GRATULUJĘ MGR!
Tak czytam i czytam, i dochodzę do wniosku, że czasy się zmieniają! Kiedyś to kobiety miały problem z zakupami to nie, tamto tez nie, a może będzie ładniejsza, a może będzie tańsza. A teraz na to wychodzi, że to nasi Panowie zrobili się marudy, jeśli chodzi o takie rzeczy!
dziękuję bardzo i po części masz prze świętą rację, ale z drugiej strony, jak tak patrzyłam na garnitury, kiedy mój tato próbował coś kupić, to straszna kicha, nic konkretnego i ładnego nie było, więc co do wybrzydzania się nie dziwię. Ale wręcz złości mnie fakt, że nie chce przymierzyć
zwłaszcza jeśli na modelu czy na wieszaku wygląda coś względnie albo ładnie
Może jutro mi się coś uda wynudzić, aby przymierzył
faceci, faceci ... a mówią że to kobitki sa wybredne i nie wiedzą czego chcą ... ehhh, dobrze że nas mają, bo inaczej by zgineli
też mi się czasami tak wydaje, że gdyby nie ja to Marcin by zginął marnie
ale dużo jest takich spraw i rzeczy, że gdyby nie On, to ja bym gdzieś zginęła i już się nie znalazła
A z takich pozytywnych wiadomości, to mój Marcin się wziął za siebie
mój dzielny
Już tłumaczę o co chodzi
Marcin jest troszku przy kości. Troszku bo przydało by Mu się zrzucić z 5 kg i będzie ok
co jakiś czas Go nudziłam, aby zaczął np ćwiczyć w domu, jakieś brzuszki, pompki i inne takie, ale jakoś moje słowa szły sobie w las
Pewnego dnia, zaczął ćwiczyć, ale się biedny przeforsował i miał potem takie zakwasy, że nawet spokojnie na fotelu przed komputerem nie mógł siąść
Od kilku dni natomiast słyszę, że będzie biegał. I do tej pory kończyło się na gadaniu, aż tu nagle wieczorem (dosłownie nie całą godzinę temu) widziałam jak biega ze swoim bratem
normalnie mnie duma rozpiera, bo jak potem dzwonił, to powiedział, że biegali całą godzinę
No, ale super
byleby tylko regularnie biegał, to może coś zrzuci z brzuszka kilogramów
i będzie mógł przymierzyć i ładnie w nim wyglądać garnitur z pasem
takim szerokim w kolorze czerwonego wina