może to troszkę przsadzone że niczym się nie różni, ale popatrz na to tak:
wiekszość sensownych prezenterów (teraz chyba wszyscy) gra w sobotę wesele, które kończy się około 4-5 rano,
z praktyki wiem, że do łóżka trafia się około 6. A żeby zagrać poprawiny (w innym miejscu dla innej pary) trzeba być tam ze 2 godziny przed, żeby rozstawić sprzęt, przygotować się itp. No i oczywiscie potem śmigac parę godzin imprezę dla ludzi, których po weseleu nie łatwo rozbawić, będąc sammeu padniętym.
Więc stawka musi być zachęcająca żeby taki maraton zagrać.
Ale może uda Ci się znaleźć kogoś kto nie gra wesela w sobotę i wtedy pewnie za mniejszą stawkę poprowadzi Wam poprawiny....