała podobnie.
Mi nie chodzi o to,ze chrzestny to ma być katolik przez duże K, bo sama nie jestem zagorzałą katoliczką. Ale też nie moze to być taki ktoś z braku laku,aby wziać, a potem słuch o nim zaginął.
Takiego niestety chrzestnego ma marcel.Mój M. poprosił brata bez konsultacji ze mną, tak o wypalił jak go tylko zobaczył.A ktoś kto sam ma dwójkę dzieci, każde z inną,żadnym się nie interesuje, alimentów nie chce płacić.Strasznie płacze za te 200zł,które łoży na jedno.I najchętniej by nie dawał, bo jego matka na pewno przepije itp. No to jest ekstra kandydat.I teraz ten chrzestny właśnie bierze ślub z kolejną, tzrecią partnerką.I za kołnierz nie wylewa...
I tego chcę uniknąć na przyszłośc
bo potem jak są imprezy dziecka,roczek, komunia itp., to masz problem jak trzeba alkoholika zaprosić.I weź zrób bezalkoholową imprezę.I wstydź sie przed wszystkimi
ach szkoda gadać
-
Mariolka nie, bez przesady. Chrzestni moich dziewczynek SĄ. NIe tylko na chrzci i na komuni, SĄ i CHCĄ być częścią ich dorastania. POdobnie jak ja JESTEM w życiu maluszków dla których jestem matką chrzestną. Nie rozpieszczam prezentami, wiele rzeczy oddaję im po Tosi (szczególnie Nince, bo Kajtek to raczej w sukienkach nie chadza), dla ich rodziców nie kasa ma znaczenie tylko właśnie to że jestem, że się interesuję, że mam czas i oddanie, jak za swoje dzieci.
Ja bym się opinią i rodziną nie przejmowała, chrzestni są DLA dzieci a nie dla rodziny. A już argument że wstyd zaprosić to bezsens, przecież ci CHRZESTNI to przyjadą DLA dzieci a nie oglądać RODZINE!
-
rybka ja się zgadzam z Tobą w 100%, dlatego wybralismy takich chrzesntych, którym zalezy i bedzie zalezalo na Naszym dziecku, bo tu wlasnie nie chodzi o pieniadze. Pisalam wlasnie jak to siotrze mojego emza na tym zalezalo, nie chce sie przebierzmowac chociaz ma okazje, bez bierzmowania nie bedzie napewno chrzestna bo ona nawet po kartke nie pojdzie do Parafii, gdyz jej nie zalezy... ale gdyby mialo byc odwrotnie to chcetnie by Nas brala bo liczylaby na kase... za to wzielam swoja prawie 18sto letnia kuzynke, ktora sie uczy, nie pracuje, ale BEDZIE CHRZESTNA dla dziecka... po prostu BEDZIE ... i wiem ze bedzie jej na dziecku zalezalo... i popieram to w zupelnosci, nie chodzi o pieniadze... to juz przesada.
Poza tym mysle, ze ludzie sobie wlasnie wykreowali jakies tam wizerunki chrzestnych, ale u Nas w rodzinie, z mojej strony tak nie ma.
Natomiast moj maz nie widzial na oczy nigdy swoich chrzestnych.... takze sam widzidz jak to wyglada... szkoda gadac.
Pozdrawiam
-
Mój brat i jego narzeczona mają dziecko i ochrzcili je 5 lat temu, ksiądz nie robił problemu tylko oni nie mogli przystąpić do komunii.
-
Martulka to oczywiste, że nie mozemy przystapic do Komuniii :)
Jezeli oto chodzi to ja szczerze na tym ubolewam... ale bede pisała list do Papieża, może się zgodzi, moja znajoma tak zrobiła i nie ma problemu juz z rozgrzeszeniem, potrzebna argumentacja a my takowa mamy :)) Sprobuje a nóż :)
-
oj.. to ja opowiem swoja historie.. ;)
chrzest Oli był jak mielismy tylko cywilny.. za półtora roku pozniej mielismy koscielny.ale to sie przedluzylo tylko dlatego, ze sami zarobilismy na ten slub..
tak wiec, poszlam do mojej parafii o pozwolenie na chrzest w innym kosciele, ale w tym samaym miescie.. to oczywiscie nie otrzymalam takiego pozwolenia.. powodem bylo to, ze chrzci sie dziecko tam, gdzie parafia matki... ??? ??? ???
ale juz jak chce sie slub, to mozna gdzie sie chce..!! (totalna głupota!!)
gdy zapytal sie czy mamy slub koscielny, a uslyszal na pewno nie to co chciał... rozwrzeszczal sie na mnie, ze jestem grzesznica!!
ze jeszcze mam czelnosc przychodzic i prosic, o pozwolenie na chrzest w innym kosciele!! ze jezeli to od niego by zalezalo, wolgle bym go nie otrztymala... (jakby tu byla mowa o moim chrzcie...)..
ja powiedzialam, ze bedzie slub, ale poźniej, to oczywiscie mi nie uwierzyl.. ze mówie tak, bo chce ochrzcic dziecko..
kazał mi dosłownie: "sie wynosic"!
zostalam zapisana na dany dzien.... ale ze... nie mamy slubu, to jak to powiedziala pani sekretarka.. ze lepiej dla nas, jakbysmy nie brali udziału we mszy.. bo nie otrzymamy komunii.. a na pewno byloby nam glupio.. bo co ludzie powiedza.. ??hahahah jakby mnie to obchodziło... :P ale mnie nikt sie nie zapytal, co JA o tym mysle..
powiedziano nam, ze nie mamy co nawet stac w kolejce do spowiedzi, bo nawet nas nie przyjmie ksiadz...........
takze, w dzien chrztu, przyszlismy do zakrystii.. myslalam, ze przyszlismy podpisac dokumenty.. i sie przygotowac..
mój Tato i reszta rodziny poszła do nawy.. ale sie nas nie doczekali.. ;/
ale ku mojemu zdziwieniu.. chrzest zaczal sie i zakonczyl na zakrystii.. trwał jakies 5min.. ?!!
to był wieczór, nie było mszy.. wiec moglismy wyjsc na ołtarz... jest mi bardzo przykro, jak została potraktowana moja córka..
bo nie wiem, jak tak było mozna.. jak sie dowiedzialam, taki nakaz wydał proboszcz...
pytalam sie wielu ludzi, nawet ksiezy, co o tym mysla.. powiedziano mi, ze powinnam byla to zglosic... teraz to juz za późno.. eh..
-
o matko.... strasznie Wam współczuję ...
-
no i powinnaś...
zaściankowe, głupie postępowanie...
parafii gratuluję proboszcza...
-
w życiu nie słyszałam o takim traktowaniu w kościele...szkoda, że nie zgłosiłaś tego...co za proboszcz..
-
Morgan wszystko kwestia księdza. jak nie jeden to drugi . w końcu musisz znaleśc takiego co ochrzci malucha. dziecko nie jest winne takiej a nie innej sytułacji. wasze dziecko poczeło się z miłości i to jest ważne.
Mariol ustalać chrzciny idź do innego księdza niz ten co u ciebie był z tej samej parafii albo idź do innej parafii...i weź ze sobą rybe ;D
mój brat to owoc zwiazku mojej mamy i jej drugiego partnera. nie mieli slubu nawet cywilnego i ponad ćwierć wieku temu mój brat został ochrzczony. pamietam tylko ze cała uroczystość była na zachrystii ale szczegółów nie znam. być moze ze to było ponad 25 lat temu...a to zupełnie inne czasy ...
my naszej córki nie chcieliśmy chrzcić u nas w parafii. poszliśmy prosto do kościoła w którym chcieliśy ją ochrzcić i tam nam ksiądz powiedział, że nie musimy mieć zadnej zgody ani pozwolenia z naszej parafi.
-
Gosia ale moje dzieci będą ochrzczone bez problemu, bo my mamy ślub kościelny i wszystko co trzeba
chodziło o obiekcje względem chrzestnych
-
Aż mnie mrozi jak to czytam.
Ja nie mam zamiaru chrzcić dziecka w swojej parafii bo ja nawet tutaj do kościoła nie chodzę. Jeździmy do kościółka Sw.Ducha w Stargardzie.
Jak mi kiedyś proboszcz parafii tutejszej oznajmi przymus chrzciń u niego to go chyba wyśmieję :D
-
Mariola czy tak czy tak ja moge iść :)
-
Jedno faktycznie jest pewne, wszystko zależy od księdza i ewentualnie jego humorów ;D
Dam Wam znac na początku września jak to u mnie będzie wyglądało bo wstępnie się dowiem ;D
-
mariolka ale ja nie twierdze ze napisałas ze ja jestem dziwna
ja nie rozumiem rodziców którzy tak rozumiują
a swoją drogą to beznadzieja w tych kościołach
u nas to nawet chrzestny nie musi przystępować do komuni
to jego sprawa
ksiądz dał karteczki ale ich nie odbierał
powiedział że to sumienie każdego czlowieka ma zadecydowac
-
dzisiaj się dowiedzialam, jakie jest w naszej parafii rozgraniczenie...rodzice chrzestni muszą mieć bierzmowanie, ale jeśli chcemy prosić kogoś, kto tego bierzmowania nie ma, to moze on być wtedy świadkiem chrztu...po prostu inna nazwa...a rodzice nie muszą mieć ślubu kościelenego..
-
I to jest zdrowe, sensowne rozwiązanie.
-
Dziewczyny a ja mam wrażenie, że mylicie pojęcia. Jesli chrzcimy dziecko w kościele katolickim do jego rodzicami chrzestnymi powinni być praktykującymi katolikami, bo to oni nijako przejmują wychowanie młodego człowieka w wierze. I mnie wcale nie dziwi podejście Kościoła, że MUSZĄ to być osoby przyjmujące sakramenty. A to, że my to sobie wszystko przewartościowaliśmy, że dla nas najwazniejsze jest to, aby byli oparciem dla naszych dzieci to zupełnie inna brożką. Ale nie możemy psioczyć na księży, że tak twardo obstają przy tym, aby Chrzestni byli wierzący!! Przecież to jest logiczne...
-
Aniu, masz rację w tym, co piszesz..ja chrzciłam Natalie, bo wierzę w sens sakramentów, dlatego też chciałam, żeby i chrzestni wierzyli, bo gdyby mi nie zależało na tym, to po co w ogóle chrzcić? ale to jest każdego indywidualna sprawa...
-
Gosia ale moje dzieci będą ochrzczone bez problemu, bo my mamy ślub kościelny i wszystko co trzeba
chodziło o obiekcje względem chrzestnych
Mariolka a mnie własnie chodziło o chrzesnych twoich bliźniaczek. Bo pisałaś,ze ksiadż (ktory chodził u ciebie po kolędzie) nie zgadza sie na takich chrzestnych jakich wybrałaś...a mogą to być najlepsi chrzestni dla twoich dzieci
Dziubasku wszystko ładnie tylko co jak chrześni sa wierzący, chodzą do kościoła (tego im nikt nie zabroni), a są np. po rozwodzie cywilnym. Nic nie poradzą, że życie nie ułożyło im sie jak w bajce...
-
Gosiu oczywiście, że nic nie poradzą... ale niestety jest to wbrew nauce Kościoła. Nie mówie, że to jest ok, moim zdaniem nie, ale co zrobić? Jeśli byliby po rozwodzie cywilnym i nie wiązali się z innymi partnerami (no chyba, że wchodzili by w "białe związki") to przecież nie grzeszą... mogą być nadal chrzestnymi.
Swoją drogą mógłby się przyjąć jakiś świecki zwyczaj wyznaczania drugich rodziców dla naszych pociech. Takich co właśnie mają za zadanie wspierać dzieciaki, być dla nich kiedy tego potrzebują niezależnie od wiary jaką wyznają. Sprawa by się rozjaśniła ;) i Ci, którzy nie chcą nie musilei by chrzcić dziecka w Kościele.
-
ja np siostrę mam tylko po ślubie cywilnym
-
dziubasek? tylko zaloz znowu ze tutaj byloby ale... mam na mysli biale zwiazki.... czyli moj maz mialby sie ze mna nie ozenic zeby zyc ze mna w bialym zwiazku tak? Ale to nie bylby bialy zwiazek jezeli on jest po rozwodzie, tylko konkubinat.... tutaj tez nie ma rozgrzeszenia moja droga w takim zwiazku, wiec wychodzi na to samo. Takze grzesza tez takie osoby.
-
Morgan, biały związek to związek w którym nie sypialibyście ze sobą bez względu na to czy macie ślub czy też nie ;)
-
Dokładnie. Jeśli nie zgadzasz się z nauką Kośioła to po prostu nie chrzcij dziecka i tyle! Niech samo zadecyduje jak będzie na to gotowe.
A jeśli jesteście wierzący i macie podstawy to można starać się o unieważnienie związku małżeńskiego (kościelnego) Twojego męża.
-
ale dlaczego ma dziecko byc pokrzywdzone?
Niby księża zaczęli juz chrzcić dzieci np samotnych matek, zgwałconych itp
moim zdaniem nie możan wszystkiego do jednego wora wrzucić
-
tylko, ze z takim unieważnieniem, to nie jest tak prosto..
nauki kosciola sa takie, a nie inne. ja sie tez ze wszystkim nie zgadzam.
-
Dziubas a co przepraszam dziecko winne że rodzice takie a nie inne życie mają? PO drugie fakt że ja jestem nie wierząca nie gwarantuje że moje dziecko nie będzie chciało wierzyć i uczestniczyć w mszach w przyszłości. Po do dziecku chrzestny katolik co własne dzieci pierze pasem po twarzy, każde pieniąze wydaje na dziwki ale co niedziele jest w kościele i na każdej kolendzie księdza przyjmuje - bo to dla księdza idealny kandydat, prawda?
-
dokładnie...
-
rybko, nie ma co tracic sil na rozmowe o ksiedzach.. szkoda czasu i nerwow.
prawda jest taka, ze "kościół" powinien przejść calkowita reforme.
a o tym, co bym zmienila.. oj, moglabym pisać cały dzień...........
-
Według prawa kanonicznego wiara rodziców, ich życie (np "w grzechu") nie są przeszkodą do udzielenia skaramentu chrztu DZIECKU. Jesli jakiś ksiądz robi z tego problem należy pójść wyżej i tyle. Tak jak piszecie- dziecko nie jest niczemu winne! ALE w związku z tym chrzestni MUSZĄ być wierzący i to w interesie rodziców jest, aby znaleźć takie osoby, które " nie pierą własnych dzieci pasem po twarzy ale do kosciola co niedziele chodzą" tylko prawdziwych, mądrych ludzi, którzy będą potrafili (jesli dziecko zechce) wesprzeć go w wierze katolickiej. Chrzest to jest sakrament, katolicki obrzęd, a nie kolejna "jumpreza" rodzinna. Jaki sens jest chrzcic dziecko w KOŚCIELE jeśli rodzice nie są wierzący- zarówno rodzeni jak i chrzestni? ja tego nie rozumiem!
Chrzest, podobnie jak ślub kościelny, stał się, w moim odczuciu, właśnie taką imprezką pod publikę, która nie ma związku z wiarą.
A że Kościół potrzebuje reformy- pewnie że tak. Ba! nie reformy, a rewolucji ;) Ale jesli chodzi o sam fakt, że rodzice chrzestni powinni być wierzącymi katolikami akurat mnie zupełnie nie dziwi. Dziwi mnie to, ze Was to dziwi i oburza :P
Ale to moje zdanie...
I zeby było jasne- u mnie, niestety, to była po części imprezka pod publikę. Chrzestny nawet do spowiedzi nie chciał iść... ale to nie był mój wybór. Ja decydowałam o tym kto będzie chrzestną i jestem z tego powodu bardzo dumna- wiem, że będąc na mszy mama chrzestna Nikosia będzie się za niego modlić i robić mu fory tam na górze. Dla mnie to ważne.
-
Dziubas ok, temat szeroki jak rzeka. Nie ma co dyskutować bo każdy ma swój punkt widzenia i żaden nie jest zły, jest inny. ;D
-
dziubas sama widzisz,że idealnych chrzestnych, co by wszystkim pasowali (i księdzu i rodzicom) to łatwo nie jest
-
Zgadzam się z tym co napisała dziubasek.
-
Ja też się z dziubaskiem zgadzam, chrzest jest sakramentem i nie zapominajmy, że zarówno chrzestni, jak i rodzice zobowiązuję się wówczas do wychowywania dziecka w wierze - po co w takim razie odstawiać szopkę ???
Wytłumaczcie mi proszę ???
-
ale o jakiej my konkretnie szopce mówimy?
bo nie rozumiem?
-
Maju, właśnie o to samo chciałam zapytać..
Jaki sens jest chrzcic dziecko w KOŚCIELE jeśli rodzice nie są wierzący- zarówno rodzeni jak i chrzestni? ja tego nie rozumiem!
dla mnie żaden...takie chrziny są robione "bo wypada"..zakłamanie totalne...przecież człowiek nie robi rzeczy, w które nie wierzy...jesli nie wierze w Boga, to po co chrzczę dziecko? przeciez chrzest ma oczyścic z grzechu pierworodnego...ale Boga nie ma, więc i grzechu nie ma..to z czego to dziecko nalezy oczyścić sakramentem chrztu?
-
ale np jak rodzice są w rozwodzie w ponownym związku?np matka jest wierząca i wyszła za rozwodnika, któremu sie z życiu nie ułożyło?
dlaczego uważacie,ze nie ma ona prawa ochrzcić swojego dziecka i że robi szoipkę?
jeśli jest naprawdę wierząca i ma sakramenty wszystkie i będzie dziecko wychowywała w wierze katolickiej?
-
A kto mówi, że nie ma prawa? Ma prawo ochrzcić dziecko. Myślałam, że mówimy tu o pretensjach do księży, że każą aby rodzice chrzestni byli wierzący...
a szopka jest wtedy kiedy ani rodzice ani chrzestni nie są wierzący i robią po prostu "imprezę" bo jest ku temu okazja ;) ja to tak rozumiem.
-
Mariolka, ja mówię o sytuacji kiedy zarówno rodzice, jak i chrzestni nie wiążą z chrztem obowiązku wychowywania w wierze, mówię o ludziach którzy chrzczą dziecko bo wszyscy tak robią.
Nie chodzi mi rodziców, którzy nie mogą wziąć ślubu kościelnego.
Mnie też chodziło bardziej o to, o czym pisze Ania - o chrzciny, jako imprezka bez znaczenia
-
Jako katolik wierzący i praktykujący w zupełności zgadzam się z Anią :)
My wybierając chrzestnych mieliśmy na uwadze to, że jeżeli kiedykolwiek coś by nam się stało to rodzice chrzestni na pewno będą wychowywać moje dziecko w wierze katolickiej :)
-
a to chyba,ze ...
bo ja juz myślałam,że tak ogólnie mówicie
no pewnie po co chrzci ktoś kto ostatnio w kościele był na bierzmowaniu...
ale tak samo jest ze ślubami kościelnymi
niektórzy nie mają żadnego sakramentu i chcą ślub kościelny,żeby w białej sukni pójśc
a nie znaja nawet Ojcze Nasz...
-
Widzisz Mariol, takie są uroki pogadani przez net :D
O ślubach kościelnych dla kiecki itp. to ja też mam swoje zdanie ale to już inna bajka
-
To ja sie wypowiadać nie będę 8)
-
Dziewczyny przecież ani chrzest, ani ślub, ani nawet wiara nie są obowiązkowe. Jeżeli ktoś chce wierzyć i przyjmować sakramenty to pewnym wymaganiom musi się podporządkować, na tym min innymi polega wiara. A wiara chrześcijańska przeszła wiele reform na przestrzeni wieków,a że nakłada pewne ograniczenia, no cóż taki jest min jej sens. Wydaje mi się, że i tak nie jest tak źle, są bardziej skostniałe religie niż nasza. A co do księży to co tu dużo gadać , czarne owce zdarzają się w każdym zawodzie, w takich do których niezbędne jest powołanie, niestety również.
-
Maja ujęła chyba najlepiej co myślę, więc powtarzać nie będę, w każdym razie zgadzam się w 100% jest wiele innych okazji dla zrobienia imprezki, chrzest można sobie darować jako kolejną ::) chyba, ze czuje się wewnętrzną potrzeba i w ogóle wie o co chodzi w tym Sakramencie.
-
Antalis pamiętaj że wg prawa kanonicznego nie potrzebujesz 2 rodziców - wystarczy jeden a odpowiedzialny!
"Rozdział IV
CHRZESTNI
Kan. 872 - Przyjmujący chrzest powinien mieć, jeśli to możliwe, chrzestnego. Ma on dorosłemu towarzyszyć w chrześcijańskim wtajemniczeniu, a dziecko wraz z rodzicami przedstawiać do chrztu oraz pomagać, żeby ochrzczony prowadził życie chrześcijańskie odpowiadające przyjętemu sakramentowi i wypełniał wiernie złączone z nim obowiązki.
Kan. 873 - Należy wybrać jednego tylko chrzestnego lub chrzestną, albo dwoje chrzestnych."
ale czy jest gdzieś zaznaczone,ze mają to być osoby różnej płci, czyli ojciec i matka chrzestna/
czy mogą być "dwie matki chrzestne"?
-
Nie mogą, jak sądwie osoby to musząbyć różnych płci, wg prawa kanonicznego
Kwestie te szczegółowo wyjaśnia Kodeks Prawa Kanonicznego w kanonach 872-874. Jeśli chrzestnymi są dwie osoby (może być jedna), muszą to być osoby płci obojga (kanon 873). Interpretacje podkreślają odpowiedniość dwojga rodziców wychowujących dziecko i rodziców chrzestnych, zaś tradycja przypisuje chrzestnym obowiązek wychowania dziecka w wypadku śmierci rodziców.
Chrzestnym nie może być matka ani ojciec dziecka. Zgodnie z kanonem 872 chrzestni mają towarzyszyć w chrześcijańskim wtajemniczeniu, wraz z rodzicami przedstawiać dziecko do chrztu oraz pomagać, żeby ochrzczony prowadził życie chrześcijańskie.
wtedy może lepiej wybrać tylko jednego rodzica...
-
bo ja początkowo zrozumiałam że mogą
-
Sandrunia miała 2 chrzestne dla swojej córci.... jest w wątku.
-
to w końcu jak to jest...?
-
Byłam jakiś czas temu na chrzcie gdzie były dwie Matki Chrzestne, widać prawo kanoniczne swoje, a kościół swoje ::)
-
Odświeżam.
Moje obawy odnośnie chrztu zostały rozwiane ;) Bez żadnych problemów załatwiłam chrzest w PL, mający tylko slub cywilny - i nie za żadne pieniądze czy przekupstwa. Proboszcz z mojej Parafii powiedział mi, że Jego Obowiązkiem jest ochrzcic moje dziecko , bo dziecko ma do tego prawo i podał mi przykład, że jeżeli ja byłabym np katoliczką, a mój mąż innej wiary i chcielibyśmy ochrzcic dziecko w mojej wiarze, to też nie byłoby problemów. Bo skoro byśmy chcieli żeby dziecko było mojej wiary to ochrzciłby je. Tak do tego podchodza w mojej Parafii.
Ważne natomiast dla niego było to czy chrześni byli bierzmowani, o to tylko mnie zapytał, nic poza tym.
Także bez problemu załatwiłam juz chrzciny na styczeń. Musialam teraz, jak juz pisałam kiedys, bo to załatwianie na odległosc ;) Mam tylko podesłac akt urodzenia z Angli jak się mała urodzi.
Ale suma sumarum, nie miałam żadnych problemów z załatwieniem chrztu.
Aha... chrzest będzie podczas Mszy, a nie jak niektórym ksiądz chrzci po Mszy czy w zachrystii. Wszystko normalnie.
Pozdrawiam
-
No to świetnie! Oby więcej takich myślących księzy!
-
no bo udzielanie sakramentów jest raczej obowiązkiem księdza i jeśli ktos o to prosi to nie powinien odmawiać
-
Dokładnie, chociaż z tego co tutaj przeczytalam to różni sa księża. Mój mnie nawet nie zapytał o slub czy mam jakikolwiek... sama mu powiedziałam , bo chcialam wiedziec jak sie do tego ustosunkuje. Ale akurat to czy mam ślub nie było dla niego ważne. Miłe zaskoczenie.
-
mozecie polecic jakis prezent dla chłopczyka od chrzestnej? Czy lepiej kupić coś z zabawek na teraz, czy cos na pamiatke na cale zycie?
-
wydaje mi sie że lepsza pamiątka
-
Pamiatka na cale zycie jak najlepiej :)
My chyba jednak zdecydujemy sie na pieniazki :))
Poza tym na roczek dawalam chrzesniakowi np konia na biegunach takiego porzadnego! :))
-
ja myślę, że jakby to miały być pieniążki, to ja musiałabym chrześniakowi jakąś lokatę otworzyć i tyle, bo to ma być prezent dla niego a nie dla rodziców, no nie? Ostatecznie pewnie stanie na 2 prezentach - 1 pamiątka, jakiś obrazek albo złoty krzyżyk, a 2 - zabawka, np karuzela nad łóżeczko.
-
kawaii :) i tez dobrze! :) naprawde super pomysł i nikt przeciez nie będzie Cie za to ganiał :) każdy robi tak jak uważa moim zdaniem.
-
Super prezentem i pamiątka na całe życie jest zdjęcie dziecka w formacie 3 d w szklanej bryle. Moja córka dostała coś takiego od chrzestnych, naprawdę efektownie wygląda :)
-
A mogłabyś nam pokazać jak to wygląda?
-
przykładowe
2D
(http://www.laser3dstudio.pl/image_func.php?img=gfx/605a224499e1d9b22c271fcf936756eb.jpg&maxwidth=200&lang=pl)
3D
(http://www.laser3dstudio.pl/image_func.php?img=gfx/8f8793e5ce5720f95b790cbd26c594ef.jpg&maxwidth=200&lang=pl)
-
Właśnie tak jak wkleiła liliann. Moja mała ma właśnie mniej więcej taki rozmiar jak ta druga fotka i właśnie 3d
-
a gdzie taką bryłę można kupić?
i jaki to koszt?
-
Na all widziiałam za ok. 170 zl
-
Ale super :o
-
Podoba mi się takie zdjęcie 3D :) muszę porozmawiać z mężem i może kupimy dla Dziadków na Dzień Babci i Dziadka od Miesia ;D
-
Macie moze konkretne namiary? Nam sie tez podoba!!!
-
Jak wpiszesz w google zdjęcia w krysztale albo zdjęcia w bryle 3 d lub 2d i miasto to powinno ci wyskoczyć. W Szczecinie na parterze w galaxy mają stoisko. Tylko bardziej opłaca się iść do ich głównej siedziby koło Manhattanu żeby sami zrobili zdjęcie bo nie płaci się wtedy za obróbkę jak w przypadku gdy dajemy zwykłą fotkę i z niej robią 3 d w krysztale.
-
a myslisz ze zrobia mi przez neta cos takiego? ja mieszkam w uk... :)
-
Morgan, napisz maila, może mogą to np wysłać do kogoś z rodziny a oni przekażą Tobie?
-
rybko dziekuje... jaka ja tepa jestem :D
-
My planujemy chrzciny na drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia w mojej rodzinnej parafii (na ten dzień mogliśmy wynająć lokal, bo żaden nie pracuje w pierwszy dzień Świąt). Problem w tym, że na chrzciny Proboszcz przeznaczył pierwszy dzień Świąt i w intencji dzieci nowo ochrzczonych będzie msza, a na drugi już ma inne intencje i może ochrzcić naszą Łucję po mszy. Moja Teściówka strasznie się uniosła, że po mszy chrzci się dzieci "pozamałżeńskie"! Dla mnie Sakrament to Sakrament i nawet przecież w sytuacji zagrożenia życia mogłabym ochrzcić dziecko w szpitalu, ale jednak niesmak i krzywe spojrzenie Teściówki pozostały. Czy Wy też słyszałyście o takim "podziale"? :bredzisz:
I jeszcze jedno - czy za pozwolenie na chrzest w innej parafii składałyście jakąś ofiarę? :hmmm:
-
jak znam życie to w każdej parafii swoje musisz oddać na kupke
a tesciowej sie nie dziw
starsi ludzie mają troszke inne patrzenie na te sprawy
kiedys dziecko nie z małżeńskiego łoża były wstydliwą sprawą a teraz same wiecie
-
Teraz czesto tak chrzcza ksieza po Mszy... i nie slyszalam o zadnych podzialach ludzi wobec tego faktu, zaskoczylas mnie!!!
a co do zaplaty to powiem szczerze ze nie wiem... nawet sie nie orientuje bo my chrzciny w mojej parafii...
-
Wszystko zależy od parafii
aczkolwiek mi osobiście nie podoba sie chrzest po mszy.
Takie trochę lekceważenie dziecka.
Przyjęcie nowego katolika do wspólnoty wierzących powinno się odbywać na mszy, bo to radosne i ważne religijne wydarzenie.
Pamiętam, że na chrzcie mojej córki ksiądz to podkreślał...że do wspólnoty Kościoła wstępuje nowy człowiek.
Nie powiem, było to wzruszające.
-
U nas w parafii chrzest zawsze się odbywa na mszy i jest to zazwyczaj msza w intencji całej parafii, nigdy nie w intencji nowo narodzonych dzieci. A nie może Wam ksiądz ochrzcić podczas tej mszy w innej intencji? Przecież podczas modlitwy może pomodlić się za Wasze maleństwo - u nas zawsze tak to wygląda - podczas modlitwy ksiądz modli się za nowych członków parafii. Pogadajcie z księdzem - toż to też człowiek...
-
Zgodę na chrzest w innej parafii mój Małż już załatwił, a odbyło się to tak szybko, że nawet nie pomyślał, żeby dać kasę. Dobrze, że ksiądz się nie upomniał. ;)
W przyszły weekend wybierzemy się do Proboszcza parafii gdzie będzie chrzest i jeszcze porozmawiamy odnośnie mszy.
A tak a propos przyczyny chrzczenia po mszy ;) - niedawno miałam okazję przyglądać się udzielanemu pewnemu dziecku Sakramentowi i w momencie kiedy ksiądz zapytał: "O co prosicie Kościół Boży dla A.?" tata dziecka odpowiedział: "O ZDROWIE"!!! :mdleje:
-
hahaha gagatka... prawde powiedzial! ;)))
-
Tak podobno jest, ale dla mnie sakrament to sakrament. Moje dziecko było chrzczone w sobotę i bez mszy. Sytuacja od nas wymagała tego bo chrzestni z zagranicy. Mi tam się podobało to. Na mszę natomiast poszliśmy w niedziele i wszyscy byli zadowoleni.
-
... a prosi się o udzielenie sakramentu ? tak ? bo ja nie pamietam z chrztu Dominika :-\
To tak jak przy błogosławieństwie u moich znajomych ojciec witając młodego w rodzinie powiedział
-witam cię synu w naszej rodzinie
to ten odpowiedział
-dzień dobry ;)
-
Mój brat był chrzczony w sobotę bo tak chcieli rodzice ;D msza była rano, wszyscy z rodziny na niej byli - tak jakoś wyjątkowo było.
Nie wiem w czym problem z tą intencją mszalną. Przecież istniej coś takiego jak msza koncelebrowana - ksiądz pewnie słyszał ;)
Ela, Ty będziesz małego chrzcić w naszej parafii :?: To ja Ci współczuję, ten nasz proboszcz jest mocno nie teges :bredzisz: i ja przez niego do kościoła jeżdżę poza parafię ::)
-
moim zdaniem chrzest to wazne wydarzenie.. bardzo ważne, jak nie najważniejsze......
jak mozna chrzcic po mszy?.. bo czegos tu nie kumam ::)
Moze to samo zrobimy z komunia i ślubami co?
-
Maja ja mam codziennie inny pomysł gdzie będe chrzciła :P
Przedwczoraj był Morzyczyn ale na szczęście parafia była zamkięta i nie załatwiliśmy formalności ...i staneło na Stargardzie na Janie :)
Dzisiaj jedziemy "zaklepać" termin na święta ":)
aaa no i jeszcze proboszcz naszej parafi musi wyrazić zgodę ::)
-
To miałam na myśli Ela - ten nasz Feliks jest zdrowo porąbany ::)
-
Moze to samo zrobimy z komunia i ślubami co?
Szczególnie z komunią to byłby hicior. ;)
Nie wiem w czym problem z tą intencją mszalną. Przecież istniej coś takiego jak msza koncelebrowana - ksiądz pewnie słyszał ;)
Nooooo pewnie coś mu się obiło o uszy. ;)
Ja tam się nie spinam, bo po co się denerwować niepotrzebnie.
Kumpela ze Stargardu powiedziała, że odkąd u nich jest nowy proboszcz to chrzty są zawsze po mszy. Co proboszcz to obyczaj.
-
gagatka, a którym kościele te chrzty po mszy są ???
My jeździmy do Św.Ducha i czasem do Miłosierdzia i tam są normalnie tzn. w czasie mszy. Nawet o konkretnej godzinie w niedzielę są msze właśnie z chrztami
-
Tego niestety nie dopytałam. W którymś się zmienił proboszcz i właśnie wprowadził takie zasady.
-
dziewczyny to trzeba mieć zgodę proboszcza ze swojej parafii, żeby móc chrzcić dziecko w innej parafii? Ja będę chrzcić dziecko nie w swojej parafii w pierwszy dzień świąt i nikt mi o tym nic nie mówił...
-
Tak musisz mieć .
Dodatkowo rodzice chrzestni jeżeli są z innej parafii niż miejsce chrztu to też muszą mieć
-
Dodatkowo rodzice chrzestni jeżeli są z innej parafii niż miejsce chrztu to też muszą mieć
To, to chyba zależy, ja byłam chrzestną w innej parafi niez moja i nic nie przynosiłam.
-
Unas niestety jest wymagane :-\
-
Elu ja chrzciłam zupełnie poza swoja parafią i nikt nawet nie zapytał o zgodę. A księża z Jana są super :) Nie spotkałam jeszcze bardziej normalnych od nich.
-
Anogete - ja musiałam mieć zgodę z mojej parafii
a chrzestni tylko zaświadczenie od siebie, ze mogą byc chrzetsnymi
my chrzciliśmy u dominikanów i nikt od nas nawet nie wziął tych dokumentów ;)
-
My byliśmy wczoraj w Janie czyli w parafi w której chcemy chrzcić i jest wymagana zgoda proboszcza z Kobylanki ...
No i proboszcz z Jana powiedział cos ciekawego ..że jak nam zgody nie wyda tamten proboszcz to dziecko i tak nam ochrzci ...bo wie że może się nie zgodzić , ponieważ zna go dobrze ...
-
;D ;D ;D
Koleżanka poszła do niego bo miała być Chrzestną to zaczął dyskusję, że jej mąż do kościoła nie chodzi :bredzisz:
Przecież to ona miała być Chrzestną, a nie jej mąż
-
No i proboszcz z Jana powiedział cos ciekawego ..że jak nam zgody nie wyda tamten proboszcz to dziecko i tak nam ochrzci ...bo wie że może się nie zgodzić , ponieważ zna go dobrze ...
To tak a propos tego, że ksiądz też człowiek i na złość też może zrobić. ;D
Anogete - ja musiałam mieć zgodę z mojej parafii
a chrzestni tylko zaświadczenie od siebie, ze mogą byc chrzetsnymi
U nas jest tak samo.
-
My dzisiaj idziemy do niego i już się boję ...nawet go na oczy nie widziałam bo nigdy nie byłam tu w kosciele , no może 2 razy ...już się nastawiam na kazanie :P
-
Ela, a dzisiaj kancelaria ma dyżur :?: Dzwoniłaś do niego, bo on czuły na tym punkcie jest ;D
-
W tym tygodniu już dwa razy bylimsy i zawsze coś ...albo zamknięte albo akurat w godzinach przyjmowania miał spowiedzi ...dzisiaj robimy trzeci podjazd ....
Maju powiedz mi jeszcze coś ciekawego na jego temat ;D
Czy dzwoniłam ? A to mam się anonsować u Niego ? :P
-
Czy dzwoniłam ? A to mam się anonsować u Niego ?
Ela, Ty się jeszcze pytasz ;D
Jego ulubione pytanie - z serii zrobię głupka z rodziców - to: kiedy człowiek otrzymuje/zyskuje duszę nieśmiertelną :?: (prawidłowa odpowiedź: w chwili poczęcia ;))
Także bądźcie przygotowani bo nie znacie dnia ani godziny ;D
Ja nie wiem, który gorszy Feliks czy ten jego Pawełek nerwowy (mnie próbował opiórkować, że zamiast słowa zamówić mszę użyłam "zaklepać" - tak żartobliwie chciałam, a ten się od razu uniósł, ważniak się znalazł >:()
-
Majaaaaaaaaaaa :o ty weź mnie nie starsz !!!! Teraz to już sie boję nie na żarty !!!
Matko on ma mi tylko papierek wystawić ze zgodą lub nie zgoda anie wypytywać !
Bosheeeee
Dzwonić już chyba za późno ...wezmę moją mamę bo ona co tydzien tu chodzi do koscioła i go zna wiec moze będzie łagodny :)...mogę też się rozpłakac na zamówienie ;) hehe na litość go złapać :) wezmę małego ze sobą w razie W też może podziała...;)
A odpowiedz zapamiętam ;) dzięki za cynk :) mam nadzieję że zapyta to go zaskoczę :)
-
Ela i jak ci poszło bo umieram z ciekawości???
-
no ja tez ciekawa jestem
-
No a więc było bardzo dobrze :)
Ja już prawo kanoniczne przestudiowałam w razie W jak by odmówił , męża przeszkoliłam jak ma sie zachowywać :)
A proboszcz miała bardzo dobry humor ::)
Nawet sobie z nas zartował ...oczywiscie kazał chodzić do kościoła , wypytał się czy mamy ślub i czy kolędę przyjmujemy , czemu chcemy chrzest w innej parafii ...no ale jak zapytał o nazwisko to skojarzył mojego tatę który mu nadzorował remont wieży i też nadzorował jakiś tam zabytkowy kościół więc może dlatego potraktował nas miło :)
Tak więc nie taki "diabeł" straszny ;)
-
No to super, że gładko poszło. ;D Widać te kilka razy wcześniej miał zły humor, dlatego Was nie przyjął, musieliście poczekać na ten dobry. ;)
-
Właśnie dostałam przesyłkę z ubrankiem do chrztu (4 części+buciki). Jest baaaaaaardzo ładne, także służę namiarami na sprzedawcę jakby ktoś chciał.
-
My mamy z Bedzina ubranko tez chetnie podam namiar jakby ktos chcial. 6cio czesciowe ;D
aaa mam pytanie ile u WAS w parafiach placi sie za chrzest?
-
aaa w ogóle mam pytanie ile u WAS w parafiach placi sie za chrzest?
o to samo miałam własnie pytać, bo ja też nie wiem ile księdzu do koperty włożyć ???
-
u nas 50,- ale to jest mega tanio
-
My też daliśmy 50 zł, było co łaska więc dałam tyle ile mogłam. Nie uważam aby to było mega tanio. Każdy powinien dać tyle ile mu serce dyktuje i stan portfela, a księża powinni się cieszyć, że chcemy dzieci w duchu katolickim wychować. Ale to tylko moje skromne zdanie
-
My płacilismy 100zł :-\
-
My też daliśmy stówkę :)
A był ktoś to dał 400 zł !!!!!!!!!
Wiem bo przy kazdym chrzcie jest napisane kto ile dał ...
-
a co Ela u Was w parafii ktoś walnął taką taksę...
-
Nie , raczej jest to co "łaska" , ale trafiają się tacy co mają za dużo kaski i oddają na kośćiół :)
-
jak mają i chcą to czemu nie...
-
My tez dalismy 100, na roczek tez tyle damy.
Jakby miala fure kasy pewnie dalaby wiecej, mam ile mam wiec daje na tyle ile mnie stac. Ale jakbym trafila do kosciola gdzie maja cennik, to byl:
a) zglosila to w diecezji
b) na pewno bym tam dziecka nie chrzcila
Nikt mnie nie bedzie zmuszal do OFIARY, jak sama nazwa wskazuje to OFIARA nie ZAPŁATA.
-
My tez zdecydowalismy, ze damy 100zl - ale 400zl to niezla przesada!!!!
-
My już mamy małą chrześcijankę. :) Muszę przyznać, że trochę się przejęłam tym, że chrzest był po mszy, ale teraz stwierdzam, że to nawet lepiej, bo:
-> w pierwszy dzień Świąt było ośmioro dzieci, więc przed ołtarzem prawie tłok,
-> mimo iż intencje mszy były inne, to w modlitwie wiernych Łucja też była "uwzględniona" :)
-> Proboszcz zaprosił nas do Prezbiterium i tam była większa część udzielania sakramentu (poza samym polaniem główki wodą), więc było nawet bardziej uroczyście.
Jak widać nie ma tego złego... ;)
-
U nas też chrzest odbył się po mszy. Nie widzę w tym nic złego. Nasi goście mogli się swobodnie ustawić, żeby obserwować całą uroczystość. Nie było przynajmniej gapiów-mocherowych beretów. A w trakcie mszy modlono się również za Zuzie. Także ja polecam.
-
ja bym chyba nawet tak wolała...
-
No i nie dziwię Ci się. Jeszcze przy bliźniakach to wścibskie babcie będą bardziej zaglądały ;)
-
generalnie juz byliśmy w biurze parafialnym u proboszcza i czekamy na chrzest w maju
czy ja moge Was prosić o propozycję menu?
zaznaczam,że to żadna wielka pompa
weźcie pod uwagę to,że jestem sama,będę musiała przygotować wszystko sama z trójką dzieci.Mąz będzie w morzu w maju(zjedzie tylko na ten weekend na chrzciny),wiec spokojnie mi tu z menu ;)
martulka obiecała mi pomóc
co podać?
i prosze o propozycję ozdobienia stołu?
rozumiem,że biały obrus...ale co tak poza tym,żeby ładnie było?
-
Ja bym postawiła mały świeczniczek, jak nie na stole to gdzieś obok, z różowymi perłowymi świecami i do tego na talerzach położyła różowe serwetki chrzestne (jak chcesz takie to ci wyślę bo mam chyba z 3 kartony)...
-
jak ci nie jest to potzrebne to ja chętnie
ale nie 3 kartony
ja będe miała ok. 10 osób to bez szału
-
;D potem można nimi ewentualnie wycierać kurze ;)
-
a w ogóle to jakiś trochę dziwny u mnie proboszcz
M. wybrał na chrzestnego kolegę z pracy.Mieskzają niedaleko nas, nie mają na razie dzieci, są po slbie kościelnym itp
myśleliśmy,że żadnych problemów nie będzie, bo ta sama parafia
no...do momentu jak poszliśmy do biura paraf. a ksiadz zaczął szukac ich teczki i jak zobaczył,że nie ma, to ich wykreślił z księgi i kazał szukac kogoś innego
no ale oni tutaj mieszkają ze 3 lata dopiero
raz ksiadz po kolędzie chodził zaraz po Bożym Narodzeniu to i nas nie było, bo w Szczecinie u rodziców byłam
oni nie mają dzieci to zawsze na święta do rodziców do słupska wyjeżdżają
a zresztą on tez wosjkowy i czasem jak kolęda chodzi, to wypadnie służba lub wyjście w morze
pracodawcy nie dają wolnego na kolędę
-
1) sałatka warstwowa z szynką (spytaj Anię)
2) sałatka gyros
3) zupa strogonow (mogę podać przepis)
4) zupa serowa (j.w.)
5) ciasto 3bit
6) talerz z serami, wędlinami
7) jaja faszerowane łososiem/tuńczykiem
8) zrazy wołowe + ziemniai + buraczki
9) kurczak z warzywami zapiekany w piekarniku
napisałam, co mi przyszło do głowy
-
a czy to tzreba podawać 2 zupy?
czy w ogole zupa jest konieczna?
i ja bym zrezygnowała z talerza z wędlinami i serami
tego nigdy nikt nie je
-
Podałam tylko przykład potraw, nie gotowego menu. Nie musisz robić dwóch zup.
-
Mariola, ja polecam od siebie sałatkę warstwową - tylko tu przydałaby ci sie duża szklana miska, zeby było widać różne warstwy w sałatce
w-wy od góry:
- ser żółty 25dag starty na tarce na grubych oczkach
- majonez - mały/ średni słoiczek
- jeden duzy por
- jajka - 5 szt
- puszka czerwonej fasoli _jeśli jest w sosie to ją umyć pod kranem
- szynka - 25 dag
- marchew konserwowa
- puszka kukurydszy
- seler kon serwowy - 1 słoiczek
widzę, ze martyna mnie ubiegła ;D
ja jeszcze polecam kurczka z pieczarkami w zupie ogonowej - baardzo prosze w przygoptowanbiu
-
dzięki
mam Ania takie miski szkalne do sałatek
to by sie nadało
nie chcę szalec z menu, bo w sumie sis będzie przyjezdna i wraca, wiec pewnie posiedzi ze 2-3 godz. i pojedzie
ja nie powinnam sie obżerać i tzrymać Dukana(ale raczej nie możliwe)
martyna te zrazy to za mną chodzą
jadłam takie u martulki i obiecała ,że jak będe chciała to mi na chrzciny zrobi... ;D
-
Zrazy są pyszne. Uwielbiam i mogłabym jeść codziennie. Zupa strogonow tak samo. Serową trzeba polubić - ja uwielbiam - bo nie jest ostra w smaku.
-
Mariola to co zmieniacie chrzestnego???
-
dałam mu sznasę wykazania się i tłumaczenia u proboszcza naszego,dlaczego nie ma karty zalożonej
-
My w niedzielę chrzcimy, u nas będzie:
- rosół
- de volay'e
- schabowe
- szaszłyki
- krokiety
- ryba po grecku
- sałatka warstwowa
- salatka pieczarkowa
To wszystko oprócz rosołu gotuje nam znajoma kucharka, a mojej mamy znajoma piecze 3 ciasta. Wszystko miało się odbyc w restauracji, ale tesciowa nas namówiła, żeby było u nich w domu, więc Ona większość załatwia. Ziemniaków nie gotujemy, mięso kto bedzie chciał będzie jadł z chlebem.
-
aha
a ile osób będziesz miała?
-
15 dorosłych i 10 dzieci. Ale nie wiadomo czy będą nasi dziadkowie (84 i 85 lat, z nimi nigdy nic nie wiadomo), no i bratanek ma na godz. 13 jakąś próbę w Kościele i bratowa z nim musi iść i nie wiadomo czy będą.
-
to czyli u mnie będzie bez cudzych dzieci, tylko moje(siostra powiedziała,że swojego nie bierze )
a dorosłych to 8 osób,tylko chrzestni i my-rodzice dzieci
-
Mariol, mega szybka sałatka, wszystko kupisz w stonce:
- makaron tortellini z mięsem (zrobić jak na opakowaniu - polecam 3,5minuty w mikrofali z 1/2 szklanki wody);
- puszka kukurydzy;
- 30 dag wędliny (w kostkę);
- 2 pomidory (w kostkę);
- 2 papryki konserwowe (w kostkę);
- pęczek szczypiorku (posiekać)
+2 łyżki majonezu z czosnkiem (ja daję w proszku) i bazylią
Wszystko wymieszać, smacznego :)
-
muszę jeszcze być pewna co do chrzestnego, bo teraz popłynął w morze na kolejny tydzień z mężem i czas ucieka
a jak nie będzie mógł być, to przecież ja też potzrebuję czasu, aby kogoś innego znaleźć i poprosić
przecież nie powiem komuś 2 dni przed chrzcinami, czy będzie chrzestnym
ludzie są niepoważni
-
mam pytanie co się kupuje na chrzciny w prezencie od chrzestnego?
siostra zadzwoniła do mnie zapytać mnie, co ma kupić?
Ja w sumie nie wiem
i czy to,że przychodzi na chrzest bliźniaczek ma kupić prezenty dla obu?
-
chrzestny świece kupuje.
Chociaz ja kupilam dla naszej komplet sama.
Moja dostala poza pieniazkami od chrzestnych obrazek z aniołkiem. Chrzestna sama namalowała.
-
mi bardziej chodziło o prezent
bo ja wiem,że chrzestna szatkę do chrztu a chrzestny świecę
ale siostra mnie zapytała, co w prezencie ma kupic?
-
Mariola to zależy czy chce dać pamiątke czy jakiś taki prezent np zabawkę.
-
ona stwierdziła,że zabawkę to chyba bez sensu,że sama mogę kupić wedle uznania za kasę
wiec stwierdziła,że albo kasę albo pamiątkę typu jakiś medalik z łańcuszkiem złotym
aha i ona chce dać wtedy obu dziewczynkom takie same łańcuszki z medalikami
albo kasę
-
Mariola pytanie co im się przyda???
Z jednej strony kasia sie przyda a medalików nosić nie będą... ale byłyby np na pamiątkę na komunie..
-
no niby tak
-
Wiecie co, a my chrzciny planujemy jakoś w lato (po naszym ślubie kościelnym dopiero - przynajmniej będzie miała Paula wpisana, że jest ślubnym dzieckiem - tak nam Proboszcz powiedział), a imprezę chcemy zrobić na działce - grill i te sprawy :) nie będzie żadnej imprezy, żadnych gości (oprócz świadków, dziadków Paulinki (tylko moich rodziców) i moich sióstr). I mam nadzieję, że wszyscy będą zadowoleni...
-
Mariolka z tymi zrazami to sprawa aktualna ;)
-
U nas już po. Ola dostała dwie pary kolczyków, kasę i komplet - ręcznik i pościel do wózka ::)
Dziadki jedne jeszcze nic nie daly. Tesciowa powiedziała, że da kasę ale jak się dowiedziała, że Ola nie dostała medalika i łańcuszka to chyba to kupi, tak między wierszami wyczytałam.
-
Mariolka z tymi zrazami to sprawa aktualna ;)
martulka musimy się umówić na konkretne ustalenie menu ;D
-
My robilismy chrzciny jak Miska miała 2 miesiace :)
-
u nas niestety się tak ciągnie to w czasie
najpierw szukanie 4 chrzestnych
też łatwo nie jest znaleźć tylu ludzi
-
Ja bym chciała swoje dziecię chrzcić jak będzie ciepło ;D
-
my m.in. też czekaliśmy na cieplejszy okres
-
Mariolka, ja dla znajomych bliźniaków - kupowałam 2 prezenty - chrześnica dostała dużego aniołka z rosenthal i leżaczek-bujaczek, a druga dziewczynka małego aniołka i książeczkę-album
ale mama chrzestna tej drugiej - kupiła tylko dla swojej chrześnicy prezent - chyba coś ze złota łańcuszek albo pierścionek
mój synek dostał tylko kasę - ja nie chciałam żadnych zabawek ani złota (założyłam od razu lokatę-będzie miał jak dorośnie)
-
a mnie nie zalezalo na pogodzie tylko na tym zeby z chrztem nie zwlekac za dlugo , bo roznie bywa... tak jest juz u nas w rodzinie i ja tez tak samo uwazalam za sluszne ;)
mariolka... kurcze troche ci wspolczuje z chrzestnymi... u mnie znow jest duuuuzo ludzi ktorych moglabym wybrac z samej najblizszej rodziny , bo mam duza rodzinke ;0))
-
i czy to,że przychodzi na chrzest bliźniaczek ma kupić prezenty dla obu?
siostra akurat sama stwierdziła,że kupje prezenty dla nich obu.Ja nic nie nakazywałam ani nie sugerowałam
a Ja po prostu Was zapytałam z ciekawości jak to jest
-
w tej kwestii nie pomoge... ja kupilabym dla obu bedac gosciem.
-
Ja uważam, że dla obu dziewczynek powinien być prezent. Przecież to, że są bliźniaczkami nie oznacza że są jedną osobą. Ja nie wyobrażam sobie abym dała wspólny prezent. Dla każdej pamiątka, dla każdej prezent. Toż to są dwie istoty, moja znajoma zawsze się śmieje, że bliźniaki po prostu od czasu poczęcia są towarzyskie więc i w brzuszku musiały mieć towarzystwo :D
-
AANNUUSSIIAA mnie nie o to chodziło...
nie o wspólny prezent
tylko o to, czy jak sis jest chrzestną jednej dziewczynki, to kupuje na chrzciny prezent jednej?
bo ona sama wymyśliła,że kupuje to samo dwóm...
-
czytanie ze zrozumieniem się mi kłania :P
To w takim razie uważam, że dla powinno się dać prezent dla obu, ale nie koniecznie taki sam.
-
Jak dla mnie to Chrzestna powinna zrobić jak uważa, jeżeli chce kupić dla obydwu Dziewczynek prezenty to miło z Jej strony, ale nie uważam, żeby to był obowiązek, bo przecież jest Chrzestną tylko jednej. (sama też bym kupiła dwa)
Nasza Łucja dostała kasę, leżaczek, obrazek z aniołkiem i coś do ubrania. Chrzciny robiliśmy w Święta Bożego Narodzenia (Dziecię miało 2,5 mies.) tak, żeby wszystkim pasowało, ale też wolałabym, żeby było ciepło.
-
mariolka mój maz jest chrzesnym jednej z blizniaczek i ja/my zawsze kupujemy prezent dla obu dziewczynek. zawyczaj albo takie same (ubranie, puzzle) albo jeden duzy i wspólny (np. kuchnia tefala). na chrzest czesciowo dofinansowalismy ubarania do chrztu a chrzesnta tej drugiej kupiła kiecke tylko swojej chrzesnicy - mnie szlag trafił, bo ja mialam tez im kupic kiecke ale zrezygnowalam, bo nie mogłam dostac dwoch takich samych lub nawet podobnych...
łancuszki z medalikami to dobra pamiatka i mysle ze dobry prezent.
-
gagatka ja nikomu nie kazałam kupowac nic podwójnie
jak ktoś nie chce niech nie kupuje\
moja siostra sama stwierdziła,że chce kupić obu,
żona chrzestnego też chciała ubrać obie dziewczynki(tak sama z siebie), ale powiedziałam jej,że ubrania na chrzest juz mam...
-
gagatka ja nikomu nie kazałam kupowac nic podwójnie
No coś Ty, w życiu bym Cię o to nie podejrzewała! :-*
-
dlatego się pytałam, bo sis sama zaoferowała.a mi nawet niezręcznie
i dlatego pytałam czy tak się robi...
co wy byście zrobiły?
-
Mariol ja bym kupiła coś obu...
W miarę możliwości skontaktowałabym się z drugą chrzestną, żeby się nie zdublować, albo wspólny front ustalić, żeby któreś dziecko nie było "poszkodowane"...
-
moja sis poprosiła, baym zapytała drugą chrzestną co kupuje,żebym nie dostała 4 medalików
-
Dziewczyny doradzcie mi, planuje chrzest na 22 sierpnia i msza jest o godz 11:00 (trwa ok 1,5 godziny). Chrzciny organizuje w restauracji (sale mam juz zamowioną), chrzestna z rodziną wraca jeszcze tego samo dnia do siebie (ma ok 4 godziny drogi).
I moje pytanie jak zrobić z jedzeniem czy tylko zaprosić wszystkich na sam obiad (z dwóch dań), tort, przystawki ciasta i kawe i herbate, czy jeszcze dodatkowo brać jakies drugie danie gorące pod koniec??.
Sam obiad i przystawki jakies tam to koszt ok 55 zł, a z kolejnym daniem gorącym min 80 zł (ale raczej ok 100zł).
Ze wzgledu na chrzestną przemawia za mna sam obiad i pożniej na słodko.
Poradzcie :-)
-
Sam obiad! Sądzisz że jak ludzie zjedzą podstawowy obiad plus ciacha to jeszcze będą mieli miejsce na kolejne drugie danie? Bez przesady.
-
No własnie tez jestem skłonna ku tej opcji, tym bardziej ze jak bedzie upał to cieplego nikt nie bedzie chcial.
A jak coś zawsze mozna cos domówić z karty dań ;D
-
My robilismy chrzciny w styczniu co prawda... mielismy obiad... ciasta,tort, zimna plyte, i danie na cieplo... siedzielismy do 20:00... placilismy 100zl.
-
masumi ja robiłam chrziny 17 czerwca (Zuzi), a także 11 lipca( Agatki). Na każdych był obiad z dwóch dań, pare przystawek, tort , owoce, ciasto. I wystarczyło. Z każdych chrzcin zostało mase przystawek (pomimo, iż nie było tego dużo). Nie ma sensu płacić więcej. Jak ktoś będzie chciał dojeść to doj je mięsem, sałatką, czy czym innm. Ale wielu gością sam obiad w zupełności wystarcza i zazwyczaj nie chcą nic wiecej jeść. Do tego i tu i tu było baardzo ciepło i to co bardzo schodziło to woda, soki i herbata.
Dodam, że pchrzciny Zu odbywały się w lokalu, a Agatki w domu. goście byli prawie ci sami.
-
Już wszystko zamówione w lokalu, ale jednak zdecydowaliśmy, ze do po obiedzie i torcie bedzie jeszcze jeden posiłek gorący żurek z jajeczkiem i kielbaską :-).
Menu już ustaliliśmy - teraz trzeba tylko kasę szykować.
-
potrzebuje oryginalny prezent na chrzciny dla 7 miesiecznego chlopczyka ;D, pomozcie dziewczyny
-
Dla chłopaka - butelka WHISKEY z doczepioną grawerą - otworzy chłopak na 18stke.
-
ooooo to mi sie podoba ;)
-
Ja jestem na swieżo, wczoraj mieliśmy Chrzciny :)
Z orginalnych rzeczy dostalismy srebrna lyzeczke z imieniem, data urodzenia, wagą , wzrostem i godzina urodzenia-podobno takie rzeczy sie zapomina... jeszcze pamietam ;)
Ale jak dla mnie najlepsza jest srebrna ciuchcia (skarbonka) z wagonikiem, do ktorego sie wklada pierwszego ząbka i pierwszy pukiel wlosow
-
Agula82 pokaz jak ta ciuchcia wyglada, moze i ja sie skusze. Zaciekawiła mnie bardzo.
-
Wygląda tak:
(http://img842.imageshack.us/img842/1928/74798f56391bb4d3med.jpg) (http://img842.imageshack.us/i/74798f56391bb4d3med.jpg/)
Uploaded with ImageShack.us (http://imageshack.us)
(http://img820.imageshack.us/img820/5892/6cb144aa21d91cdbmed.jpg) (http://img820.imageshack.us/i/6cb144aa21d91cdbmed.jpg/)
Uploaded with ImageShack.us (http://imageshack.us)
-
Ja jestem na swieżo, wczoraj mieliśmy Chrzciny :)
Z orginalnych rzeczy dostalismy srebrna lyzeczke z imieniem, data urodzenia, wagą , wzrostem i godzina urodzenia-podobno takie rzeczy sie zapomina... jeszcze pamietam ;)
Ale jak dla mnie najlepsza jest srebrna ciuchcia (skarbonka) z wagonikiem, do ktorego sie wklada pierwszego ząbka i pierwszy pukiel wlosow
U Nas sa rozne tego typu rzeczy nie tylko ciuchcie :) Mnie sie podobaja gasienice np ;)
-
Dziewczyny - mamy za 2 tyg chrzciny i normalnie mam dylemat w co ubrać mojego syna - przeglądając na allegro znalazłam same garnitury a mi to jakoś nie pasi. W ogóle czy musi być ubrany na biało? wolałabym jakieś inne kolory :)
-
Ada, ja bym nie ubierała na biało ale to ja. Każdy lubi co innego. Mnie osobiście bardziej podobają się zestawy tego typu
(http://img42.imageshack.us/img42/1861/bezr.jpg)
Tylko spodnie w tym akurat nie bardzo mi pasują
-
moim zdaniem te garniturki są okropne...
zestaw wybrany przez Maj e jest naprawdę ładny
ja mateusza chrzciłam w niebieskiej koszluli i dzinsach (akurat pogoda sie zepsuła i nie miałam innych spodni)...babcie były w szoku i pyta ly się gdzie mam koronkowy becik dla dziecka
-
Ja swego starszego chrzciłam w bardzo podobnym stroju do tego co wkleiła Maja, a młodszego teraz chrzciłam w takim:
(http://www.primka.pl/allegro/DSCN7670a.JPG)
-
Eh nie mozna edytować, nie podobaja mi się garnitury dla takich małych dzieci, a wiedziałam ze upałów nie ma się co spodziewać i kupiłam na allegro taki komplecik, który moge teraz wykorzystac na chłodne dni.
-
Te garnitury są okropne. Mój chrześnak był chrzczony w białym misiowatym pajacyku z jeżykiem z NEXT'a i białej czapeczce. Wyglądał ślicznie.
-
Ja też uważam,że zamiast tych garniturków, to mogą być jeansy nawet i jakaś ładna koszula do tego kamizelka
-
Też tak uważam, poza tym zawsze jeszcze można dziecko ubrać "na imieniny do babci" ;D Tak jest praktyczniej
-
Szymek miał białą koszulę, na to błękitny bezrękawnik i białe ogrodniczki sztruksowe. Wg mnie wyglądał ślicznie, nie kiczowato.
-
Szymek miał białą koszulę, na to błękitny bezrękawnik i białe ogrodniczki sztruksowe. Wg mnie wyglądał ślicznie, nie kiczowato.
Właśnie o takim czymś myślę ... sztruksy kopiłam tylko ze granatowe! Musze skompletować resztę!
-
Do granatowych sztruksów można założyć np coś takiego
http://allegro.pl/h-m-przepiekny-wizytowy-zestaw-w-romby-j-nowy-i1225684460.html
-
Moje dziewczyny chrzczone były w strojach "nie klasycznych". Pola miała złotą sukienkę w japońskim stylu z h&m, do kompelu z balerinkami, Lenka miała biała delikatną, haftowaną sukieneczkę z lnu, do tego białą zrobiona na szydełku czapeczkę i różowe balerinki. Wg. mnie obie wyglądały dziewczęco, uroczo i nie jak miniaturki "panien młodych".
-
Ja również uważam, że dziecko trzeba ubrać ładnie, wygodnie i praktycznie. Dla mnie te stroje pod hasłem "chrzciny" wyglądają tandetnie i kiczowato. W życiu bym czegoś takiego dziecku nie ubrała. Moja miała klasyczną różowo-biało sukieneczkę, w której przechodziła całe lato. Dla mnie wygrywają zawsze te kapelusze, w których dziewczynki wyglądają jak choinki ;)
-
nika ja chce jakies foty zobaczyć
-
Agata coś mi fotosik szwankuje :(, ale postaram się coś wymyslić...
-
na maila mi podeślij :)
-
mam pytanie do szczecinianek, ile wynosi co łaska za chrzciny?? ja nie mam pojecia ::) a planuje chrzciny w maju
-
My daliśmy symbolicznie 50zł....
Pati w lipcu (3mce) była ubrana w bawełnianą białą sukienusię z delikatnymi różyczkami i białe skarpetki z falbanką - koniec! obok darła się całą mszę dziewczynka malusia cała w tiulach.. za oknem 30st...
-
My dawaliśmy 100 zł ale to było na wsi a w Gorzowie dają od 50-100zł
U nas Maja była chrzczona w połowie czerwca miała wtedy 5 tygodni i była ubrana w taka sukieneczkę zresztą tanią jak barszcz nie tak jak wszystkie sukieneczki dedykowane do chrztu:
(http://img834.imageshack.us/img834/6705/dsc06047i.jpg)
później jeszcze kilkakrotnie ją jej ubieraliśmy latem i wyglądała w niej cudownie
(http://img560.imageshack.us/img560/7360/img4358l.jpg)
-
my z Marcelem dalismy 50zł
a z bliźniaczkami chyba nic
nikt nic nie wołał,wiec sie nie pchałam z kopertą żadną
-
My daliśmy 100zł. Nam się bardzo podobało i daliśmy po mszy.
-
Szczecinianki, czy ktoras z Was chrzcila niedawno w katedrze? Jak wyglada tam chrzest - w czasie mszy czy po?
Dawno tam nie bylam choc to moja parafia... 8)
-
ja chrzciłam we wrześniu. Chrzest jest w trakcie mszy. Kiedyś była możliwość chrzcić na każdej niedzielnej mszy o 10.30, teraz jeśli dobrze pamiętam- w 2 i 4 niedzielę miesiąca
-
My chrziclismy w styczniu, Michalinka miala niecale 2 miesiace, dawalismy 100zł. Mielismy msze tylko dla dzieci chrzczonych wiec byla tylko nasza rodzina + jeszcze 1 dziecko ze swoja rodzinka i to wszystko.
-
to pewnie ja wyskoczę - u nas w parafii ksiądz bardzo się ceni
taka przyjemność u niego to wydatek 200 zł :mdleje:
-
My daliśmy 100zł, bo 2 dzieci ;-) a chrzest robiliśmy w niedzielę, która pasowała nam, gdyż u nas tez chrzty sa w 2 niedziele w miesiącu,ale te terminy nie pasowały chrzestnym.
-
mam pytanie, jak chodziliśmy na nauki przedślubne to wydawało mi się, że ksiądz wspomniał coś o tym, że chrzestnymi do ślubu muszą być osoby żonate/zamężne, czy może wiecie coś na ten temat? u mnie nie dość, że sami samotni albo rozwodnicy to na chrzestnego w ogóle nie mielibysmy w tej chwili kandydata. więc niech mi lepiej nie utrudniają :P dodam, że chodzi o Szczecin.
-
nie muszą być :) chrzestna Oli jest np. singielką i żadnego problemu nie było. Kiedyś czytałam w swoim kościele warnki zostania chrzestnym/ą i nic takiego tam nie było. Gorzej niestety z rozwodnikami- niestety często księża zabraniają :-\
-
Moja siostra nie ma ślubu kościelnego (tylko cywilny) i też nie może zostać chrzestną :( A szkoda, bo więcej sióstr nie mam (ja mam dwie siostry, mąż dwóch braci).
-
kurde to nie fajnie :/ na chrzestną to właściwie mamy 3 kandydatki, więc właściwie nie ma problemu, ale to jednak dyskryminacja z tymi rozwodami. jeśli chodzi natomiast o faceta to już gorzej, bo nie dość, że mamy niewielu to właściwie żaden, że tak powiem by się nie nadawał na 100%. no cóż, jeszcze czas, dzięki dziewczyny :)
-
Nie bardzo rozumiem po co się tłumaczycie, mnie tam nikt nie pytał czy chrzestni są po ślubie czy nie. A nawet jeśli są tylko po cywilnym to jaki problem "załatwić" zaświadczenie o kościelnym? Przecież tego nikt nie sprawdza.
-
Mnie się wydaję, ze to zalezy od proboszcza. U nas chrzestni muszą być ochrzczeni.
-
Chrzestni muszą być ochrzczeni. Ponieważ chrzestny, to osoba, która będzie wychowywała dziecko w wierze katolickiej. Sama więc musi ją wyznawać, a żeby to potwierdzić, musi być ochrzczona. Takie prawo kanoniczne. Ale wiadomo, różni są księża i często "za kasę" można cudów dokonać ;).
-
że ochrzczeni musza być to ok, a co z bierzmowaniem??
-
- akt urodzenia dziecka
- świadectwo moralności - zaświadczenia z parafii rzeczywistego, aktualnego zamieszkania chrzestnych.
Chrzestnym może być osoba wierząca i praktykująca, która ukończyła 16 rok życia, przyjęła sakrament bierzmowania. Jeśli jest to osoba ucząca się do klasy III ponadgimnazjalnej winna przedstawić zaświadczenie od katechety o uczęszczaniu na katechizację. Jeśli żyje w małżeństwie to powinna mieć ślub kościelny z aktualnym partnerem.
W wypadku ochrzczonego należącego do niekatolickiej wspólnoty kościelnej, może być dopuszczony do godności tylko z razem z chrzestnym katolikiem i to jedynie jako świadek chrztu św.( KPK kan.874)
Tu masz dokłądne info.
-
stokrota86 a nie ma u Was zwyczaju, żeby chrzestni byli tej samej płci?
Na Śląsku np. można wybrać dwie matki chrzestne czy dwóch ojców chrzestnych :)
Ja na szczęście miałam kandydatów i na matkę i na ojca chrzestnego, ale pamiętam ile nad tym myśleliśmy :)
-
Kupowałyście gdzieś może dekorację na tort na chrzciny?
-
Ja kupowalam na all.
-
Dzięki Agnieszka, tak chyba będzie szybciej niż szukać po cukierniach. A Ty jakie dekoracje wybrałaś?
Ja chyba się skuszę na taki zestaw (dodam imię) http://allegro.pl/chrzest-dekoracje-cukrowe-na-tort-mega-zestaw-i2235275360.html i taśmę http://allegro.pl/tasma-dekoracyjna-chrzest-roczek-dla-chlopca-i2231192563.html
-
czy możecie polecić mi jakiś lokal na chrzciny w Szczecinie? uroczystość na ok. 25 osób. na razie mam na oku west ende, virga i vivat, nie wiem co jeszcze...
-
My mieliśmy w Dworskim w Przecławiu i było ok.
-
polecam Willę Ogrody - byliśmy zadowoleni :)
-
U mnie była taka sytuacja z byciem chrzestnym. Mój mąż chciał zostać chrzestnym synka swojej siostry, ona też bardzo chciała. Poszliśmy do kościoła tam gdzie mieszkamy, proboszcz powiedział, że absolutnie. Tłumaczyliśmy mu, ze nie ma więcej rodzeństwa i nie ma kto zostać. Zaczął nam gadać, że mąż może być jedynie świadkiem na chrzcie, a jak ja uzyskam unieważnienie małżenstwa to stanie się chrzestnym albo można poczekać z tym aż będzie mógł być. No paranoja jakaś. Więc wymyśliliśmy, że mąż zdejmie obrączke i pójdzie do parafii w miejscu urodzenia (jest tam nadal zameldowany) i tam poprosi. Jak coś to się nie przyzna, że ma żonę. Ale tam proboszcz nawet nie pytał, od razu wypisał karteczkę i się udało ;).
-
A absolutnie nie bo Ty nie jesteś wierząca? Bo nie rozumiem?
Ja nie wiem, kiedy my ochrzcimy Tomka, pewnie jak Paula na swoim chrzcie, będzie już biegać :D
-
Co do lokali ja polecam Virgę. Mieliśmy tą salę na pierwszym piętrze, tylko dla nas. Tam jest też toaleta i można dziecko spokojnie nakarmić. Właścicielki przesympatyczne i pomocne. No i blisko las, więc można udać się na spacerek.
-
dziękuje dziewczyny, po zrobieniu rozeznania zdecydowaliśmy się ponownie na vivat, blisko domu ;)
co do ciekawych historii dot. chrzestnych to ostatnio koleżanka opowiadała mi, jak miała zostać chrzestną, poszła do kościoła po zaświadczenie, że może być, a tam zdziwienie, ksiądz nie chciał wystawić, bo uwaga... jej brat nie ma bierzmowania a rodzice żyją w grzechu, bo mają tylko ślub cywilny... żenada ::)
-
Nie rozumiem dlaczego koleżanka miałaby odpowiadać za grzechy innych ???
My już po chrzcinach Hubercika. Normalnie chrzciny były w Pierwszy Dzień Świąt, a my jak zwykle w drugi (z Łucją było to samo), bo nie było lokalu otwartego w pierwszy. Proboszcz w parafii moich Rodziców powiedział, że nie ma sprawy, ale będzie po mszy. Dla nas to obojętne, Sakrament ważny tak samo, ale w końcu ksiądz ochrzcił Hubiego podczas mszy.
Wszystko wyszło super, torcik też fajnie wyszedł Bratówce, tylko byłam wściekła, bo napaliłam się jak szczerbaty na suchary, żeby iść w nowych szpilkach i wyszło z tego wielkie g..., bo mam tak "kontuzjowany" palec u nogi, że nie mogę włożyć żadnych butów i chodzę jak połamaniec jakiś.:nerwus: :klnie: :buu: Dobrze, że przed wyjazdem do Rodziców coś mnie tknęło, żeby wziąć stare buty z szerokimi noskami, bo chyba poszłabym w mamy śniegowcach. :mdleje:
-
Miałam jeszcze wkleić tort gdybyście szukały inspiracji (Bratówka robiła), ale dopiero zgrałam zdjęcia (ma się ten refleks :P)
(http://img684.imageshack.us/img684/3458/zdjcie0091001s.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/684/zdjcie0091001s.jpg/)
Uploaded with ImageShack.us (http://imageshack.us)
-
Co do lokali ja polecam Virgę. Mieliśmy tą salę na pierwszym piętrze, tylko dla nas. Tam jest też toaleta i można dziecko spokojnie nakarmić. Właścicielki przesympatyczne i pomocne. No i blisko las, więc można udać się na spacerek.
myślę o virdze na Chrzciny we wrześniu.. suprynka możesz coś dopisać? polecasz coś z menu? można tam przynieść swój tort?
-
na pewno mają jeden z lepszych cateringów w mieście...bogaty wybór sałatek, własnej roboty naprawdę dobre do nich sosy, nic z torebki...
stacjonarnie jadłam u nich raz i wrażenia jedynie dobre, pewnie dlatego, że kurczak był w prażonych migdałach, których szczerze nie cierpię...
-
Ojejku nie pamiętam co dokładnie mieliśmy w menu... Ale na pewno było pycha. Ja zamówiłam chyba z 3-4 rodzaje mięs, ziemniaków, i każdy brał sobie to na co miał ochotę. Zupa była tylko jedna. Poza tym mieliśmy z dwa rodzaje ciast i tort ( z Cukierni Domowej). Ja tylko tam zamawiam torty, więc mi pasował taki układ. Nie wiem czy można swój, ale wydaje mi się że można. Poza tym wszystko było pięknie ustrojone. Takze ja polecam.
-
Dzięki za odpowiedź...chyba się zdecyduję
-
Laski, szukam na allegro szatki i świecy na chrzciny dziewczynki (mąż chrzestnym będzie). Macie jakiegoś sprawdzonego sprzedawcę z niekiczowatym towarem? :) Szatka ma być wyszyta (Imię, data i takie tam). Jak nie allegro to może jakiś sklep internetowy?
-
japcio, ja kupiłam z sklepiku przy kościele - wybór ogromny. Szukałam skromnych bez udziwnień
-
Byłam w kilku sklepach z dewocjonaliami i nic nie rzuciło mnie na kolana :(
Znalazłam takie coś na allegro http://allegro.pl/szatka-swieca-do-chrztu-elegancki-komplet-i2504775555.html
I chyba to mnie rzuciło :)
-
No widzisz, każdy ma inne preferencja.
Ja szukałam białej świecy bez różu i innych kokardek, a szatka miała przypominać ubranko - było wszystko, serduszka, serwetki (tak to nazywam), z falbankami, napisami
Jak człowiek szuka to zawsze jest wszystko, tylko nie to czego szukamy ;)
-
A ja mam alergię na falbanki :)
Dobra, zamawiam! Prośba nieaktualna.
-
Ja też, a wszystko jak na złość było wyjątkowo strojne - całe szczęście, udało się
-
pewnie już za późno, ale ja szatkę zamawiałam tu: http://allegro.pl/stylowa-szatka-do-chrztu-z-haftem-imion-i-daty-i2471491401.html
świecę, najbardziej "gołą" kupiłam w sklepie z dewocjonaliami.
-
Dziewczyny poszukuje eleganckich I skromnych zaproszen personalizowanych na chrzest - w rozsadnej cenie ;) polecicie cos?
-
Ja polecam www.jdstyle.pl maja rozne ceny i sa bardzo profesjonalni.
-
Ja mogę polecić Agnieszkę - moją koleżankę. Jeśli będziesz Elu zainteresowana to daj znać :)
-
Siemka
Dawno tu nic się nie działo, ale może ktoś na bazie swoich doswiadczeń jest w stanie coś podpowiedzieć przyszłemu chrzestnemu co tu sprezentować swojej 6 miesięcznej chrześnicy, nie zwykle grzecznej i uroczje Laurze :)
Przejrzałem już allegro pod kątem takich rzeczy jak srebnre smoki czy grzechotki oraz strony typu Smyk pod kątem czegoś praktycznego, ale no nie wiem...nic mnie tam nie porwało i nie było woow....a z kolei te grzechotki czy smoki to takie no niepraktyczne, wyląduje gdzieś w szafce i zero pociechy dla dziecka...
Myślałem, że to będzie prostsze zadanie ;)
Będę wdzięczny za wszelkie pomysły :)
-
Moja córka od chrzestnego dostała śliczne złote kolczyki. Oczywiście teraz jeszcze nie ma przekłutych uszów ale jak będzie większa przekłujemy je i będzie nosić.
Myślę, że jest to fajny pomysł bo nie dosyć, że pamiątka to jeszcze praktyczny bo ponosi ;)
Srebrny smoczek też dostała... nie wiem może kiedyś będzie miał wartość sentymentalną ale póki co schowany głęboko w szafie... i pewnie już na zawsze tak zostanie.
Możesz też zapytać czy rodzice mają jakieś pomysły. Może krzesełko do karmienia jeśli chciałbyś kupić coś praktycznego?
-
no właśnie krzesełko już jest, patrzyłem na te różne maty z wiszącymi zabawkami, ale już jedną taką ma więc odpuściłem...ale z kolczykami ciekawy pomysł, aż tak daleko moje pomysły nie sięgały ;)
a mogłabyś w wolnej chwili wrzucić mi fotę na e-mail tych koczyków albo tutaj nawet na forum :)
-
Nodi nie mogę teraz znaleźć na stronce Apartu tych kolczyków
w każdym razie złote motylki dostała
Apart ma całą kolekcję dla dzieci
https://www.apart.pl/kolekcje/kolekcja_kids_collection?page=1
naprawdę można wybrać coś ładnego
-
Moja córka od chrzestnego dostała śliczne złote kolczyki. Oczywiście teraz jeszcze nie ma przekłutych uszów ale jak będzie większa przekłujemy je i będzie nosić.
Myślę, że jest to fajny pomysł bo nie dosyć, że pamiątka to jeszcze praktyczny bo ponosi ;)
Dla mnie prezent nie trafiony absolutnie;-)))całą złotą biżuterię którą dostalam na chrzest, komunię, osiemnastkę....i resztę uroczystosci mam schowana głęboko ;-))) Po pierwsze nie noszę żółtego złota, bo drugie trudno trafic w kogoś gust;-))) Może kiedys syn albo córka będa chieli sobie to przetopić na obrączki;-)))
łyzeczka z grawerem to ok, bo można ja uzywać i ma wartość sentymantalną, ale smoczki czy inne dziwactwa jestem na NIE;-)))
Też propunuję zapytać może rodziców dziecka. Zawsze też można dac vougher lub załozyc konto oszczędnościowe, a jako dodatkowy prezent podarować pieknie wydane bajki z dedykacją i na pewno będzie to ok;-))) Mój syn dostal od chrzestnej własnie piękna księge baśni,najpierw czytałam ja, za chwilę sam będzie czytał - to prezent na lata!!!!
-
Widzisz Daruda a ja mam złoty łancuszek z wisiorkiem od babci który dostałam na komunię i noszę do dziś.
Nie codziennie ale okazjonalnie jak najbardziej i ma dla mnie dużą wartość, tym bardziej że babcia już nie żyje.
Więc co kto lubi ;)
Książek też można nie lubić tak jak żółtego złota! :P
-
o gustach się oczywiście nie dyskutuje, ale trudno przewidzieć,czy dziecko będzie w ogóle nosiło biżuterię;-) Ja nie noszę czegoś,co mi się nie podoba;-) Wartość sentymentalna ok, nie wyrzucę do kosza tych prezentów, pewnie były dane od serca, dlatego je kiedyś przetopię;-)
Co do książki,mniejsze prawdopodobieństwo,ze dziecku się nie spodoba. Znasz dziecko,które nie lubi bajek????Nie lubi jak mama czyta??? Zresztą potem samo może czytać....W dzisiejszych czasach właśnie książka to skarb..takie jest moje zdanie.
-
Daria, mam podobne zdanie co do biżuterii :) Moje zdobyczne złoto gdzieś schowane, nieużywane. Może przetopię na złote zęby :)
-
Daruda mój nie lubi. Zaczynam czytac i jest krzyk ze "NIEEEEEE". Sam tez nie jest wyrywny zeby ogladac ksiazeczki. Do zasypiania czasami da mi otworzyc ale słuchac nie chce- przewraca tylko kartkami.
-
No ok, ale jest jeszcze maly, daje glowe, ze za rok juz bèdzie sluchal
-
Baśnie i bajki na półkach sklepowych obejrzane, jedne były takie nawet nawet ;-) rysunki ciekawe, przyjazne i duże litery tak żeby dziecko później mogło sobie poczytać :-)
Biżuteria w pierwszej chwili bardzo do mnie trafiła, ale może jutro uda się pooglądać na żywo w jakimś salonie, czy jeszcze ktoś spotkał się z jakimś innym prezentem? :-)
-
My mamy chrzciny 18 wrzesnia i moje pytanie to chrzestna kupuje szatkę a chrzestny świecę ? Czy my rodzice i im dajemy?
-
Nie słyszałam, żeby chrzestni kupowali szatke i świece. U nas to kupują rodzice dziecka. Sama wszystko kupowałam.
-
Dlatego pytam. Mimo ze Miłosz byl chrzczony ale juz nie pamiętam.
-
U nas zakup szatki i świecy jest zadaniem chrzestnych... Chyba chrzestnego... Już nie pamiętam, dawno to było :)
-
U nas tak samo jak u japcio.
-
U nas szatkę kupowała chrzestna a świecę chrzestny.
Ustaliłam to z nimi prędzej bo różnie to bywa ;)
-
U nas chrzestny kupuje świece, chrzestna szatke ;)
-
Kurcze dobrze, że został poruszony temat tych niezwykle niezbędnych i ważnych w tym dniu dodatków :)
Już zamówione na allegro Szatka ze świecą :) niezłe bajery teraz mają, nawet zdjęcia drukują na szatkach ;)
A ktoś może ma łóżko turystyczne? może wskazać jakiś konkretny sprawdzony model? bo rozważamy też taką opcję prezentową :)
-
A czy oprócz świecy, szatki no i ubranka;), są jeszcze jakieś elementy niezbędne podczas chrztu? Bo my z rodzicami Laury nie jesteśmy tak na bieżąco w temacie, więc wolimy zweryfikować wiedzę wśród specjalistów :)
-
no oprócz szatki i świecy nic więcej nie jest potrzebne ;)
a co do łóżeczka to ja mogę polecić to http://www.smyk.com/coto-baby-lozeczko-turystyczne-samba-niebieskie.html
-
A czy oprócz świecy, szatki no i ubranka;), są jeszcze jakieś elementy niezbędne podczas chrztu? Bo my z rodzicami Laury nie jesteśmy tak na bieżąco w temacie, więc wolimy zweryfikować wiedzę wśród specjalistów :)
Kasa dla księdza :D
-
u nas kasę dla księdza sponsorują rodzice ale nie chrzestni ;)
A ja z prezentem dalej w miejscu...niby jest w czym wybierać, ale nie wiadomo co przydałoby się najbardziej, chyba się skończy na pamiątce takiej oto: http://www.empik.com/album-maluszka-dziewczynka-opracowanie-zbiorowe,p1095278660,ksiazka-p?gclid=CMj9-O6gpc4CFRVmGwodWI0PNQ&gclsrc=aw.ds (widziałem na miejscu i jest mega :) i oprócz tego dam kaskę a rodzice sami zdecydują na jaką potrzebę dziecka ja spożytkować
-
Ja ostatnio idę w karty podarunkowe do sklepów dziecięcych :)
-
u mnie to jest dodatkowa zagwozdka z kartami podarunkowymi bo oni na co dzień mieszkają w Londynie, więc mogliby z tego korzystać tylko w PL, a z kolei tutaj bywają sporadycznie.
-
No chyba że tak :)
-
Z tym albumem też bym się zastanowiła, bo dla noworodka to jest ok,ale to chyba starsze dzieciątko prawda???? Ja dostałam pamiętnik od razu i wpisywałam od pierwszych chwil, potem niektóre rzeczy się zapomina....
-
Przypomniało mi się, że takich albumów dostaliśmy kilka + sama kupiłam :) Potem wydawałam znajomym :)
-
Tak,ale chyba bardziej pasuje jak się dziecko urodzi, niż na później. Mnie kumpela pytała,co ma kupić jak się Nadia urodziła i poprosiłam właśnie o album, jakbym go nie miała do tej pory, to sorry,ale nie pamiętam kiedy wzięła zabawkę do rączki czy się świadomie uśmiechnęła,jest wiele szczegółów właśnie w tych książkach , drugą książkę dostałam od teściowej z Polski i wydałam ją koleżance;-)
-
Oglądałem różne albumy i ten akurat jest bardzo humorystyczny i nie wymaga zbyt wiele szczegółów z dotychczasowego okresu także super :-) byliśmy dziś w sklepie z pamiątkami m.in. Na chrzest i pani polecala różaniec, Biblię taka typowa dla dziec....może ten różaniec srebrny to jest jakiś pomysł, bo chrzestna kupiła kolczyki i lancuszek więc już nie będę dublowal
-
Moja młodsza dostała od chrzestnego Pismo Święte i bardzo ładny srebrny obrazek (postaram się znaleźć zdjęcie).
Od chrzestnej bransoletkę i ręcznie szytego, personalizowanego aniołka. Piękne pamiątki i moim zdaniem odpowiednie do uroczystości.
-
Właśnie też w tym sklepie były takie obrazki pokryte srebrem, niektóre nawet ładne ale nie byłem przekonany, będę wdzięczny za fote, a pismo swiete to ta normalna wersja czy taka ilustrowana dla dzieci?
-
W najbliższą niedzielę po raz kolejny zostane chrzestna.
Szatka zakupiona :)
A w prezencie dostanie serce ze srebra ze świętą rodziną, z tyłu grawer z sentencja i życzeniami. Można powiesić na ścianie i postawić na półce.
Zastanawiam się ile jeszcze dać w kopertę :P
-
A co kupowałyście w prezencie nie będąc chrzestnymi? Siostra męża chrzci syna we wrześniu i zastanawiam się, co kupić. Może być album na zdjęcia? Coś religijnego musi być? Czy może być zabawka? Nie chcę dawać koperty. Pomocy!
-
Ja kupowałam zabawkę.
-
Dziewczyny może głupie pytanie ale zaproszenie na chrzest bliźniąt to jedno wspólne czy od każdego dziecka osobno? A tort?
-
Wspólne.
-
Dzięki:-)
-
Możesz wspólnie, choć nikt się nie pogniewa jeśli akurat chrzestnych zaprosisz osobno.