To coś znalazłam w necie
Swoje "ostrzeżenie" kieruję do wszystkich którzy zamierzają robić kurs przedmałżeński w Rzeszowie. Nie wybierajcie się do parafii św. Józefa na Staromieściu! Jest tak beznadziejnie, że aż brak mi słów, żeby to opisać. W dodatku księża są baaaardzo chciwi! Mam nadzieję, że nikogo nie urażę, ale takie są moje odczucia. Na katechezach było w kółko to samo: że trzeba się poznać, dużo rozmawiać i jeszcze jest czas, żeby zrezygnować i tak przez 11 spotkań (jedno z niewiadomych przyczyn sobie dołożyli) I teraz najlepsza "rewelacja": każą sobie za to zapłacić 50 zł od osoby! To nie jest dobrowolny datek, czy ofiara, jeśli nie zapłacisz to 3 miesiące męki na tych bzdurach pójdzie na marne, bo nie dostaniesz zaświadczenia. Mnie osobiście strasznie zbulwersował ten proceder. Pewnie ksiądz potrzebował nowych opon do Lancii, która stała przed plebanią... Dodam, że na kurs zapisane było ok 65 osób, z czego znakomita większość nie chodziła, a i tak pozapłaceniu papierek był. No cóż wnioski pozostawiam Wam...
Dziewczyny i chłopaki piszcie ku przestrodze innym, gdzie się nie wybierać na nauki!
Na koniec dodam ku pokrzepieniu serc, że całkiem dobrze wspominam POradnię przy Katedrze Rzeszowskiej. Poszło szybko i bezboleśnie, szczególnie te indywidualne spotkania (kobitka tylko zerknęła czy wykresy są, jak ktoś nie chciał to nie analizowała.. moje i tak były zmyślone.. )
[/quote]