mhmm ja mam swoj ale bardzo prosty, jest nazwa ksiegozbioru wlasnie tak po owalu ale sciete brzegi-czubki owala i mala ksiazeczka w srodku, zrobilam jakies 7-8 lat temu w takim zakladzie od pieczatek i kosztowalo mnie to jakies 20-30 zl jak dobrze pamietam.
Moze idz do takiego zakladu gdzie robia stempelki i moze trafisz na ambitnego pana i zgodzi sie takie cudo stworzyc.Gdybym robila to jeszcze raz tez bym pewnie zdecydowala sie na elfa (uwielbiam, zwlasza irish fairies

)lecz coz wtedy moje fundusze byly ograniczone,
ale i tak lubie swoj "stempelek"a najbardziej uwielbiam kiedy po powrocie z ksiegarni ogladam i przegladam nowy nabytek a pozniej oznaczam swoje terytorium
