Przyszła i na mnie kolej....
może to nie jest jakiś mega dół , ale jakoś siedze sobie przed komputerem i jakos tak mi smutno, nastrój jakiś taki nieciekawy...może to ta pogoda za oknem, zbliżające się Walentynki, sama juz nie wiem
Jestem w domku od 12 dni i jakos tak mi dziwnie, pusto
Dziś cały dziń siedze i rozmyślam co było, co jest i co bedzie.
Nie wiem jeszcze co bede robić, każdy sie mnie o to pyta , jakie mam plany , jakie zamiary- poza tym że chce szkołe skończyć- ale ja naprawde nie wiem
Czasami mam wrażenie że wszyscy moi znajomi idą do przodu a ja stoje w miejscu, albo wybieram nie tą droge co trzeba.
No i do tego brak bliskiej osoby przy mnie...Nawet mama jest daleko(juz za dwa dni do niej jade

), siostra(ktora jest moją najlepszą przyjaciółką) ma juz swoją rodzinę, córeczkę....
ehh przepraszam że tak wylewam swoje żale ale tak mi lepiej. Mam nadzieję że jutro wstanę w lepszym humorem